Max Verstappen wygrał kwalifikacje do GP Austrii 2022. Kierowca Red Bulla w bardzo wyrównanej rywalizacji wyprzedził kierowców Ferrari. Wydarzeniem sesji były kraksy obu zawodników Mercedesa w Q3. Zapraszam na analizę kwalifikacji przed GP Austrii 2022.
Kwalifikacje zostały dwukrotnie przerwane w Q3 przez czerwone flagi z powodu osobnych wypadków kierowców Mercedesa. Zawodnicy stracili kontrolę nad swoimi samochodami podczas szybkich przejazdów, a potem niezbędne było uprzątnięcie samochodów i poprawienie barier.
QUALIFYING CLASSIFICATION
Not much in it between the top three 😮#AustrianGP #F1 pic.twitter.com/6psE60NFfp
— Formula 1 (@F1) July 8, 2022
Walka o zwycięstwo w kwalifikacjach i prognoza na sprint dla czołówki
Ostatecznie w rywalizacji o Pole Position pozostał Max Verstappen i obaj kierowcy Ferrari. Wcześniejsze wyniki sugerowały wyrównany pojedynek i tak faktycznie było, bo cała trójka zmieściła się w 0,1 sekundy. Najpierw na prowadzenie wyszli zawodnicy Ferrari, a chwilę później przebił ich Holender. Zawodnicy Ferrari byli wolniejsi w pierwszym sektorze i to okazało się kluczowe, bo nie udało im się wystarczająco zredukować tej straty pod koniec Q3. Verstappen wcześniej tracił do nich sporo w trzecim sektorze, ale na ostatnim okrążeniu wyraźnie się tam poprawił i to dało mu zwycięstwo.
Różnice między dwoma czołowymi samochodami są bardzo małe, a osiągane prędkości maksymalne są bardzo zbliżone. Ferrari chyba ma nieco więcej docisku, bo mieli przewagę w drugim sektorze. To zwiastuje bardzo ciekawą rywalizację między nimi w sprincie i w wyścigu. Verstappen pozostaje faworytem, ale Ferrari będzie mieć dwie okazje, aby mu przeszkodzić. Najważniejsze będą starty do sprintu i wyścigu.
Sergio Perez odstawał całe kwalifikacje i ostatecznie był czwarty. Kierowca z Meksyku powinien zakończyć swój udział w kwalifikacjach w Q2, bo wyjechał szeroko poza tor, ale z jakiegoś powodu jego czas nie został automatycznie skasowany. To jest bardzo duża kontrowersja, bo pozostałe takie wyjazdy były automatycznie kasowane. Aktualizacja 22:10. Sędziowie skasowali wszystkie czasy Pereza z Q3, a także okrążenie z Q2 na którym przekroczył limity toru. Z tego powodu Meksykanin spadł na 13. miejsce w kwalifikacjach. Z jednej strony jest to sprawiedliwe, bo takie miałby miejsce, gdyby sędziowie od razu zadziałali. Z drugiej strony Gasly nie awansował do Q3, a mógł tam ugrać więcej. Zajęło to także sędziom za dużo czasu. Okazało się, że sędziowie muszą ręcznie sprawdzać wszystkie takie sytuacje.
Mercedes tak dobry w kwalifikacjach w tym roku jeszcze nie był, ale obaj kierowcy rozbili się na szybkich okrążeniach. W obu przypadkach prawdopodobnie były to błędy kierowców, którzy za bardzo zaryzykowali. Mógł im przeszkodzić podmuch wiatru, bo jak się okazało później, to podmuchy był spore i mogły wpłynąć na takie zachowanie samochodu akurat w tych zakrętach. Mechaników Mercedesa czeka pracowita noc, a kierowcy będą musieli nadrabiać w sprincie i wyścigu. Hamiltona czeka trudniejsze zadanie, bo ruszy z dziesiątego pola, gdyż swój wypadek miał na pierwszym pomiarowym kółku. Gdyby wszystko poszło po ich myśli, to mogli być moim zdaniem około 0,2 sekundy za Pole Position. Hamilton wyglądał na szybszego kierowcę w tej parze w kwalifikacjach.
Przeglądowe omówienie reszty zawodników i zespołów
Alpine wyrasta na zespół numer cztery w układzie sił. Alonso miał uszkodzoną podłogę, stąd słabszy wynik w Q3. Ocon z Alonso powinni w ten weekend celować w duże punkty i wyraźne zwycięstwo nad McLarenem. Na ten moment bardzo dobrze to wygląda dla Alpine. McLaren natomiast spisał się fatalnie, to ich najgorsze kwalifikacje od kilku lat. Ricciardo nie ma tempa, a Norris miał kłopoty z samochodem na treningu i w kwalifikacjach. Muszą szybko wziąć się w garść, bo inaczej czeka ich bardzo ciężki weekend.
Haas historycznie lubił tor w Austrii, a ich tegoroczny bolid dobrze radzi sobie na tego typu obiektach, dzięki temu obaj kierowcy awansowali do Q3. Teraz przed nimi trudniejsze zadanie, bo na dystansie wyścigowym rywale powinni być nieco lepsi. Haas powinien jednak liczyć na punkty w obu sesjach w ten weekend.
Gasly powinien awansować do Q3, ale przez decyzję sędziów związana z Perezem zajął 11 miejsce. AlphaTauri jest w grze o niewielkie punkty, ale ta rywalizacja będzie bardzo trudna. Bottas w niedzielę z powodu kar za nadprogramowe elementy jednostki napędowej ruszy z końca stawki, więc on może w sprincie jechać bardzo ostrożnie. Alfa Romeo ogólnie nie czuje się na tym torze tak dobrze jak na Silverstone.
Widać, że poprawki w Williamsie działają, bo Albon zajął bardzo wysokie 12. miejsce. Williams lubi tory z długimi prostymi, więc przy odrobinie szczęścia powalczy o punkty. Zupełnie z przebudowanym bolidem nie radzi sobie Aston Martin w kwalifikacjach, kolejny raz odpadają w Q1. W sprincie i w wyścigu powinno być lepiej, ale rozczarowanie jest spore.
Zapowiedź sprintu przed GP Austrii 2022
W sobotę o godzinie 16:30 odbędzie się sprint, którego wyniki zadecydują o kolejności na starcie w niedzielę. Kierowcy pojadą 24 okrążenia (lekko ponad 100 km) bez konieczności zmiany opon. Całość potrwa niecałe 30 minut, jeśli nie będzie neutralizacji i przerw. Na starcie w bolidach będzie około 30-35 kg paliwa, zamiast zwyczajowych 100-110 kg. Samochody będą więc znacznie lżejsze niż zwykle. Kierowcy mogą dowolnie wybierać opony, prawdopodobnie wybiorą te z mieszanki miękkiej lub pośredniej. Opony twarde będą zbyt wolne na tak krótki dystans, aby brać je pod uwagę, one będą ważniejsze w niedzielnym wyścigu. Wykorzystanie pośredniej mieszanki gwarantuje bezproblemową jazdę na maksa przez cały czas, ale ona jest trochę wolniejsza i będzie się gorzej spisywać na starcie niż mieszanka miękka. Zespoły wykorzystają sobotni trening na symulacje długich przejazdów i dopiero po nich podejmą decyzje odnośnie opon na sprint.
Reguły parku zamkniętego obowiązują od kwalifikacji, więc zespoły nie mogą dokonywać większych zmian w samochodach, mimo drugiego treningu w sobotę. Podczas tego treningu powinni robić symulacje długich przejazdów. Ewentualne kary dotyczące przesunięcia na polach startowych dotyczą niedzielnego wyścigu. Sobota ma być ciepłym i słonecznym dniem bez szans na opady deszczu.
Wstępna zapowiedź wyścigu o GP Austrii 2022
Tor Red Bull Ring na papierze ma bardzo prosty układ. Składa się głównie z prostych oraz kilku zakrętów. Jest to jednak wymagający obiekt na którym każdy najmniejszy błąd ma swoje konsekwencje, bo różnice w czasach okrążeń są niewielkie. Tor jest położony w górach, występują na nim znaczące różnice poziomów. Lokalizacja toru w górach, na wysokości ponad 600 m n.p.m. ma spory wpływ na funkcjonowanie samochodu, bo na tej wysokości gęstość powietrza jest niższa. To oznacza, że bolid generuje mniejszy opór, a więc można jechać szybciej na prostych. To również wyzwanie dla chłodzenia silnika i hamulców, bo trzeba bardziej otwierać wszelkie otwory, aby trafiała tam odpowiednia ilość powietrza. Ma to również wpływ na moc silnika. Na takiej wysokości bardziej obciążona jest turbosprężarka. Pełną charakterystykę toru Red Bull Ring wraz z blogowym schematem znajdziecie pod tym linkiem.
Nitka toru Red Bull Ring jest bardzo krótka i składa się na nią tylko siedem prawdziwych zakrętów. Tor jest położony w górach, a różnica poziomów między najniższym i najwyższym punktem przekracza 60 metrów. Dojazd pod górę do pierwszego zakrętu po starcie jest podchwytliwy, często dochodzi wtedy do kraks i szerokich wyjazdów. Kierowca jadący po zewnętrznej pierwszego zakrętu ryzykuje, że zostanie wypchnięty na pobocze. Emocje na starcie nie kończą się na pierwszym zakręcie, bo następnie mamy dwie długie proste na których można utrzymać się za rywalem i zaatakować na hamowaniach. Walka między kierowcami powinna trwać przez połowę pierwszego kółka.
Statystyczne prawdopodobieństwo neutralizacji wynosi 60%. Na Red Bull Ringu zdarzają się kraksy oraz bolidy zakopane w żwirze. W niedzielę prognoza pogody daje pewne szanse na opady deszczu, ale są one niewielkie. Z uwagi na położenie toru w górach pogoda jest zmienna i nie można zagwarantować braku opadów.
Pirelli na GP Austrii 2022 przywiozło trzy najbardziej miękkie mieszanki ogumienia, bo z uwagi na układ i gładki asfalt, obciążenie opon jest niewielkie. W tym roku również zespoły powinny stawiać na strategię jednej zmiany opon. W niedzielę prawdopodobnie będzie dominować strategia pośrednie – twarde. Jednak dopiero długie przejazdy w sobotnim treningu i sprint dadzą zespołom dobre odpowiedzi o zachowaniu ogumienia podczas długich przejazdów.
Podsumowanie
Szykuje się ponowna odsłona rywalizacji Red Bulla z Ferrari, tym razem w dwóch częściach. Faworytem jest Verstappen, ale moim zdaniem to jest 55 do 45 na jego korzyść. Zawodnicy Ferrari muszą szukać szczęścia na starcie, bo najważniejsze będzie wyprzedzenie Holendra i nie pozwolenie mu uciec. Zobaczymy na co stać kierowców Mercedesa w tempie wyścigowym i czy Alpine to faktycznie czwarta siła.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: