Zespół Ferrari wywiązał się z roli faworyta i okazał się najlepszy w kwalifikacjach do GP Belgii 2019. Charles Leclerc wyraźnie pokonał Sebastiana Vettela i po raz trzeci w karierze wygrał kwalifikacje. W niedzielę okaże się czy Ferrari po raz pierwszy w tym roku wygra wyścig.
Tor Spa-Francorchamps premiuje samochody z mocnym silnikiem oraz niskim oporem aerodynamicznym. Takie jest tegoroczne Ferrari i ten zespół był faworytem tego weekendu od dawna. W pełni wywiązali się z tej roli mimo, że w Q3 było trochę zamieszania na okrążeniach wyjazdowych. Ferrari ma dużą przewagę nad swoimi najbliższymi rywalami w sektorze pierwszym i trzecim gdzie liczą się prędkości maksymalne. Tracą w krętym, drugim sektorze, ale mimo tego ich przewaga jest bardzo duża. Wywalczenie Pole Position ani na moment nie było zagrożone.
Kwalifikacje nie przebiegały bezproblemowo. W Q1 awarie silników mieli Kubica i Giovinazzi, które doprowadziły do wywieszenia czerwonej flagi. W obu przypadkach były to nowe ewolucje motorów Mercedesa i Ferrari, więc sytuacja robi się dla nich napięta. Szczególnie dla Mercedesa, bo w piątek awarię miał Perez. W obu przypadkach zepsuł się silnik spalinowy, ale nie znają jeszcze przyczyny, sprawdzą to dopiero w fabryce. Awaria w Alfie Romeo jest bardziej tajemnicza, bo nie ujawniono szczegółów. W Q3 dochodziło dwukrotnie do zamieszania podczas okrążeń wyjazdowych, bo kierowcy za bardzo kombinowali i utrzymywali swoje pozycje, co prowadziło do blokowania i nie każdy rozpoczął pomiarowe kółka mając opony w optymalnym stanie.
Z uwagi na to, że sześciu kierowców otrzyma kary przesunięcia na starcie za nadprogramowe elementy jednostki napędowej, to ustawienie na polach startowych będzie się różnić od wyników kwalifikacji. W dalszej części podsumowania znajdziecie zestawienie pozycji startowych. Poniżej wyniki kwalifikacji.
CLASSIFICATION: END OF QUALIFYING
Confirmation of a third career pole position for Charles Leclerc!#F1 #BelgianGP 🇧🇪 pic.twitter.com/D7AZ0ozypv
— Formula 1 (@F1) August 31, 2019
Rywalizacja w czołówce
Charles Leclerc wygrał kwalifikacje z bardzo dużą przewagą nad rywalami. Monakijczyk przejechał bardzo dobre okrążenia w decydujących momentach, co ważne były one wolne od błędów. Jego bezpośredni konkurenci mieli różnego typu przygody – stąd tak duża różnica. Vettel miał swoje problemy na kluczowych okrążeniach, ale rzutem na taśmę awansował na drugie miejsce, co jest bardzo ważne dla zespołu. Realna strata Vettela do Leclerca, licząc ich najlepsze sektory to 0,2 sekundy. Ferrari ma dwóch kierowców w pierwszej linii, a to idealna sytuacja. Dla nich kluczem będzie obronienie podwójnego prowadzenia, bo to da im kontrolę nad wyścigiem. Podczas piątkowych symulacji długich przejazdów Ferrari nie było najszybsze, ale ich strata do Mercedesa nie była duża. Jeżeli nie będą popełniać błędów oraz obronią prowadzenie, to jeden z kierowców w czerwonym bolidzie powinien wygrać.
Mercedes bardzo dużo tracił na prostych i nie zdołał odrobić tego w krętym sektorze. Strata obu kierowców jest duża, nawet biorąc pod uwagę długość tego toru. Mercedes nie miał szans na skuteczną walkę w kwalifikacjach. W wyścigu kierowcy muszą liczyć na start i przedzielenie zawodników Ferrari, a także na strategię. Trudno będzie im wyprzedzić Ferrari na torze, bo różnica w prędkości jest spora i nawet DRS nie zrobi dużej różnicy.
Max Verstappen nie był w stanie walczyć z dwoma czołowymi zespołami w tych kwalifikacjach. Verstappen do czołowej czwórki tracił w każdym sektorze, również w drugim przegrał z Ferrari. Na początku kwalifikacji miał pewien problem z hybrydowymi elementami silnika Hondy (korzysta ze starej specyfikacji, bo chcieli uniknąć kar w Belgii). Znając dotychczasowy przebieg sezonu i to co działo się w piątek, to Holender będzie mocniejszy w wyścigu. Tym razem nie wygląda na to, aby mógł czystym tempem wywalczyć podium.
Omówienie pozostałych kierowców i zespołów
Znakomicie w kwalifikacjach spisali się kierowcy Renault, którzy zajęli piąte i szóste miejsce. To Renault pełni rolę czwartej siły w Belgii. Na ich niekorzyść działają kary za nadprogramowe silniki (nie skorzystają z nich wyścigu, bo tylko taktycznie przyjęli kary w ten weekend). Renault jest na czele zespołów środka stawki mimo niższych pozycji startowych będą walczyć o duże punkty dwoma samochodami, taki muszą postawić sobie cel.
Kolejny raz bardzo dobrze spisał się Kimi Raikkonen. Fin ostatecznie ruszy do wyścigu z szóstego pola, więc będzie w bardzo dobrej pozycji wyjściowej. Raikkonen zawsze jest mocny na Spa, a bolid Alfy Romeo spisuje się powyżej oczekiwań, także duże punkty są w jego wykonaniu realnym celem. Antonio Giovinazzi miał awarię silnika, więc nie mógł pokazać pełnego potencjału, a ten był, bo w Q1 był szybszy niż Raikkonen.
Bardzo dobrą formę w ten weekend prezentuje stajnia Racing Point. Zespół wprowadził drugą część dużego pakietu poprawek i widać wyraźną poprawę tempa. Sergio Perez awansował do Q3 i powinien walczyć o dobre punkty. Lance Stroll odpadł w Q2, ale on z uwagi na kary rusza i tak z końca stawki, więc w ogóle nie walczył o dobry czas w tym segmencie. Radzę zwrócić uwagę na różowe bolidy w niedzielę, bo one mogą być jednymi z głównych bohaterów. Ten tor pasuje ich pakietowi, a wprowadzone ulepszenia dodatkowo poprawiły ich szanse.
Na granicy awansu do Q3 znaleźli się kierowcy Haasa. Obaj w ten weekend jeżdżą bolidem w tej samej specyfikacji i spisują się dobrze. Mają tempo, które planuje ich w czołówce „drugiej ligi”. Dzięki karom przyznanym rywalom zyskali pozycje na polach startowych. W przypadku tej stajni w tym roku problemem jest nierówna forma i problemy z oponami. Jeśli w niedzielę nie będzie problemów, to punkty są realne.
Spadek formy w Belgii notuje McLaren i to dość znaczący. Carlos Sainz miał pecha, bo nie mógł poprawić swojego czasu i odpadł w Q1, dlatego nie znamy jego potencjału. Lando Norris awansował do Q2, ale zajął w tym segmencie 12. pozycję. McLaren radzi sobie słabo na torze, gdzie liczy się niski opór, a do tej pory to była ich zaleta. Wygląda mi to na jakiś problem z ustawieniami. Jeżeli tak jest, to w wyścigu nie będzie punktów. Jeżeli to była jednak jednorazowa wpadka, a tempo wyścigowe będzie dobre, to mogą powalczyć o niewielkie punkty.
Alexander Albon w swoim debiucie w Red Bullu taktycznie odpuścił walkę o dobry czas w Q2, bo i tak w niedzielę ruszy z końca stawki z uwagi na nadprogramowe elementy jednostki napędowej. Albon cały weekend testował głównie pod kątem wyścigu i w niedzielę czeka go wyzwanie. Ma bolid zdolny zdobyć duże punkty, ale musi wyprzedzić po drodze wielu kierowców.
Pecha mieli kierowcy Toro Rosso, którzy w momencie przerwania Q1 znajdowali się na dalekich pozycjach i nie mogli już poprawić swoich czasów. Trudno jednak powiedzieć czy mieli taki potencjał aby walczyć o Q2. Kwiat ma kary za nadprogramowe elementy silnika, więc zostanie dodatkowo przesunięty. Tempo pokazywane na treningach nie zwiastuje w ich wykonaniu walki o punkty.
Ostatni był George Russell z dość sporą stratą do rywali. Robert Kubica z uwagi na awarię silnika w ogóle nie wykręcił pomiarowego okrążenia. Zgodnie z przypuszczeniami ten tor nie pasuje Williamsowi, bo ich bolid generuje za duży opór. Podobnie będzie na Monzy. Mogą liczyć tylko na to, że nitka toru Spa jest długa, więc powinno udać się uniknąć podwójnego zdublowania.
Prowizoryczne ustawienie na starcie do GP Belgii 2019. Niewykluczone są jeszcze pewne zmiany o ile ktoś taktycznie zdecyduje się na jakieś wymiany części w niedzielę. #F1PL pic.twitter.com/QaTkly0fLT
— CyrkF1 (@CyrkF1) August 31, 2019
Zapowiedź wyścigu o GP Belgii 2019
Tor Spa-Francorchamps to najdłuższy obiekt w całym kalendarzu. Tor jest nie tylko długi, ale i bardzo zróżnicowany. Sektory numer jeden i trzy – tam liczy się najbardziej moc silnika i niski opór aerodynamiczny. Oba te odcinki przejeżdża się z gazem w podłodze, a poza tym jest w nich po jednym mocnym hamowaniu. Sektor drugi jest najdłuższy i bardzo kręty. Tam liczy się docisk aerodynamiczny, bo przeważają w nim szybkie zakręty. Dlatego trudno jest optymalnie ustawić samochód i zwykle trzeba wybrać: nieco więcej docisku kosztem tempa na prostych czy odwrotnie. Pełna charakterystyka tego toru wraz z blogowym schematem jest dostępna pod tym linkiem.
Pogoda przy tym wyścigu zwykle jest zmienne. Tym razem zarówno piątek, jak i sobota były ciepłe i słoneczne. W niedzielę ma się jednak ochłodzić o kilka stopni oraz wzrasta ryzyko opadów deszczu. Tor jest położony w górach, więc pogoda jest zmienna i nie da się jej dokładnie przewidzieć. Nie ma gwarancji, że przez cały weekend będzie słonecznie. Aktualizacja 1.09.2019 r. Prognoza pogody się potwierdziła. Jest o wiele chłodniej i są spore szanse na deszcz.
Obiekt Spa-Francorchamps ma specyficzny układ na starcie. Do pierwszego zakrętu jest tylko 250 metrów, co jest jedną z najkrótszych odległości w kalendarzu. Jednak wyprofilowanie tego zakrętu sprawia, że można w nim zyskać pozycje, a dodatkowo istnieje duże ryzyko kolizji. W ostatnich latach kilkukrotnie były w tym miejscu kraksy, a często z udziałem kilku bolidów. Po tym zakręcie następuje bardzo długi odcinek z gazem w podłodze zakończony prostą Kemmel, gdzie łatwo wykorzystać cień aerodynamiczny i skutecznie zaatakować rywala. Dlatego nie wystarczy dobrze wystartować i pokonać pierwszy zakręt. Trzeba również odpowiednio przejechać kolejny odcinek toru, aby utrzymać swoją pozycje lub awansować wyżej. Prowadzenie po pierwszym zakręcie wcale nie musi być korzystne, bo rywal z tyłu wykorzysta cień aerodynamiczny na kolejnej prostej.
Opony i zarządzanie nimi w ten weekend nie powinny być istotnym tematem w wyścigu. Mieszanki miękka i średnia są wytrzymałe, więc kierowcy powinni pojechać strategią jednej wizyty w boksach korzystając tylko z nich. Mieszanka twarda jest zbyt wolna i raczej nikt z niej nie skorzysta. Decydujący będzie moment zjazdu po opony, bo w związku z niską degradacją możliwości będą szerokie. Ciekawie zrobi się jeśli chłodniejsze warunki sprawią, że zarządzanie oponami będzie trudniejsze. Kierowcy będą musieli głównie zajmować się tylną osią, bo opony na niej są na tym obiekcie najbardziej obciążone.
Pirelli prognozuje następujące strategie na #BelgianGP. W niedzielę na być chłodniej i jest ryzyko deszczu. Opony miękkie i średnie są bardzo wytrzymałe, więc w razie suchego wyścigu więcej niż jeden pit-stop, to będzie niespodzianka. #F1PL pic.twitter.com/kXEjHy5SNE
— CyrkF1 (@CyrkF1) August 31, 2019
Szanse na wyjazd samochodu bezpieczeństwa na tym torze nie należą do najwyższych w sezonie. Pobocza są duże, więc powinno w większości sytuacji udać rozwiązać problem z wykorzystaniem wirtualnej neutralizacji. Wyjazdy SC są zwykle powiązane z wydarzeniami na pierwszym okrążeniu.
Podsumowanie
Ferrari liczy na pierwsze zwycięstwo w sezonie i to będzie główny temat wyścigu. Kierowcy Mercedesa i Verstappen będą liczyć na start, lepszą strategię i tempo wyścigowe. Nie są na straconej pozycji, ale to Ferrari jest faworytem. Z uwagi na wiele kar układ sił jest przemieszany, co zwiastuje, że będzie dochodzić do wielu pojedynków.
Znalazłeś/aś błąd, lub literówkę w tym lub w jakimś innym wpisie na blogu? Zaznacz to słowo lub krótki fragment tekstu, wciśnij klawisze Ctrl + Enter, a następnie kliknij przycisk Send w okienku które się pojawi. Wyślesz tym samym zgłoszenie, a ja poprawię swój błąd.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: