Kierowcy Ferrari zdominowali kwalifikacje przed wyścigiem o GP Bahrajnu 2018. Kwalifikacje przyniosły nam kilka zaskoczeń, zarówno pozytywnych jak i negatywnych, co dodatkowo podnosi napięcie przed wyścigiem. Zapraszam na analizę kwalifikacji i zapowiedź GP Bahrajnu 2018.
Kierowcy Ferrari zajmą pierwszy rząd na starcie, co powinno dać im kontrolę nad wyścigiem. Za sobą mają pojedynczych kierowców z innych zespołów, co oznacza, że Ferrari może pojechać zespołowo i dostosować strategię, tak aby jeden z ich kierowców wygrał. Tempo Vettela i Raikkonena jest w ten weekend zbliżone. Obaj w historii mieli na tym torze dobre wyniki, więc wszystko wskazuje na to, że zwycięzca pojedzie czerwonym samochodem. Jeśli po pierwszym okrążeniu oba Ferrari będą na czele, to pójdzie już z górki. Ferrari cały weekend prezentuje się z dobrej strony. Przywieźli trochę poprawek do samochodu, które działają odpowiednio. Warunki na torze i wysokie temperatury też na pewno im pasują. Co ważne, udaje im się odpowiednio wykorzystywać opony super-miękkie.
Pełne wyniki kwalifikacji przed #BahrainGP . #F1PL pic.twitter.com/KSKU05JA5y
— CyrkF1 (@CyrkF1) 7 kwietnia 2018
Mercedes wyraźnie ma problemy przez cały weekend z tempem na jednym okrążeniu. Ich symulacje wyścigowe wykonane w piątek były bardzo dobre. Ma to związek z temperaturami panującymi na torze i problemami z oponami. Hamilton w Q2 na oponach miękkich pojechał tylko o 0,2 sekundy słabiej niż w Q3 na super-miękkich, a powinien na bardziej miękkich oponach poprawić się o ponad 0,5 sekundy. Tempo na tych oponach to problem Mercedesa w ten weekend. Valtteri Bottas wystartuje z trzeciego pola i będzie starał się zagrozić Ferrari. Mercedes może zaryzykować ze strategią, jeśli Bottas na starcie nie awansuje, bo nie będą mieć wiele do stracenia. Hamilton po karze za wymianę skrzyni biegów startuje z dziewiątego pola. Trudno liczyć na to, że dojedzie po podium, bo na pewno straci sporo czasu na wyprzedzaniu rywali, a czołówka na niego nie poczeka.
Max Verstappen rozbił się w Q1 po własnym błędzie i jutro będzie musiał nadrabiać pozycje z 15. pola startowego. Daniel Ricciardo będzie czwarty. Red Bull był o wiele bliżej Pole Position niż w Australii, widać dobry progres. Najważniejsze jest jednak tempo wyścigowe, bo to podczas treningów prezentowali najlepsze. Różnice między Red Bullem, Mercedesem i Ferrari były niewielkie podczas symulacji, ale to Red Bull był nieznacznie z przodu. To oznacza, że Ricciardo może być w wyścigu czarnym koniem. W Australii Ricciardo był w stanie jechać w wyścigu tempem Raikkonena co było oznaką dobrej firmy. Radzę bacznie śledzić poczynania Ricciardo, szczególnie jeśli dobrze wystartuje. Verstappen za to pokaże nam w wyścigu, jak to jest w tym roku z wyprzedzaniem: trudniej niż rok temu czy jednak nie tak źle.
Gwiazda kwalifikacji jest tylko jedna i jest nią Pierre Gasly. Szóste miejsce i znakomity czas jednego okrążenia, to wyniki niesamowite. Jak Toro Rosso dokonało takiego przeskoku w porównaniu ze słabymi wynikami w Australii, to zagadka. W Bahrajnie pokazują takie tempo, jakie pokazywali na testach. Honda miała tu poprawki, ale dotyczące niezawodności. Brendon Hartley także miał dobre tempo, więc Toro Rosso to najjaśniejszy punkt soboty w Bahrajnie.
Bardzo dobry czas wykręcił Kevin Magnussen, ale to żadne zaskoczenie, bo w Australii było podobnie. Haas i na tym torze jest mocny, oby tym razem wyścig przebiegł im bez problemów. Romain Grosjean za to przepadł w Q1 po drobnym błędzie na decydującym okrążeniu. Trudno będzie mu przebić się na punktowaną pozycję, ale nie jest to niewykonalne.
W Q3 znaleźli się także obaj kierowcy zespołu Renault. Ten zespół można powoli nazywać czwartą siłą, bo czas Nico Hulkenberga z Q2 dałby mu szóste miejsce w kwalifikacjach. Celem na wyścig będą podwójne punkty i jest to w pełni realne dla Renault. Zespół Force India idzie powoli do przodu. Wraz z lepszym zrozumieniem nowego pakietu aerodynamicznego powinni być coraz lepsi. Ocon zajął dziewiąte miejsce i na pewno powalczy o punkty, Perez też nie jest daleko. Force India zwykle ma lepsze tempo wyścigowe, więc powinni w Bahrajnie zdobyć pierwsze punkty w tym roku.
Największe rozczarowanie kwalifikacji to McLaren. Mając taki sam silnik stracili prawie dwie sekundy do Red Bulla i sekundę do Renault. Mit o znakomitym samochodzie McLarena boleśnie upada. Największy dramat to zdecydowana porażka z Toro Rosso. Zrezygnowali z silników Hondy i 100 mln $, aby przegrywać z biedniejszym zespołem mającym gorszy silnik. To wszystko jeszcze w Bahrajnie na oczach rodziny królewskiej do której należy 66% akcji McLarena. To udziałowcy zespołu mieli w tym roku załatać dziurę w budżecie. Ciekawe co teraz myślą szejkowie, jak widzą takie wyniki na torze. W sobotę było nadzwyczajne spotkanie Erica Boulliera z inżynierami, bo wynik w Bahrajnie jest fatalny, o wiele gorszy niż w Australii. Winne są pewnie ustawienia, bo rywale nagle by im tak nie uciekli. McLaren w Bahrajnie zaczął wprowadzać opóźnione poprawki do samochodu, powinni to skończyć w Hiszpanii, gdzie ma być np. nowy nos. Jeśli nie zaczną być wtedy konkrecyjni (realna walka o czwartą pozycję), to trzeba spodziewać się zmian w tym zespole, czyli zwolnień szefostwa.
Zespół Sauber mały kroczkami idzie do przodu i w Bahrajnie nie wyglądają na najwolniejszych. Potrzebują jeszcze urwać około 0,5 sekundy aby móc walczyć o awans do Q2, co jest wciąć sporą stratą i wyzwaniem. Sytuacja jednak wygląda lepiej niż rok temu. Teraz mają też wreszcie pieniądze, zatrudniają nowych pracowników, a to przyniesie zyski na torze.
Na koniec Williams, który zamiast iść do przodu, to się cofa. Ten samochód to bardzo nieudana konstrukcja. Lance Stroll pojechał wolniej o 0,4 sekundy niż rok temu podczas kwalifikacji. On na pewno się przez ten czas nie pogorszył, bo rok temu dopiero debiutował w F1. Problemem jest ten samochód. Williams ma nawet słabe prędkości maksymalne, więc mają duży opór, a w ostatnich latach wysokie prędkości były ich atutem. Poprawa samochodu i wprowadzenie skutecznych poprawek potrwa tygodnie, jak nie miesiące. Rywale nie będą stać w miejscu przez ten czas.
Zapowiedź wyścigu o GP Bahrajnu 2018
Podczas wyścigu szykuje się miks strategii na jeden lub dwa pit-stopy. Opierając się na wynikach treningów, to wydaje mi się, że szybsza będzie strategia dwóch zmian opon z dwoma przejazdami na super-miękkich oponach i jednym na miękkich. Kierowcy Ferrari i Daniel Ricciardo celowo wyjechali tylko raz w Q2 aby zachować jeden nieużywany komplet tej mieszanki na wyścig. To sugeruje, że pojadą właśnie z taką strategią. Lewis Hamilton wystartuje na miękkich oponach co daje mu możliwość jazdy na jeden pit-stop ze zmianą na opony pośrednie. Hamilton podczas drugiego treningu robił dłuższy przejazd na takich oponach i notował dobre tempo. Teoretycznie jest możliwość kilku wariacji strategii i mam nadzieję, że faktycznie będą one zróżnicowane. Rok temu na tym torze dominowała strategia jazdy na dwa postoje, a w użyciu były tylko opony super-miękkie i miękkie. W tym roku są te same mieszanki (pod względem oznaczenia), które są o jeden stopień miększe, więc powinny być to dwa postoje.
Opony jakie mają do dyspozycji poszczególni kierowcy na wyścig o GP Bahrajnu. Opony pośrednie zwykle były użyte na jedno, instalacyjne okrążenie na treningu, więc można założyć że wszyscy mają nowe komplety. #f1PL #BahrainGP pic.twitter.com/LZDuJm83rX
— CyrkF1 (@CyrkF1) 7 kwietnia 2018
Warunki pogodowe w niedzielę będą bliźniacze do tych z soboty. Pogoda nikogo nie zaskoczy, a rozgrywanie zawodów po zmierzchu jest na rękę wszystkim zespołom, bo przy niższych temperaturach łatwiej zarządzać samochodem. W tym wyścigu temperatura wyraźnie spada wraz z kolejnymi okrążeniami, co może mieć wpływ na tempo w związku z odpowiednim zarządzaniem oponami.
W tym roku na torze wydłużono główną strefę DRS o 100 metrów. Ten obiekt należy do grupy torów gdzie wyprzedzanie jest łatwiejsze. Różnica w tempie między kierowcami potrzebna w teorii do wyprzedzenia jest o sekundę mniejsza niż w Australii (0,8 sekundy do 1,8 sekundy). Dlatego powinniśmy zobaczyć podczas wyścigu wiele pojedynków. Poprzednie lata pokazały nam, że w Bahrajnie dochodzi do wielu pojedynków i wyprzedzeń. Można walczyć w kilku miejscach na torze. Po Australii było wiele narzekań na wyprzedzanie w tym roku z uwagi na coraz bardziej skomplikowane samochody. Jeśli w Bahrajnie okaże się, że wyprzedzanie jest trudniejsze niż zwykle, to F1 będzie musiała poważnie pomyśleć nad zmianami, aby to poprawić. Szczegółową charakterystykę toru Bahrain International Circuit wraz z blogowym schematem można znaleźć pod tym linkiem.
Nie mam pod ręką dokładnej statystyki, ale z pamięci mogę napisać, że w Bahrajnie wyjazdy samochodu bezpieczeństwa zdarzały się rzadko. Obiekt ma szerokie pobocza, więc musiało by dojść do kolizji na torze jazdy lub takiej kraksy, jak Verstappena z kwalifikacji. Od Pole Position do pierwszego zakrętu jest dystans blisko 500 metrów, co oznacza, że na starcie może dojść do wielu zmian pozycji. Tor jest dość „zielony”, dodatkowo nawiewany jest piasek, więc na starcie zyskują kierowcy z pól nieparzystych.
Szykuje się ciekawy wyścig o GP Bahrajnu 2018. Mamy trzech kierowców na miejscach o wiele poniżej ich możliwości, więc będą je nadrabiać. Kierowcy powinni skorzystać ze zróżnicowanych strategii, więc szykuje się sporo zamieszania i okazji do walki na torze. Faworytami są kierowcy Ferrari, ale nie jest to tak pewna sytuacja. Bottas czy Ricciardo z wykorzystaniem dobrej strategii mogą włączyć się do walki o zwycięstwo.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: