Charles Leclerc wygrał kolejne kwalifikacje w tym sezonie. Kierowca Ferrari był najszybszy na ulicznym torze w Baku. Kierowcy Ferrari i Red Bulla mieli sporą przewagę nad resztą stawki i rywalizowali we własnym gronie. Zapraszam na analizę kwalifikacji przed GP Azerbejdżanu 2022.
Kwalifikacje rozpoczęły się o 15 minut później z powodu opóźnienia zakończenia trzeciego treningu (zgodnie z regulaminem muszą upłynąć dwie godziny). Dodatkowo Q1 było przerwane czerwoną flagą po kraksie Strolla. Dlatego kwalifikacje zakończyły się bardzo późno lokalnego czasu, tylko około godzinę przed zachodem Słońca. Warunki pogodowe były zupełnie inne niż zapowiadają się na niedzielę, bo wyścig rozpocznie się trzy godziny i 15 minut wcześniej, gdy jest znacznie cieplej.
A fourth consecutive pole for @Charles_Leclerc 💪#AzerbaijanGP #F1 pic.twitter.com/FH3EJHcx06
— Formula 1 (@F1) June 11, 2022
Walka o Pole Position
Ferrari i Red Bull od drugiego treningu prezentowali bardzo równe tempo, a czterej kierowcy wymieniali się rekordowymi czasami sektorów. W kwalifikacjach było tak samo, dlatego rywalizacja była niemal do samego końca wyrównana. Z tego grono pozytywnie wyróżnił się Leclerc, który w drugim sektorze był o 0,3 sekundy lepszy od kolejnego zawodnika. Jak wspomniałem czasy sektorów w czołówce były bardzo równe i tak pozostało w przypadku pierwszego i trzeciego. Charles Leclerc kolejny raz w tym roku w kwalifikacjach pokazał klasę i przejechał świetne okrążenie pod koniec Q3. On w tym roku wygrał sześć sesji kwalifikacyjnych, a w dwóch był drugi. Wyrósł na tegorocznego dominatora i specjalistę od czasówek.
W Red Bullu szybszy był Sergio Perez, który dodatkowo nie miał idealnej końcówki kwalifikacji. Z powodu kłopotów z silnikiem wyjechał później na swoje końcowe kółko, więc nie mógł skorzystać z jazdy w strudze za rywalem na głównej prostej. Bardzo mało prawdopodobne, że powalczyłby o PP, ale powinien być trochę bliżej. Verstappen z nim przegrał, mimo że on trochę na jeździe w strudze zyskał. Carlos Sainz prowadził po pierwszej turze przejazdów w Q3, ale popsuł swoje decydujące kółko ocierając się o ścianę. Sainz w tym roku zawsze w kwalifikacjach przegrywa z Leclerciem, a w karierze nigdy nie pokonał zespołowego partnera w Baku. Nie jest to tor, który mu leży. Dodatkowo wydaje się, że psychicznie w takich momentach nie zawsze wytrzymuje.
Układ sił między Ferrari i Red Bullem powinien być bardzo wyrównany w wyścigu. Jeśli będą to spokojne zawody, to zadecyduje strategia i zarządzanie oponami, co akurat w Baku nie powinno być wyzwaniem. Red Bull ma przewagę w prędkościach maksymalnych, więc jeśli dojdzie do walki, to będą w lepszej sytuacji. W Baku bardzo prawdopodobne są zaskakujące wydarzenia, a wtedy trzeba będzie szybko podejmować decyzje, co nie zawsze udaje się Ferrari. Restarty po ewentualnym wyjeździe SC będą w czołówce niezwykle ciekawe. Nie odważę się powiedzieć kto jest faworytem, bo każdy z czterech czołowych kierowców ma szansę na wygraną, jeśli sytuacja na torze przebiegnie po jego myśli.
Przeglądowe omówienie innych wyników
Przewaga dwóch czołowych zespołów w Baku jest ogromna, zdecydowanie największa w tym roku. Czołówka ma samochody dobrze radzące sobie w każdym miejscu, a reszta stawki musiała iść na kompromisy. Wyróżnia się Alpine, które postawiło na minimalny docisk i dzięki temu Alonso miał ogólny rekord trzeciego sektora. W wyścigu pomoże im to w wyprzedzaniu, ale gorzej może wyglądać sprawa zarządzania oponami.
George Russell był najlepszy w drugiej lidze, ale stracił aż 1,3 sekundy do czasu dającego Pole Position. To jest przepaść i nie wróży nic dobrego na wyścig. Mercedes potężnie cierpi na nierównej nawierzchni toru w Baku, bo podskakiwanie jest bardzo duże i mocno wpływa na ich tempo. Hamilton był siódmy w kwalifikacjach. Zawodnicy tej stajni muszą skupić się na tym, aby wywalczyć pozycje na czele środka stawki, co wcale nie musi być łatwe, bo różnice w czasach są w tym gronie bardzo małe.
Świetnie spisał się zespół AlphaTauri, bo obaj kierowcy awansowali do Q3. Ten zespół bardzo dobrze radzi sobie w Baku w tym roku i spokojnie muszą celować w podwójne punkty. Moim zdaniem mogą nawet pokusić się o walkę o miano trzeciej siły. Wiele zależy od tego czy utrzymają tempo wyścigowe na równym poziomie.
Sebastian Vettel jest jedynym kierowcą w historii, który pięciokrotnie punktował w Baku. Niemiec chce podtrzymać tę passę, bo w kwalifikacjach był dziewiąty. Vettel bardzo lubi ten tor, a poprawiony bolid Astona Martina spisuje się coraz lepiej. Czeka go trudna walka o punkty, ale jest w dobrej pozycji. Tuż za nim ustawi się Fernando Alonso, któremu nie poszła najlepiej końcówka kwalifikacji. Alpine ma bardzo wysokie prędkości maksymalne, ale wielką niewiadomą jest tempo wyścigowe, bo zwykle mają w tym roku problemy z oponami.
W Q2 odpadli obaj kierowcy McLarena, Alfy Romeo i Ocon. McLaren mnie rozczarował, bo wcześniej wyglądało na to, że mają znacznie lepszy potencjał. Ten zespół liczy, że odkują się w tempie wyścigowym. W Alfie Romeo doszło do pierwszego w tym sezonie zwycięstwa Zhou w zespołowym pojedynku kwalifikacyjnym. Bottas miał najsłabsze kwalifikacje od siedmiu lat w F1, nie czuł się komfortowo w samochodzie. Cała ta piątka kierowców ma realne szanse, aby walczyć w niedzielę o punkty i nie potrzebują nawet do tego chaotycznego wyścigu. Różnice w tempie w środku stawki są bardzo małe, więc grono zawodników z potencjałem na punkty jest szerokie.
W Q1 odpadł wspomniany na początku Lance Stroll, który uderzał w ścianę na dwóch kolejnych okrążeniach. Drugie uderzenie było poważne i wywołało czerwoną flagę. Poza nim opadli kierowcy Williamsa i Haasa, którzy wyglądali najsłabiej. Magnussen i Albon teoretycznie mogli liczyć na Q2, ale potrzebowaliby do tego idealnych okrążeń. Zawodnicy Williamsa i Haasa muszą liczyć na chaotyczny wyścig, bo to otworzy im możliwość walki o punkty.
Zapowiedź wyścigu o GP Azerbejdżanu 2022
Tor uliczny w Baku to wyjątkowy obiekt w skali całej Formuły 1. Z jednej strony to typowy uliczny tor otoczony barierami, gdzie nie można popełnić błędu, a z drugiej strony obiekt bardzo szybki, gdzie ważna jest prędkość maksymalna. Ten układ sprawia, że wyścigi w Baku są zwykle emocjonujące i zaskakujące. Sam start w Baku nie sprzyja wyprzedzaniu, bo dojazd do pierwszego zakrętu jest krótki – tylko 200 metrów. Walka trwa jednak na kolejnych zakrętach, które są ciasne, więc łatwo tam o kolizję. Najdłuższa, licząca ponad dwa kilometry prosta sprzyja wyprzedzaniu, nie da się wstrzymywać rywala. Pełną charakterystykę Baku City Circuit wraz z blogowym schematem można sprawdzić pod tym linkiem.
Podczas poprzednich pięciu wyścigów F1 w Baku samochód bezpieczeństwa wyjeżdżał łącznie siedem razy, ale tylko podczas trzech zawodów. Dwa pozostałe przebiegły bez pełnej neutralizacji. Biorąc pod uwagę układ tego toru, to kraksy, a tym samym neutralizacje są bardzo prawdopodobne. Nie zawsze musi to oznaczać wyjazd SC, bo po treningach widać, że wirtualna neutralizacja również jest wykorzystywana. W Baku porządkowi pracują wolno, nie ma dźwigów wokół toru jak w Monako. Dlatego zatrzymanie samochodu na torze będzie oznaczało wyjazd SC na kilka okrążeń. Neutralizacja w Baku jest niezwykle ważna, bo bardzo długa prosta na której następuje restart sprzyja wyprzedzaniu i kraksom. Zdarzało się w historii kilkukrotnie (również w niższych seriach), że po zakończeniu neutralizacji szybko następowała kolejna.
Pirelli przywiozło do Baku trzy najbardziej miękkie mieszanki. Po piątkowych treningach uznali, że między nimi jest 0,6 sekundy różnicy. Zużycie opon na ulicznym torze jest zawsze niskie, ale są z nimi inne problemy. Kierowcy powinni dążyć do strategii jednego pit-stopu, ale w razie korzystnego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa będą powszechnie zjeżdżać drugi raz. Powinna dominować strategia: pośrednie – twarde. Na tym torze wyzwaniem jest rozgrzewanie opon, dlatego w wyścigu nie każdy zespół będzie zyskiwał na wcześniejszym zjeździe po nowe opony. Ciekawostką jest fakt, że wielu kierowców zachowało sobie po dwa komplety twardych opon na wyścig, część z nich w ogóle na nich nie jeździła. To może wprowadzić pewne niespodzianki w wynikach. Fakt, że zostawili sobie po dwa komplety sugeruje, że myślą o dwóch pit-stopach lub chcą mieć dobre opony na zmianę w razie ewentualnej neutralizacji.
Pogoda przez cały weekend jest podobna. W niedzielę zapowiadane jest 27 stopni Celsjusza, a więc nawierzchnia nagrzeje się do ponad 45 stopni. To jest bardzo ważne, bo wyścig rozpoczyna się o ponad trzy godziny wcześniej niż kwalifikacje. W kwalifikacjach temperatury nawierzchni były znacznie niższe. W wyścigu również będą spadać, szczególnie jeśli dojdzie do przerw związanych z czerwoną flagą. Przez cały weekend są momentami silne podmuchy wiatru, ale to jest powszechne w tym mieście. Szans na opady deszczu nie ma.
Podsumowanie
Wyścigi F1 w Azerbejdżanie do tej pory dostarczały wielu niespodzianek. Nikt nie wygrał go dwa razy, było wiele kraks, kontrowersji i zamieszania. Jeżeli w tym roku dojdzie do niespodziewanych wydarzeń, to otworzy się szansa na punkty dla zespołów z końca stawki, albo na miejsce w ścisłej czołówce dla zespołów ze środka stawki.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: