Jeżeli spełnionych zostanie kilka warunków, to bardzo możliwy jest scenariusz w którym po sezonie 2017 z Formuły 1 odejdą Fernando Alonso i Sebastian Vettel.
Fernando Alonso
35-letni Alonso ma kontrakt z McLarenem do końca 2017 roku. Hiszpan dołączył do tego zespołu aby zdobyć swój trzeci tytuł mistrzowski. Zdawał sobie sprawę, że dojście na szczyt zajmie trochę na czasu, ale na pewno nie spodziewał się aż tak fatalnych wyników na początku tej współpracy. Jeżeli bolid McLarena przygotowany na 2017 rok nadal nie będzie dawał możliwości walki o tytuł mistrzowski, to cierpliwość Hiszpana powinna się wyczerpać. Alonso zarobił w Formule 1 wystarczająco dużo pieniędzy, osiągnął również w niej bardzo wiele pod względem sportowym. Więc nie musi na siłę przeciągać swojej kariery rywalizując w środku stawki.
Alonso również jasno wypowiadał się, że nie przepada za obecnymi bolidami Formuły 1. Liczy, że po rewolucji technicznej w 2017 roku nowe samochody pozwolą mu naciskać na 100% przez cały dystans wyścigu, a jazda bolidem stanie się dla niego ponownie wyzwaniem. Alonso odejdzie z F1 bez względu na to, jaką formę będzie w 2017 roku prezentował McLaren, jeśli nowe regulacje techniczne nie spełnią jego oczekiwań.
Gdyby hipotetycznie doszłoby do sytuacji w której bolid McLarena będzie rozczarowujący w 2017 roku, ale nowe regulacje techniczne spodobają się Alonso, to nie ma on wielkich możliwości jeśli chodzi o transfer do innego czołowego zespołu. Mercedes i Red Bull mają zakontraktowanych zawodników do końca 2018 roku. Nic się w tych zespołach nie zmieni, chyba że doszłoby do wewnętrznego konfliktu. Ale nawet w takiej sytuacji oba te zespoły mają w zanadrzu swoich juniorów, którzy są przygotowywani do zajęcia miejsca w głównym zespole. Powrót Alonso do Ferrari wydaje się być wykluczony. Nie dość, że rozstali się w niezbyt przyjemnych stosunkach, to ostatnie zmiany w Scuderii nie powodują, że ten zespół jest atrakcyjnym miejscem dla takiego kierowcy jak Alonso. Jedynym zespołem z możliwościami walki o MŚ jest jeszcze Renault. Ale ten zespół nastawia się na rywalizację o tytuły mistrzowskie dopiero w ciągu kilku lat. Alonso stracił już wystarczająco czasu na takich obietnicach w innych zespołach.
Więc możemy dojść do takich wniosków w kontekście przyszłości Alonso. Jeśli przyszłoroczne bolidy nie będą mu się podobały, to odejdzie z F1. Jeśli nowe samochody spełnią jego oczekiwania, a McLaren będzie w o wiele lepszej formie to powinien przedłużyć kontrakt na kolejny sezon lub dwa. Jeśli nowe bolidy będą mu się podobać, ale McLaren go rozczaruje, to trudno będzie mu znaleźć miejsce w konkurencyjnym zespole, co również skłoni go do przejścia na emeryturę.
Sebastian Vettel
Sebastian Vettel wyraźnie nie wytrzymuje presji jaka została na niego wywarta w Ferrari. Nie radzi sobie w roli lidera tego zespołu. Vettel osiągnął wszystko co tylko mógł w Red Bullu. Przeszedł do Ferrari, aby również z tym zespołem zdobyć tytuł mistrzowski, a przy okazji powtórzyć drogę Michaela Schumachera – jego idola. Ale pod koniec drugiego sezonu Vettela w Ferrari widać, że nie sprawdza się w roli lidera. W jego komentarzach wygłaszanych przez radio słychać, że jest poddany dużemu stresowi. Przez wiele lat w Red Bullu nie można było usłyszeć z jego ust tylu przekleństw i narzekań co w ciągu kilku weekendów tego sezonu. Sytuacji nie ułatwia mu samo Ferrari, które ma swoje problemy, trwa kolejna w ostatnich latach próba restrukturyzacji zespołu.
Jeszcze w lipcu pojawiały się głosy, że Ferrari chce przedłużyć umowę z Vettelem aż do 2020 roku. Ale w kolejnych tygodniach wszystko ucichło. Maurizio Arrivabene pokusił się nawet o komentarz, że Vettel musi zasłużyć na nowy kontrakt w Ferrari. To była bardzo ostra i niespodziewana wypowiedź, jak na szefa zespołu Ferrari. Znany włoski dziennikarz Pino Allievi, który ma bardzo dobre kontakty w Maranello napisał niedawno, że w tym zespole panuje przekonanie, że Alonso lepiej sprawdzał się w roli lidera. Ludzie w Ferrari żałują odejścia Hiszpana. Takie komentarze jeszcze utrudniają Vettelowi zadanie i sprawiają, że ciążąca na nim presja rośnie.
W przypadku Vettela, podobnie jak w przypadku Alonso kluczowy będzie sezon 2017. Vettel na pewno liczy, że Ferrari odrobi wreszcie zadanie domowe i przygotuje bolid zdolny walczyć o tytuł mistrzowski. Jeśli tak się stanie, to Vettel będzie walczył o swoje piąte mistrzostwo świata. Gdy pojawią się dobre wyniki to spadnie presja i polepszy się atmosfera w zespole, a to otworzy drogę do podpisania z Vettelem nowej umowy. Sytuacja będzie odwrotna, gdy dobrych wyników nie będzie. Sergio Marchionne nie zawahał się zwolnić w tym roku Jamesa Allisona, co wydaje się być decyzją zdecydowanie zbyt pochopną, bo była to osoba która powinna pomóc Ferrari wrócić na szczyt. Ferrari pod rządami Sergio Marchionne notuje rekordowe wyniki finansowe, więc pozycja prezesa jest niepodważalna. Dlatego będzie mógł on podjąć kluczowe decyzje dotyczące kierowców.
Vettel podobnie jak Alonso miałby problem ze znalezieniem miejsca w innym czołowym zespole na sezon 2018. Red Bull i Mercedes mają obsadzone oba samochody. W McLarenie nawet, gdyby jeden z kierowców odszedł, to na ławce rezerwowych jest Jenson Button. Znowu zostaje tylko Renault, ale to raczej perspektywa kilku lat, aby walczyć o mistrzowski tytuł.
Vettel do wszystkiego w Formule 1 doszedł w bardzo młodym wieku (ma obecnie 29 lat), więc może też odejść z niej bardzo szybko. On ma swoje prywatne życie: żonę i dzieci, które bardzo chroni przed mediami. Nigdy o nich nie mówi, ani nie pokazuje się z nimi publicznie. Więc po odejściu z F1 miałby do kogo wrócić i co robić. Startując w F1 tylko dla samego jeżdżenia i zarabiania pieniędzy tylko rozmienia swoje dotychczasowe wyniki na drobne.
Jak myślicie, czy Alonso i Vettel pożegnają się za rok z Formułą 1? A może jednak w niej pozostaną, lub odejdzie tylko jeden z nich? Sytuacja będzie bardzo ciekawa i już na początku przyszłego sezonu powinniśmy dowiedzieć się tego, jak będzie wyglądała przyszłość obu tych bardzo utytułowanych kierowców.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: