Lewis Hamilton o włos wygrał kwalifikacje przed GP Malezji 2017 pokonując Kimiego Raikkonena. Wielkiego pecha miał natomiast Sebastian Vettel, który przez problemy z silnikiem nie przejechał ani jednego pomiarowego okrążenia. W niedzielę szykuje się pościg Vettela za czołówką, a dużą rolę może odegrać deszcz.
Walka o Pole Position
Mercedes miał bardzo duże problemy z samochodem podczas piątkowego treningu. Nie był on odpowiednio zbalansowany, co rodziło wiele dodatkowych problemów z pracą opon itd. W dodatku przywieźli sporo poprawek aerodynamicznych na ten tor, które nie działały zgodnie z przewidywaniami. Zespół podczas trzeciego treningu przeprowadził testy dwóch różnych konfiguracji u obu kierowców. Hamilton jechał ze starym, a Bottas z nowym pakietem. Przed kwalifikacjami obaj byli zadowoleni i zostali przy różnych pakietach. Po kwalifikacjach Bottas żałował swojej decyzji. W teorii tor Sepang bardzo pasuje tegorocznemu bolidowi Mercedesa, ale Hamilton wygrał PP bardzo nieznacznie, a Valtteri Bottas zajął dopiero piąte miejsce. W niedzielę okaże się czy zmiany w samochodzie poprawiły również tempo na długich przejazdach.
INITIAL CLASSIFICATION (END OF QUALIFYING): Confirmation of an incredible turnaround by @LewisHamilton #MalaysiaGP 🇲🇾 #Quali #F1 pic.twitter.com/ENum47cARD
— Formula 1 (@F1) 30 września 2017
Hamilton wykręcił bardzo dobre okrążenie na początku ostatniego segmentu kwalifikacji, ale nie poprawił się na drugim przejeździe. Kimi Raikkonen był lepszy na swoim drugim przejeździe, ale zabrakło mu tylko 0,045 sekundy do czasu Hamiltona. Raikkonen zblokował lekko koło w ostatnim zakręcie (Hamilton także tak zrobił) i to tam mógł stracić szanse na PP. Tak niska różnica miedzy tymi dwoma kierowcami sprawia, że walka o zwycięstwo w wyścigu powinna być otwarta. Zawiódł Valtteri Bottas, który stracił aż 0,7 sekundy do Hamiltona i zajął dopiero piąte miejsce. Bottas jeździ słabiej w ostatnich tygodniach. Nie wydaje się, aby w niedzielę na torze Sepang mógł zagrozić czołowym kierowcom. Dodatkowo okazało się, że jego decyzja odnośnie wyboru pakietu aerodynamicznego była zła. Kimi Raikkonen ma unikalną szansę na wygranie wyścigu, bo Ferrari da mu pełne wsparcie, aby odebrał punkty Hamiltonowi. Raikkonen nie będzie musiał zwracać uwagi na Vettela, który na starcie będzie bardzo daleko. Raikkonen miał już szanse na wygranie wyścigu w tym roku, ale ostatecznie w grę wchodził interes zespołu, więc w Monaco i na Węgrzech zwycięzcą został Sebastian Vettel. W Malezji Raikkonen będzie miał cały zespół za sobą.
Problemy Vettela
Sebastian Vettel miał problemy z elektryką w jednostce napędowej pod koniec trzeciego treningu, dlatego Ferrari zdecydowało się wymienić silnik przed kwalifikacjami. Vettel dostał nowy silnik spalinowy oraz MGU-H, to czwarte elementy w tym sezonie. Ferrari miało je zamontować w Malezji, ale w czwartek zmienili zdanie i przesunęli ich debiut na Japonię. Nowe części mają dać wzrost mocy – według włoskich mediów o 10 KM. Podczas wymiany przed kwalifikacjami doszło do jakiegoś błędu, bo Vettel nie przejechał ani jednego pomiarowego kółka. Nieoficjalne informacje mówią o błędzie ludzkim przy łączeniu przewodów. Dla Vettela oznacza to start z końca stawki. Ferrari prawdopodobnie zdecyduje się założyć mu kilka dodatkowych elementów jednostki napędowej na niedzielę. Będą to ponadprogramowe elementy za które dostanie kary, ale jego pozycji startowej to nie zmieni. Vettel dzięki temu będzie w dalszej części sezonu w najlepszej sytuacji jeśli chodzi o dostępne silniki. Biorąc pod uwagę różnice w tempie w stawce w ten weekend, to Vettel ma w spokojnym wyścigu realne szanse na szóste miejsce. Dopiero kierowcy zespołu Force India powinni stawiać mu większy opór przy odrabianiu pozycji. Aby ukończyć wyścig na lepszej pozycji, Vettel potrzebuje problemów w czołówce lub jakiegoś zamieszania związanego z deszczem czy samochodem bezpieczeństwa.
Red Bull może zamieszać w niedzielę
Kierowcy Red Bulla ustawią się na starcie w drugim rzędzie. Prezentują przez cały weekend bardzo dobre tempo i jutro jeśli nie będzie problemów technicznych powinni bardzo zamieszać w czołówce. Red Bull prezentował w piątek bardzo dobre tempo na deszczu oraz na dłuższych przejazdach. W razie mieszanych warunków pogodowych ich szanse mocno wzrastają. Wiele zależy od tego, jakie tempo wyścigowe będą prezentowali kierowcy Mercedesa. Jeśli nie będzie ono dobre, to Verstappen i Ricciardo mają nawet szanse na zwycięstwo, bo różnice w czołówce będą niewielkie. Red Bull będzie mógł ryzykować ze strategią i rozdzielić ją dla dwóch zawodników.
Reszta stawki
Obaj kierowcy zespołu Force India zgodnie z prognozami awansowali do Q3. Tym razem lepszy był Esteban Ocon, który wystartuje z szóstej pozycji. Force India będzie walczyła o kolejne podwójne punkty w tym sezonie i pozycję czwartej siły na tym torze. Bolid otrzymał (podobnie jak Williams) w piątek silniki Mercedesa w najnowszej specyfikacji oraz pakiet innych poprawek. Dzięki temu udało im się wrócić do roli czwartej siły przynajmniej w kwalifikacjach.
McLaren jest zadowolony, bo obaj kierowcy awansowali do Q3. Tym razem lepiej zaprezentował się Stoffel Vandoorne. Belg w serii GP2 potrzebował mniej więcej pół sezonu, aby zacząć w niej dominować. W Formule 1 również jego forma wyraźnie wzrosła w drugiej części sezonu i zaczął jeździć na poziomie Fernando Alonso. Mclaren będzie liczył na podwójne punkty w wyścigu. W środku stawki różnice są niewielkie, a McLaren wyraźnie ostaje na prostych przez słabszą moc silnika. Będą łatwym celem dla rywali w razie wyprzedzania. Dlatego ważny będzie start i dobra strategia. McLaren ma w Malezji spore poprawki aerodynamiczne, skupione głównie na podłodze i owiewkach przed wlotami do chłodnic.
O punkty powinni walczyć także kierowcy Renault. Nico Hulkenberg zgodnie z tradycją pokonał Jolyona Palmera, ale Brytyjczyk w ostatnim czasie nie traci już tak dużo. Przy odrobinie szczęścia obaj powinni punktować, a wersji ostrożnej tylko jeden z nich. Williams nie awansował do Q3, mimo wspomnianego nowego silnika. To tor, gdzie ich samochód powinien lepiej się spisywać, ale jak widać dalej pod tym względem ostają od rywali. W niedzielę jednak są szanse na małe punkty, szczególnie jeśli chodzi o Felipe Massę.
Muszę wyróżnić Pierre’a Gasly, który w swoich pierwszych kwalifikacjach w karierze w Formule 1 stracił tylko 0,156 sekundy do Carlosa Sainza. Jak ktoś już wyliczył, to mniejsza różnica niż średnia strata Daniiła Kwiata do Sainza w kwalifikacjach tym roku. Gasly ma zaplanowane obecnie dwa wyścigi w tym sezonie: Malezja i Japonia. Jeśli spisze się w nich bardzo dobrze, to powinien dokończyć ten sezon. Nie wiadomo tylko co z GP USA, bo w tym terminie ma finał sezonu serii Super Formula w Japonii gdzie walczy o tytuł.
Zespół Haas kontynuuje swoje wahania formy. W kwalifikacjach kierowcy tej stajni byli tylko niewiele szybsi od Pascala Wehrleina z Saubera. Sauber jest dalej najsłabszy, ale strata do Haasa nie jest w ten weekend duża.
Zapowiedź wyścigu o GP Malezji 2017
Na torze Sepang mamy bardzo długi dojazd do pierwszego zakrętu, który wynosi ponad 600 metrów. W 18-letniej historii tego Grand Prix na starcie działo się niemal wszystko. Tor jest bardzo szeroki i kilku kierowców może walczyć jednocześnie o pozycje po starcie. Potem są dwa zakręty (prawy i lewy), gdzie również dochodzi do walki, a nie ma jednego optymalnego toru jazdy. Kierowcy muszą tylko pamiętać, że w pierwszym zakręcie można przegrać wyścig, dlatego nie warto robić czegoś zbyt ryzykownego.
Prognoza pogody na niedzielę zapowiada gorący dzień z bardzo dużą szansą na opady deszczu. Malezja leży w klimacie równikowym i codzienny deszcz nie jest niczym nadzwyczajnym. Padało mocno w czwartek i piątek już nad torem. Sądząc po prognozie pogody jest bardzo duża szansa na to, że będzie padać w niedzielę. Jeżeli tak się stanie, to decydujący będzie sam moment nadejścia opadów. Te są zawsze intensywne, ale trwają mniej niż godzinę. W związku z temperaturami przekraczającymi 30 stopni Celsjusza, tor będzie szybko przesychał. Wyścig jest zaplanowany na godzinę 15:00 czasu lokalnego, a deszcz ma być według prognozy pogody po południu. W historii mieliśmy kilka deszczowych wyścigów na torze Sepang i zawsze były one pełne zaskakujących wydarzeń.
W niedzielę, jeśli wyścig odbędzie się na suchym torze to czeka nas rywalizacja na jeden lub dwa pit-stopy. Wydaje się, że można przejechać wyścig tylko raz odwiedzając mechaników z taktyką super-miękkie – miękkie. Pirelli sugeruje, że strategia jednego pit-stopu ze zmiana z super-miękkich na miękkie w okolicy 16-23 okrążenia jest szybsza. Jeśli degradacja termiczna opon super-miękkich będzie wysoka, to lepszą strategią będzie jazda na dwa pit-stopy. Czołowe zespoły zachowały sobie na wyścig po dwa komplety opon miękkich, co sugeruje, że dwa pit-stopy są możliwą strategią. Kimi Raikkonen i Max Verstappen celowo nie wyjechali drugi raz w Q2 aby zachować po jednym komplecie nieużywanych opon super-miękkich. Ten tor od 2016 roku – gdy wymieniono cały asfalt – nie jest już tak wymagający dla opon. W związku z wysokimi temperaturami i wieloma obciążającymi opony zakrętami, nie stał się on jednak nagle dla opon łagodny. Według Pirelli opony super-miękkie są o 0,8 sekundy szybsze od miękkich. Moim zdaniem kierowcy z czołówki pojadą na dwa pit-stopy.
Wyjazdy samochodu bezpieczeństwa na tym torze zdarzają się bardzo rzadko i wiążą się niemal wyłącznie z dużymi opadami deszczu. Tor jest bardzo szeroki, więc trudno aby został zablokowany po jakiejś kraksie lub awarii tak, aby SC musiał wyjechać na tor.
Ostatni wyścig F1 o GP Malezji na torze Sepang powinien przynieść wiele ciekawych wydarzeń. Walka o zwycięstwo wydaje się otwarta i nie ma w niej jednego faworyta. Z końca stawki jak najwięcej pozycji będzie starał się odrobić Sebastian Vettel. Do tego przy bardzo wysokich szansach na opady deszczu przebieg wyscigu może być bardzo zaskakujący. Dlatego warto wstać rano (wyścig zacznie się o 9:00 polskiego czasu) i zobaczyć pożegnanie Formuły 1 z Malezją.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: