Fernando Alonso wygrał dzisiaj w świetnym stylu wyścig o GP Chin. Jego zwycięstwo było niezagrożone, ale przewaga niewielka. W roli głównej wystąpiły znowu opony. Miękka mieszanka rozpadała się zbyt szybko. Ale gdyby Pirelli przywiozło tu opony pośrednie i twarde, to mielibyśmy wyścig na 1, góra 2 pit-stopy. Z dużo mniejszą ilością walki, wyprzedzeń. Wtedy wszyscy krytykowaliby Pirelli za to, że przywieźli zbyt twarde mieszanki. Tak źle i tak niedobrze. Pirelli zapowiada wewnętrzne podsumowanie po GP Bahrajnu (jak co roku) i być może wprowadzi pewne (ale niewielkie) zmiany w mieszankach w dalszej części sezonu. Bernie mówił coś o większej ilości opon na piątkowe treningi, a Lauda o nowej mieszance, która ma być bardziej wytrzymała niż obecna twarda. To tylko plotki, ale coś może wejść w życie. A co sądzę o samym wyścigu, o tym piszę w rozwinięciu.
Przepadli zupełnie ich koledzy zespołowi. Grosjean jechał bardzo słabo. Od początku sezonu jest wyraźnie gorszy od Kimiego, rok temu tak nie było. Są podejrzenia, że być może monokok jest uszkodzony. Muszą dokładnie wszystko sprawdzić w samochodzie. Massa dzisiaj jechał zupełnie bez tempa. W poprzednich wyścigach dorównywał Alonso, a dzisiaj był wyraźnie słabszy. No i Rosberg również dużo walniej od Hamiltona. Do tego jeszcze kłopoty techniczne.
Red Bull dzisiaj pechowo i wolniej. Webber miał fatalny weekend. A Vettel dzięki idealnej taktyce był czwarty. Gdyby tak, jak sugerował na antenie Andrzej Borowczyk zjechał po miękkie opony to prawdopodobnie byłby trzeci. Ale przez te 4 okrążenia na tych oponach jego tempo spadało drastycznie. Zaczął od czasu minuta i 36 sekund, a 4 okrążenia później była to już minuta i 40 sekund. Jedno okrążenie więcej i tempo jeszcze bardziej by spadło. Hamilton byłby wtedy w lepszej sytuacji.
McLaren z najlepszym wynikiem w sezonie, śrubują rekord kolejnych wyścigów z punktami. Samochód wcale nie jest taki zły. Perez za to bardzo rozczarowuje. Jest wyraźnie wolniejszy od Buttona. Nie spodziewam się, żeby na tyle się poprawił aby z nim wygrywać. Button natomiast pojechał dobrze i dzięki taktyce zajął 5 miejsce. Gdybając można pomyśleć co by było, gdyby dalej u nich jeździł Hamilton. Rok temu na tym torze Button był słaby w kwalifikacjach zajął szóste miejsce, niewiele lepiej niż wczoraj. A Hamilton był drugi, jadąc prawie 0,6 sekundy szybciej od Jensona. Tegoroczny bolid jest gorszy, ale nie aż tak, jak to widać po wynikach. Po prostu potwierdza się znana opinia, że Button jeździ super, gdy bolid jest idealnie ustawiony. Gdy cokolwiek nie gra, to on już nie błyszczy. Hamilton jeździł szybko każdym samochodem.
Na uwagę zasługują też małe straty maruderów. Alonso zdublował Pika na 50, a Bianchiego na 51 okrążeniu. Ogółem stracili oni około niecałe 2 minuty, czyli jechali mniej więcej 2 sekundy wolniej na okrążeniu. Czyli całkiem dobrze.
Rzecz, która najbardziej mnie zdenerwowała w wyścigu, to sytuacje gdy kierowcy w ogólne się nie bronili, żeby nie zniszczyć opon. To największy problem opon Pirelli. Vettel – lider mistrzostw świata zupełnie broniący się przed największym rywalem – Alonso i przepuszczający go w zakręcie to było żenujące. No ale gdyby się bronił to musiałby zjechać po opony wcześniej. Takich sytuacji było więcej.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: