Zespół Scuderia Toro Rosso oficjalnie poinformował, że ich drugim kierowcą w 2019 roku będzie Alexander Albon. Reprezentant Tajlandii dołączył do ogłoszonego dwa miesiące wcześniej Daniiła Kwiata. Toro Rosso wymienia więc cały skład, a z F1 znika Brendon Hartley.
Alexander Albon od kilku tygodni był medialnym faworytem do zajęcia drugiego miejsca w zespole Toro Rosso. Brak jego ogłoszenia do tej pory był spowodowany trwającymi pracami nad rozwiązaniem jego umowy z zespołem Nissan e.dams (podpisana na trzy lata) w Formule E. Dzisiaj rano dobrze poinformowane portale Autosport / Motorsport podały informację, że Albon ostatecznie rozwiązał swoją umowę z Nissanem. Kilka godzin później swój komunikat wystosował zespół Toro Rosso w którym potwierdził kontrakt z Albonem (Źródło). Oficjalny komunikat zespołu nie zdradza żadnych szczegółów, zawiera zwykłe powitanie i przedstawienie kierowcy oraz wypowiedzi. Brakuje informacji o długości kontraktu, ale możemy w ciemno założyć, że Albon podpisał standardową umową jaką podpisują młodzi zawodnicy z Red Bullem. Obejmuje ona kilka lat, ale każdy następny sezon jest aktywowany poprzez odpowiednią opcję po stronie zespołu.
Helmut Marko (on ustala skład Toro Rosso) znany jest z podejmowania bardzo odważnych oraz zaskakujących decyzji odnośnie kierowców do Toro Rosso i podobnie postąpił w przypadku Alexandra Albona. Ten kierowca jest bardzo utalentowany, ale ani razu nie jeździł wcześniej bolidem Formuły 1. Być może przegapiłem tutaj jakieś prywatne jazdy testowe, ale do tej pory nie było go w składach podczas oficjalnych testów.
Alexander Albon będzie drugim kierowcą z Tajlandii w historii F1. Pierwszym był książę Birabongse Bhanutej Bhanubandh (znany jako Prince Bira), który wystartował w 19. wyścigach w latach 50. XX wieku.
Kim jest Alexander Albon?
Alexander Albon w tym roku zajął trzecie miejsce F2, przegrywając z Georgem Russellem oraz Lando Norrisem. Cała trójka będzie startować w 2019 roku w Formule 1. Albon miał realne szanse na drugie miejsce w końcowej klasyfikacji, ale podczas przedostatniego wyścigu sezonu miał problem z samochodem na starcie co kosztowało go wiele punktów. Albon dobrze prezentował się w niższych seriach wyścigowych, ale nie notował w nich rewelacyjnych wyników, bo nie wygrał żadnej z tych serii. W 2016 roku zajął drugie miejsce w GP3 za Charlesem Leclerciem. Rezultaty z 2016 i 2018 roku są najbardziej wartościowe w jego karierze. Albon ma talent, ale do tej pory w seriach w których jeździł, to inni kierowcy odgrywali większą rolę. Zobaczymy, jak poradzi sobie w Formule 1.
Alexander Albon spełnia wszystkie warunki do jazdy w Toro Rosso. Jest młody (22 lata), utalentowany, nigdy nie jeździł w F1 i nie jest związany z innymi zespołami. Co najważniejsze był on członkiem programu rozwoju młodych kierowców Red Bulla – w trakcie sezonu 2012. Helmut Marko zrezygnował z niego po roku i postawił na innych zawodników. Mamy tutaj podobną sytuację, jak z Brendonem Hartleyem, który również został zwolniony z programu rozwojowego Red Bulla, by po kilku latach zadebiutować w F1 w Toro Rosso. Angaż Albona oznacza, że Toro Rosso cały czas stawia tylko na kierowców związanych z Red Bullem.
Alexander Albon ma obywatelstwo Tajlandii i z taką licencją jeździ w wyścigach (grają hymn Tajlandii jak wygrywa wyścigi) mimo że urodził się w Londynie i całe życie mieszka w Wielkiej Brytanii. Obywatelstwo zawdzięcza matce, która pochodzi z Tajlandii. Napój Red Bull wywodzi się z Tajlandii, dlatego zatrudnienie Albona będzie bardzo korzystne z marketingowego punktu widzenia. Pojawiały się głosy, że z takiego obrotu spraw bardzo zadowolony jest Chalerm Yoovidhya – większościowy udziałowiec koncernu Red Bull.
Brendon Hartley wypada z F1
Zespół Toro Rosso pożegnał Brendona Hartleya w mediach społecznościowych. Nie wspomnieli o nim ani słowem w komunikacie na temat Albona. Hartley wypada z F1 i będzie mu bardzo trudno do niej wrócić. Będzie kontynuował swoją karierę w innych seriach wyścigowych, być może w WEC, bo w końcu wygrał kiedyś wyscig Le Mans 24. Nie powinien mieć problemów ze znalezieniem dobrego miejsca do ścigania poza Formułą 1.
Aktualizowany na bieżąco tekst ze składami zespołów F1 na 2019 rok znajduje się pod tym linkiem. Pozostało tylko jedno wolne (tylko teoretycznie) miejsce w zespole Racing Point Force India. Zajmie je na 99,9% Lance Stroll. Zagadką jest fakt dlaczego do tej pory nie został on potwierdzony.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: