Są takie tematy, które wracają jak bumerang w Formule 1. Ferrari wciąż grozi odejściem chcąc więcej przywilejów, Bernie Ecclestone grozi torowi Silverstone, bo nie przepada za jego władzami, a Fernando Alonso jest łączony z innymi zespołami. Teraz na tapecie jest jego transfer do Renault.
Fernando Alonso podpisując kontrakt z McLarenem na lata 2015-2017 praktycznie zamknął sobie drzwi do innych czołowych zespołów. Ferrari nie będzie go już chciało, a Mercedes i Red Bull mają swoich kierowców na wiele lat. Reszta zespołów nie daje nadziei na walkę o tytuł mistrzowski. Alonso zarabia fortunę w McLarenie – 25,5 mln funtów rocznie i nie robi się młodszy. Cały czas licząc na walkę o trzeci tytuł mistrzowski. Idealnym momentem będzie 2017 rok i zmiana reguł technicznych. Stosunki Alonso z McLarenem wciąż wyglądają zaskakująco dobrze, biorąc pod uwagę fatalne wyniki zespołu w sezonie 2015. Alonso nie narzekał wiele rozumiejąc, że to był rok testów. Ale w 2016 roku już taki wyrozumiały nie będzie. Pojawiają się informacje o tym, że może sobie zrobić rok wolnego, jeśli forma nadal będzie słaba. Wspomniał o tym sam Ron Dennis. Hiszpańskie media pisały o tym, że Alonso dostał gwarancje poprawy formy i jeśli ta nie nastąpi to będzie mógł nawet odejść z zespołu. Teraz pojawił się nowy gracz, który może być dla niego opcją.
Przejęcie Lotusa przez Renault spowodowało, że pojawiła się możliwość dla Alonso. Hiszpan już dwukrotnie jeździł dla Renault. Francuski koncern będzie chciał stworzyć prawdziwy zespół fabryczny z dużym budżetem i ambitnymi celami. Ale nie wydarzy się to w 2016 roku, który będzie potraktowany przejściowo. Renault musi zbudować zespół od nowa, zatrudnić pracowników i poprawić silnik. Dopiero w 2017 będą mogli walczyć o coś więcej. Ale czy ta perspektywa jest dla Alonso lepsza? Renault to wciąż wielka niewiadoma, a McLaren jest mu znany dogłębnie i wie czego się po nich spodziewać.
Gian Carlo Minardi, były szef zespołu F1 Minardi w którym Fernando Alonso rozpoczynał karierę w Formule 1 w 2001 roku uważa, że Hiszpan jest głównym celem transferowym dla prezesa Renault – Carlosa Ghosna. Para kierowców Renault na 2016 rok jest delikatnie mówiąc słaba, jak na ten kaliber zespołu: Pastor Maldonado i Jolyon Palmer. Ale obaj ściągnęli do zespołu sporych sponsorów, co pomoże zapiąć budżet w 2016 roku. Sezon 2017 to już zupełnie inna sytuacja. Renault musi mieć przynajmniej jedno największe nazwisko. Kandydatem na pewno będzie Nico Rosberg, któremu kończy się po tym sezonie kontrakt z Mercedesem. Możemy być pewni takich plotek. Ghosn chce Alonso, ale czy to jest realny scenariusz? Co Alonso mogłoby skusić na ten transfer? Albo równie fatalne wyniki McLarena w sezonie 2016 jak w 2015 roku, albo ogromna oferta finansowa i zapewnienia o dobrej formie od Renault. Oba scenariusze są bardzo mało prawdopodobne.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: