Max Verstappen wygrał drugie z rzędu kwalifikacje na torze Red Bull Ring. Drugie miejsce zajął Lando Norris, który był gwiazdą tej czasówki. Zapraszam na analizę kwalifikacji do GP Austrii 2021.
Za nami drugie z rzędu kwalifikacje na torze Red Bull Ring. Różnice między sesjami nie były duże, obie przebiegły bardzo gładko i bez żadnych zakłóceń. Warunki pogodowe były podobne, a kierowcy mieli bardziej miękkie opony. To była największa różnica, bo nie każdy zespół był w stanie z nich maksymalnie skorzystać.
What a qualifying session! #AustrianGP 🇦🇹 #F1 pic.twitter.com/l0er0ZLFad
— Formula 1 (@F1) July 3, 2021
Walka o Pole Position i prognoza na wyścig
Max Verstappen wygrał drugie kwalifikacje z rzędu na tym torze. Jego zwycięstwo było niemal pewne, ale w Q3 bardzo trudnym rywalem okazał się niespodziewanie Lando Norris. Zawodnikowi McLarena ostatecznie zabrakło tylko 0,048 sekundy, a jego występ był świetny. McLaren na tym torze jest najszybszy na prostych w kwalifikacjach, gdy używa się systemu DRS. Ich samochód ma najniższy opór i to przyczyna tak dobrej formy. Dodatkowo mieli w ten i poprzedni weekend ważne poprawki do samochodu. Osobną kwestią jest Daniel Ricciardo, który nie jest w stanie tego wykorzystać. Verstappen zrobił to co do niego należało i będzie zdecydowanym faworytem wyścigu. Bardzo pozytywnie wypadł Perez, który do tej pory na tym torze spisywał się słabiej. Red Bull będzie celował w dublet w wyścigu, mają do tego odpowiedni potencjał.
Kierowcy Mercedesa zajęli czwarte i piąte miejsce. Ich straty czasowe są takie jakich można było się spodziewać. Dalsze pozycje to wynik zaskakująco dobrych wyników Norrisa i Pereza. Mercedesy wciąż tracą głównie na prostych, a także tradycyjnie nie wykorzystują opon C5 tak dobrze jak rywale. Jeżeli w niedzielę będzie znacznie chłodniej, to Mercedes ma szansę walczyć o coś więcej. Jeżeli nie, to jedno miejsce na podium to dla nich maksimum w czystym wyścigu. Kierowcy Mercedesa byli najwolniejsi w punkcie pomiaru prędkości maksymalnej na końcu pierwszego sektora, gdzie bolidy F1 jeżdżą najszybciej. To oznacza, że nie zmienili ustawień i wciąż jeżdżą z większym dociskiem. To powinno mieć pozytywne przełożenie na tempo wyścigowe.
Patrząc na tempo na długich przejazdach w piątek na drugim treningu, to rysuje się podobny scenariusz jak przed tygodniem: Red Bull nieznacznie przed Mercedesem. Norris nie ma aż tak dużego potencjału, więc on celuje w piątą pozycję. Każde miejsce wyżej będzie dla niego sukcesem. Mercedesy musiałyby bardzo dobrze wystartować, aby nawiązać walkę z Red Bullem. Jeśli tego nie zrobią, to stracą za dużo czasu za Norrisem, aby myśleć o walce o zwycięstwo. Nie ma się co łudzić: jeżeli nie spadnie deszcz, to Verstappen jest murowanym faworytem, a Perez ma bardzo duże szanse, aby zająć drugie miejsce. Strategie oponowe w czołówce powinny być podobne, wszyscy powinni jechać na dwa pit-stopy. Będą jednak różnice w doborze opon, bo nie wszyscy mają tyle twardszych mieszanek.
Przeglądowe omówienie reszty zawodników i zespołów
Drugą z gwiazd kwalifikacji był George Russell, który pierwszy raz w barwach Williamsa awansował do Q3. Dokonał tego na pośredniej mieszance opon, a dodatkowo w samym Q3 jeszcze wyprzedził Strolla. To był naprawdę znakomity wynik. Oby tym razem w wyścigu nie było problemów technicznych, bo szansa na punkty jest bardzo duża.
Najlepiej w kwalifikacjach w karierze pojechał Yuki Tsunoda. Japończyk i tak przegrał z Gasly’m, ale dla zespołu sytuacja jest bardzo dobra, bo kierowcy zajęli miejsca szóste i siódme. Problemem jest tylko start obu zawodników na miękkich oponach, to może być zbyt kosztowne, aby celować w podwójne punkty.
Ferrari za nim nie chciało startować do wyścigu na miękkich oponach, więc kierowcy w Q2 jeździli tylko na pośredniej mieszance. Przez to nie awansowali do Q3, ale będą w dobrej sytuacji strategicznej. Ferrari tydzień temu w tempie wyścigowym było bardzo dobre i moim zdaniem teraz ponownie mają szanse na podwójne, spore punkty.
Największym pechowcem kwalifikacji był Alonso, którego bardzo dobre okrążenie w Q2 popsuł Vettel. Sędziowie się tym zajmują i możliwe są kary, bo kilku kierowców za bardzo tam zwolniło. Hiszpanowi to jednak niezbyt pomoże. On miał realny potencjał na walkę o miejsce szóste w czasówce. Aktualizacja 20.10 – Vettel dostał karę przesunięcia o trzy pozycje na polach startowych.
Bardzo zawiódł Daniel Ricciardo, który wyraźnie przegrał z Norrisem. Bardzo źle to wygląda z perspektywy Australijczyka. Z zespołowym partnerem ostatnio bardzo wyraźnie przegrywa również Ocon i Raikkonen. Cała ta trójka mocno zawodzi w kwalifikacjach.
Różnice między kwalifikacjami do GP Styrii i GP Austrii 2021
Kwalifikacje na torze Red Bull Ring odbyły się w dwa kolejne weekendy. Warunki pogodowe były bardzo podobne, jedyna kluczowa różnica to opony, bo podczas GP Austrii kierowcy mieli do dyspozycji mieszankę C5, która powinna zagwarantować lepsze czasy okrążeń. Poniżej jest tabela przedstawiające najlepsze czasy każdego zespołu z tych dwóch czasówek oraz informację o ile ktoś się poprawił lub pogorszył. Tabelę można sortować. Dwa ważne uwagi. Zespół Ferrari nie starał się robić dobrych czasów w Q2 na miękkich oponach – stąd w ich przypadku gorszy czas niż tydzień temu. Alpine powinno poprawić się zdecydowanie bardziej, gdyby nie zablokowanie Fernando Alonso w Q2.
Zespół | GP Styrii | GP Austrii | Różnica |
---|---|---|---|
Red Bull | 1:03.841 | 1:03.720 | - 0,121 |
Mercedes | 1:04.035 | 1:04.014 | - 0,021 |
McLaren | 1:04.120 | 1:03.768 | - 0,352 |
AlphaTauri | 1:04.236 | 1:04.107 | - 0,129 |
Ferrari | 1:04.472 | 1:04.559 | + 0,087 |
Alfa Romeo | 1:04.913 | 1:04.782 | - 0,131 |
Aston Martin | 1:04.663 | 1:04.493 | - 0,170 |
Alpine | 1:04.574 | 1:04.472 | - 0,102 |
Williams | 1:04.671 | 1:04.553 | - 0,118 |
Haas | 1:06.041 | 1:05.427 | - 0,614 |
Widać, że różnice między oboma sesjami kwalifikacyjnymi są bardzo małe mimo lepszych opon. Jedynie Haas zanotował znaczną poprawę, co prawdopodobnie wynika z tego, że jego kierowcy nie wyciągnęli wszystkiego z samochodu tydzień wcześniej.
Zapowiedź wyścigu o GP Austrii 2021
Red Bull Ring to jeden z lepszych torów w kalendarzu F1, jeśli chodzi o możliwości walki na torze i czyste ściganie. Jego układ z kilkoma prostymi sprzyja walce między zawodnikami. Trudno skutecznie bronić się przed szybszym rywalem. Z drugiej strony mimo trzech stref DRS na prostych zakończonych mocnymi hamowaniami, wyprzedzanie wcale nie jest takie proste. Przyczyną jest to, że te proste jak na standardy F1 są krótkie. Wyprzedzań na Red Bull Ringu nie brakuje, ale nie są to łatwe omijania. Pełną charakterystykę toru Red Bull Ring wraz z blogowym schematem znajdziecie pod tym linkiem.
Nitka toru Red Bull Ring jest bardzo krótka, na torze jest tylko siedem prawdziwym zakrętów. Tor jest położony w górach, a różnica poziomów między najniższym i najwyższym punktem przekracza 60 metrów. Dojazd do pierwszego zakrętu jest podchwytliwy, to tylko nieco ponad 300 metrów, ale jednocześnie wyraźnie pod górę. To duże utrudnienie i zwykle dochodzi w tym miejscu do ciekawych sytuacji, łącznie z kraksami. Kierowca jadący po zewnętrznej pierwszego zakrętu ryzykuje, że zostanie wypchnięty na pobocze. Emocje na starcie nie kończą się na pierwszym zakręcie, bo następnie mamy bardzo długą prostą, gdzie można się utrzymać za rywalem i zaatakować w zakręcie numer trzy. Jest bardzo prawdopodobne, że dojdzie do mniejszych lub większych kraks na starcie. Walka między kierowcami powinna trwać przez połowę pierwszego kółka.
W kwalifikacjach było nieznacznie chłodniej niż tydzień temu, ale temperatura nawierzchni wciąż przekraczała 50 stopni Celsjusza. Według prognozy pogody w niedzielę ma być sporo chmur, kilka stopni chłodniej i są spore szanse na opady deszczu. Tym razem zapowiadany jest zwykły deszcz, a nie burze. Tor jest położony w górach, więc zmiany pogody mogą być nagłe. Nie nastawiam się na deszcz, bo zwykle opady omijają wyścigi F1, ale szanse są spore.
Prawdopodobieństwo wyjazdu samochodu bezpieczeństwa wynosi 40%. W ostatnich pięciu wyścigach SC pojawiał się podczas dwóch. Wyjazdu SC można spodziewać się najczęściej na pierwszym okrążeniu lub w sytuacji gdy ktoś wypadnie z toru i zakopie się w żwirze.
W ten weekend zaszła jedna kluczowa zmiana, bo Pirelli przywiozło opony C3, C4 i C5. Tydzień temu były opony C2, C3 i C4. Kierowcy jechali na jeden pit-stop i niezbędna do tego była mieszanka C2. Tym razem wszystko wskazuje na strategię dwóch zmian opon. Czołowi kierowcy celowo wzięli sobie na kwalifikacje i wyścig po dwa komplety opon twardych i pośrednich właśnie z tego powodu. Na jeden pit-stop da się przejechać, ale to będzie wymagać sporego zarządzania oponami, więc będzie to strategia wolniejsza. Większość kierowców powinna startować na mieszance pośredniej. Dwa pit-stopy oznaczają o wiele więcej zamieszania. Kierowcy z czołówki prawdopodobnie będą zjeżdżać pierwszy raz, gdy jeszcze nie będą mieć bezpiecznej przewagi.
Samo Pirelli prognozuje, że jednak strategia jednego pit-stopu będzie najlepsza. Więcej napiszę o ich prognozie w niedzielę, gdy podadzą więcej szczegółów.
Podsumowanie
Jeżeli nie spadnie deszcz, to Max Verstappen jest murowanym faworytem do wygranej. Na podium powinien być też Perez, a walka będzie trwała o trzecie miejsce. Lando Norris ma realne szanse na walkę o podium, bo nie będzie go łatwo wyprzedzić. Środek stawki jest bardzo wyrównany, a w gorszej sytuacji są zawodnicy startujący na miękkich oponach, które długo nie wytrzymają. Na trybunach ma być ponad 60 000 widzów, co będzie frekwencyjnym rekordem od czasów pandemii.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: