Lewis Hamilton zdominował kwalifikacje przed GP Japonii 2017 i w niedzielę ustawi się na Pole Position. Obok niego znajdzie się jego rywal w walce o tytuł mistrzowski – Sebastian Vettel. Możemy oczekiwać twardej rywalizacji między nimi, nie tylko na samym początku wyścigu. Dalej będzie równie ciekawie, bo układ na polach startowych w wyniku szeregu kar jest zaburzony.
W piątek wydawało się, że Ferrari ma szansę na wyrównanym poziomie walczyć w Mercedesem w ten weekend. W sobotę jednak Mercedes stanowczo rozwiał te możliwości. Ferrari inaczej podeszło do pierwszego piątkowego treningu (tylko on był na suchym torze), bo wykorzystali dodatkowy komplet opon. Prawdopodobnie po to, aby wykonać przejazd z mniejszą ilością paliwa. Stąd czas jednego okrążenia Vettela na poziomie Mercedesa w piątek. W sobotę kierowcy Mercedesa byli już najlepsi, a szczególnie Lewis Hamilton. Tor Suzuka przypomina obiekt Silverstone pod względem swojej charakterystyki. Wyniki dzisiejszych kwalifikacji i stopień dominacji Hamiltona są podobne. Przypominam, że na Silverstone Hamilton wygrał również wyścig bez większego zagrożenia ze strony rywali.
#F1 – Find out the full results of the qualifying session of #JapaneseGP🇯🇵 pic.twitter.com/2JeFfmfyca
— FIA (@fia) 7 października 2017
Hamilton po raz pierwszy w karierze zdobył Pole Position na Suzuce. Ten tor nigdy mu jakoś specjalnie nie leżał mimo, że ma na nim dwa zwycięstwa i kilka miejsc w czołówce. Kwalifikacje zostały przez niego zdominowane w sposób wzorowy. Z każdym okrążeniem był szybszy i zakończył je ze sporą przewagą nad rywalami. Hamilton musi teraz skupić się na tym, aby dobrze wystartować i nie stracić prowadzenia w pierwszym zakręcie. Jeżeli tak się stanie, to powinien mieć zawody pod kontrolą. Na jego niekorzyść działa prognoza pogody, bo ma być sporo cieplej w niedzielę, ale raczej nie będą to tak wysokie temperatury, w których tegoroczny bolid Mercedesa zaczyna mieć problemy z oponami. Przegrzewanie się tylnych opon w wyścigu w Malezji spowodowało tak słabe tempo Mercedesa w zeszłotygodniowym wyścigu. W niedzielę w Japonii będzie ciepło, ale nie tak bardzo jak w Malezji. Moim zdaniem Mercedes jeździ w Japonii z większym poziomem dociskiem od Ferrari co pomoże w pracy z oponami w wyścigu.
Okrążenie, które dało Hamiltonowi Pole Position można obejrzeć w serwisie YouTube – TUTAJ.
Valtteri Bottas otrzymał karę przesunięcia na starcie za wymianę skrzyni biegów o pięć pozycji. Fin podszedł z tego względu inaczej do kwalifikacji, bo w Q2 użył opon miękkich. W wyścigu zastosuje odwrotną strategię i wystartuje na tym komplecie opon, ale biorąc pod uwagę charakterystykę tego toru będzie walczył maksymalnie o trzecią pozycję na mecie. Trudno się tutaj wyprzedza, a przed sobą będzie miał kilku kierowców w dobrych samochodach.
Sebastian Vettel stracił sporo czasu do Hamiltona w kwalifikacjach. Nie było momentu, w którym wydawałoby się, że Niemiec ma szansę powalczyć o PP. Hamilton był lepszy w każdym sektorze, a szczególnie w pierwszym z nich- gdzie liczy się aerodynamika. Vettel musi nastawić się na perfekcyjny start, bo to jego najlepsza szansa, aby pokonać Brytyjczyka. Pytanie jak bardzo zaryzykuje biorąc pod uwagę jego ostatnie przygody? Fakt jest taki, że gdy Hamilton wygra wyścig w Japonii, to szanse na tytuł dla Vettela będą już bardzo niskie. Vettel powinien zaryzykować, jak nie na samym starcie to pod względem strategii. Hamilton powinien podejść do startu oraz do strategii bardziej konserwatywnie.
Kierowcy Red Bulla ustawią się na starcie w drugim rzędzie. Tym razem to Daniel Ricciardo był szybszy od Maxa Verstappena. Strata Red Bulli do Hamiltona to pełna sekunda. Trudno w ogóle myśleć o powtórce z Malezji i walce o zwycięstwo w wyścigu w czystych zawodach. Suzuka to tor wymagający dobrej aerodynamiki i mocy silnika. O tym, że dobrego silnika Red Bull nie ma, to wiemy od dawna. Nie odpowiada on jednak za tak dużą stratę do najszybszego kierowcy. To pokazuje, że samochód RB13 nie ma najlepszego podwozia w stawce, jak twierdzili jeszcze tydzień temu ludzie z Red Bulla. Red Bull będzie celował w jedno miejsce na podium w wyścigu, bo dzięki karom dla Bottasa i Raikkonena mają na to realną szansę.
Kimi Raikkonen rozbił się w trzecim treningu (błąd kierowcy) i uszkodził skrzynię biegów. Zespół musiał zamontować mu nową, co oznacza +5 miejsc na starcie do wyścigu. Fin zawiódł dodatkowo w kwalifikacjach, bo zajął dopiero szóste miejsce. Będzie za daleko na starcie, aby powalczyć o podium. Na jego korzyść powinna zadziałać odwrotną strategia, tak jak w przypadku Bottasa. Raikkonen i Bottas mogą dużo zyskać, jeśli na torze pojawi się samochód bezpieczeństwa w odpowiednim dla nich momencie.
Na piątym i szóstym polu na starcie ustawią się kierowcy zespołu Force India, którzy są tutaj czwartą siłą. Trudno im będzie utrzymać te pozycje, bo tempo trzech czołowych zespołów jest o wiele lepsze. Bottas i Raikkonen będą dla nich zbyt trudnym wyzwaniem. Felipe Massa awansował do Q3 co jest potwierdzeniem ostatniego wzrostu formy Williamsa. Lance Stroll byłby o wiele wyżej, gdyby nie czerwona flaga pod koniec Q1. Williams złapał drugi oddech, po sporym dołku formy w środku sezonu. Oba te zespoły dostały w Malezji silniki Mercedesa w najnowszej specyfikacji. Ten fakt sprawił, że zespół Renault, który niedawno rywalizował realnie o miano czwartej siły traci do nich dystans, co doskonale widać w wynikach kwalifikacji na Suzuce.
Fernando Alonso tylko o włos pokonał Stoffela Vandoorne’a w Q2. To kolejny dowód, że Vandoorne jest coraz lepszy. Alonso wystartuje z końca stawki po karach za kolejne części silnika. McLaren będzie walczył o pojedyncze punkty, ale będzie o nie trudno, bo na prostych straty do rywali są wyraźne. Ich forma nie jest też tak dobra, jak w Malezji. Jak wspomniałem wyżej, Renault nie jest obecnie tak dobre, więc pozostaje im walka o pojedyncze punkty w wyścigu. Punkty dla kierowców Haasa i Toro Rosso są możliwe tylko jeśli ci kierowcy będą mieć bardzo dużo szczęścia w wyścigu.
Prowizoryczne ustawienie na starcie do wyścigu o GP Japonii 2017 po uwzględnieniu wszystkich kar. #F1PL #JapaneseGP pic.twitter.com/wenvgZuRr4
— Karol z CyrkF1 (@Karol_CyrkF1) 7 października 2017
Kary za nadprogramowe elementy jednostek napędowych dostali w ten weekend: Alonso +35 miejsc, Palmer i Sainz po 20 miejsc. Zaktualizowana tabela z wykorzystaniem elementów jednostek napędowych znajduje się pod tym linkiem. Najbardziej poszkodowany jest Alonso, bo dostał silnik w specyfikacji 3,7. Honda szykuje wersję 4,0 na GP USA i wtedy Alonso miał planowaną zmianę całej jednostki napędowej. Prawdopodobnie skończy się to na tym, że Alonso jeszcze raz w tym roku dostanie tak duże kary.
Zapowiedź wyścigu o GP Japonii 2017
W niedzielę ma być zdecydowanie najcieplejszy dzień weekendu z niewielką ilością chmur i zerowymi szansami na deszcz. Piątek i sobota były chłodniejsze, a to może odbić się na formie samochodów, szczególnie pod względem pracy z oponami. Red Bull był niezadowolony po kwalifikacjach, bo oni o wiele lepiej radzą sobie w cieplejszych warunkach. W odwrotnej sytuacji jest Mercedes. Temperatury w niedzielę mają być wyższe, ale daleko im będzie do upału sprzed tygodnia w Malezji. Pełną charakterystykę toru Suzuka International Racing Course wraz z blogowym schematem można znaleźć pod tym linkiem.
Pirelli sugeruje wyścig ze strategią na dwa pit stopy i z dwoma przejazdami na oponach super-miekkich. Degradacja najmiększej przywiezionej na ten tor mieszanki jest dość duża i Pirelli po raz pierwszy od kilku wyścigów jest przekonane, że będą dwie wizyty u mechaników. Brak deszczu sprawi, że tor w niedzielę będzie bardziej nagumowany, co powinno wpłynąć na zmniejszenie się degradacji. Z drugiej strony wyższe temperatury zwiększą degradację termiczną. Pirelli prognozuje dwa stinty po 16 kółek na super-miękkich, a potem do mety na oponach miękkich (21 okrążeń). Jeżeli będzie chłodno, to możliwa jest strategia jednego pit-stopu. Moim zdaniem kierowcy startujący na miękkich oponach będą poważnie myśleć o jednym pit-stopie bez względu na pogodę.
Starty na torze Suzuka są bardzo specyficzne. Dojazd do pierwszego zakrętu to tylko niecałe 400 metrów z pierwszej linii. Pierwszy zakręt jest szybki, więc kierowcy bardzo słabo hamują. W historii dochodziło do wielu zaskakujących sytuacji, w tym kraks czołowych zawodników w pierwszym zakręcie. Bardzo łatwo stracić pozycje na starcie przy gorszym ruszeniu z miejsca, o czym Hamilton po sezonie 2016 doskonale wie.Powinna występować różna między nagumowanymi pozycjami nieparzystymi, a mniej przyczepnymi polami startowymi po brudnej stronie toru. Suzuka jest trudnym torem pod względem możliwości wyprzedzania, więc start będzie kluczowy. Pozostaje pytanie jak bardzo kierowcy będą starać się ryzykować?
Szanse na wyjazd samochodu bezpieczeństwa na Suzuce są wysokie. Tor z uwagi na swoją charakterystykę ma kilka miejsc, gdzie ewentualna kraksa gwarantuje konieczność wypuszczenia samochodu bezpieczeństwa. Kluczowy będzie ewentualny moment tego wyjazdu, bo wpłynie to bezpośrednio na przyjęte przez kierowców strategie. Szczególnie, że spodziewamy się tutaj zróżnicowanego podejścia.
Tor Suzuka nie należy do obiektów, gdzie odbywają się bardzo emocjonujące wyścigi. Duża liczba szybkich zakrętów sprawia, że trudno utrzymać się blisko za rywalem. To oznacza, że wyprzedzanie jest trudne. Liczę, że podczas wyścigu jednak dojdzie do kilku pojedynków zakończonych udanymi wyprzedzeniami. W czołówce to Hamilton jest faworytem, ale Vettel będzie miał swoje szanse, aby z nim powalczyć.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: