Valtteri Bottas wygrał kwalifikacje na powracającym do kalendarza torze Imola. Pierwsza trójka czasówki była zgodna z prognozami, a pozytywną niespodzianką było czwarte miejsce Pierre’a Gasly. Zapraszam na analizę kwalifikacji przed wyścigiem o GP Emilii-Romanii 2020.
GP Emilii-Romanii 2020 to pierwszy weekend wyścigowy F1 z góry zaplanowany na dwa dni. Kierowcy mieli tylko jeden 90-minutowy trening przed kwalifikacjami na przygotowania. Dla większości tor Imola to bardzo mało znany obiekt. Dodatkowo nie rozgrywano treningów w porze kwalifikacji i wyścigu. To wszystko bardzo zwiększa niepewność i szanse na ewentualne złe przygotowanie do wyścigu. Niemal wszyscy są jednak zadowoleni z takiego skondensowanego formatu weekendu, a jedyny trening był bardzo pracowity i nieprzerywany problemami technicznymi.
https://twitter.com/F1/status/1322543856869609473
Rywalizacja o Pole Position
Kierowcy Mercedesa rywalizowali tylko ze sobą. Przewaga nad trzecim kierowcą wyniosłą ponad 0,5 sekundy, więc Verstappen tym razem nie był zagrożeniem. Bottas był szybszy od Hamiltona w każdym segmencie czasówki i zasłużenie wygrał Pole Position. Patrząc na czasy sektorów, to Hamilton miał teoretyczną możliwość wykręcenia lepszego czasu, ale pod koniec Q3 nie złożył dobrego okrążenia – stracił w drugim sektorze. Może mieć o to pretensje tylko do siebie. Mercedes ma bardzo dużą przewagę nad resztą stawki w pierwszym i trzecim sektorze. Są to dwa „silnikowe” sektory, a to pokazuje że Mercedes wciąż ma na tym polu przewagę, jednocześnie prezentują się znakomicie w zakrętach. Mercedes będzie faworytem do wygranej, a więc kod promocyjny STS może zapewnić dodatkowe wygrane.
W wyścigu czeka nas kolejna odsłona rywalizacji Bottasa z Hamiltonem, której scenariusze znamy. Hamilton będzie starał się zaatakować na starcie, a jak się to nie uda, to wykorzystać swoją przewagę w zarządzaniu oponami. Bottas musi wygrać start i jechać na prowadzeniu do pierwszej zmiany opon. To da mu decydujący głos w sprawie strategii, a tym samym szansę na zwycięstwo.
Przegląd pozostałych wyników kierowców i zespołów
Max Verstappen tym razem nie był w stanie podjąć walki z Mercedesami. Na niekorzyść Holendra zadziałała awaria świecy w silniku w Q2 przez co stracił czas i został wybity z rytmu. Mimo tej sytuacji nic nie wskazywało na to, że kierowca Red Bulla będzie tak blisko Mercedesów jak w Portugalii. Na Imoli różnica jest spora i nie widać szansy na realną walkę w wyścigu. Kierowcy Mercedesa musieliby mieć problemy lub Verstappen szczęście do strategii i np. wyjazdu SC. Walczący o posadę na 2021 roku Alexander Albon stracił 0,4 sekundy do Verstappena, co jest niezłym wynikiem, ale szóste miejsce jest już nieco rozczarowujące. Dla Albona to będzie decydujący wyścig biorąc pod uwagę zapowiedzi szefostwa zespołu. Musi uniknąć błędów i utrzymać się co najmniej w TOP6.
Gwiazdą kwalifikacji był dla mnie zdecydowanie Pierre Gasly, który zajął czwarte miejsce. Do tej pory żaden kierowca zespołu Toro Rosso / AlphaTauri, który startuje w F1 od 2006 roku nigdy nie zajął tak dobrego miejsca w kwalifikacjach rozgrywanych na suchym torze. To naprawdę znakomity wynik Francuza, który dodatkowo potwierdza, że w tym roku prezentuje wysoką formę. Ogólnie zespół AlphaTauri radzi sobie w ten weekend bardzo dobrze, bo Daniił Kwiat był ósmy. Oni w tym roku jeździli na Imoli dwuletnim bolidem oraz mieli dzień filmowy, co na pewno pomogło w przygotowaniach. Celem w wyścigu będą punkty obu kierowców, a Gasly musi celować w miejsce w TOP5.
Daniel Ricciardo wywalczył bardzo dobre piąte miejsce, co na pewno zadowoliło obserwującego wszystko z bliska Fernando Alonso. Ricciardo patrząc na jego tempo w ten weekend powinien być w wyścigu w grze o wysoką pozycję tuż za podium. Esteban Ocon znowu przegrał z nim kwalifikacje i tym razem nie awansował do Q3. Francuz powalczy o niewielkie punkty.
W Ferrari bez zmian. Charles Leclerc pojechał bardzo dobre kwalifikacje i zajął siódme miejsce. Będzie celował w zdobycie kilku punktów w wyścigu. Sebastian Vettel odpadł w Q2 i on może w normalnym wyścigu walczyć o jakiś pojedynczy punkt, ale będzie o to trudno. Środek stawki na Imoli jest bardzo wyrównany, więc o pozycjach punktowych będą decydować szczegóły. Jeżeli w Ferrari pojawią się problemy z oponami na długim przejeździe, to o sporej zdobyczy mogą zapomnieć.
W McLarenie pozytywna rzecz, to awans obu kierowców do Q3. Negatywna to fakt, że zajęli w tym segmencie ostatnie miejsca. Obaj kierowcy nie złożyli najlepszych okrążeń, ale nawet z nimi o wiele lepiej by nie było. McLaren wygląda na typowego średniaka w ten weekend, ale celem pozostaje zdobycie punktów przez oba samochody. Zespół wciąż jest na etapie poznawania nowego pakietu aerodynamicznego i testują różne konfiguracje.
Rozczarował zespół Racing Point, bo jego kierowcy w komplecie odpadli w Q2. Stroll miał na Imoli we wrześniu prywatne testy bolidem serii GP2, ale jak widać nic mu to nie dało. Rozczarowujący jest szczególnie wynik Pereza, który tydzień temu startował z drugiej linii. Zespół musiał nie trafić z ustawieniami na ten tor, bo ich forma wyraźnie spadła. Wciąż jednak są w grze o punkty, bo stawka jest wyrównana.
Na końcu stawki mieliśmy bardzo znany w tym roku obraz. Z grona trzech najsłabszych zespołów najlepiej spisał się George Russell, który awansował do Q2, a pozostała piątka odpadła w Q1. Russell kolejny raz w kwalifikacjach zaprezentował się znakomicie, ale wciąż brakuje mu punktów w wyścigu. W ten weekend jego straty do poprzedzających zespołów są stosunkowo niewielkie, więc jeśli dopisze mu szczęście w stosunku do strategii, to nie można wykluczyć, że o taki wynik powalczy.
Zapowiedź wyścigu o GP Emilii-Romanii 2020
Tor Imola powrócił do kalendarza Formuły 1 po 14 latach przerwy. Zaszło na nim kilka zmian od ostatniej wizyty. Wymieniono asfalt, przesunięta jest linia startu, a to oznacza, że dojazd do pierwszego hamowania będzie bardzo długi, a także zlikwidowano jeden zakręt, przez co główna prosta jest bardzo długa. Imola dla obecnych bolidów F1, to tor gdzie notuje się wysokie średnie prędkości, więc wszyscy kierowcy są zadowoleni po kwalifikacjach. Tak dobrze może nie być w wyścigu, bo szerokość toru jest stosunkowo mała, więc wyprzedzanie nie będzie proste. Na Imoli dawniej często dochodziło do długotrwałego blokowania szybszych kierowców. Obecnie jest długa strefa DRS, więc przynajmniej w niej powinno się dać wyprzedzać. W innych miejscach może to być bardzo trudne, jeśli kierowca z przodu pojedzie mądrze. Więcej na temat charakterystyki toru Imola znajdziecie pod tym linkiem, tam również jest blogowy schemat. Długi dojazd do pierwszego hamowania (zakręt numer dwa), a także konfiguracja toru w tym miejscu może sprzyjać kraksom na starcie.
Prognoza pogody na niedzielę jest bliźniaczo podobna do soboty. Nie ma żadnych szans na opady deszczu, będzie słonecznie, a temperatura powietrza zbliży się do 20 stopni Celsjusza.
Biorąc pod uwagę konfigurację toru, pułapki żwirowe oraz wąską jezdnię, to szanse na wyjazd samochodu bezpieczeństwa są spore. Nie ma sensu porównywać tego z sezonami na początku XXI wieku, bo to inne czasy. Obecnie mamy szersze i szybsze samochody, więc trudniej o wyprzedzanie, a każdy atak to będą szanse na kraksę, a to pociągnie za sobą SC.
Pirelli na GP Emilii-Romanii 2020 przywiozło trzy środkowe mieszanki ogumienia. Kierowcy już po treningu mówili, że tor jest bardzo przyczepny. W kwalifikacjach robiono więcej niż jedno pomiarowe kółko do oponach miękkich, a to zawsze oznaka, że dobrze trzymają. Pirelli sugeruje, że strategia jednego pit-stopu będzie najlepsza. Najszybciej będzie korzystać z opon miękkich i średnich. Strategia z wykorzystaniem mieszanek średniej i twardej jest trzecia w kolejności według ich prognoz. Różnice między mieszankami to około 0,5 sekundy. Kierowcy Mercedesa i Verstappen ruszą na oponach średnich, więc biorąc pod uwagę prognozy Pirelli nie będą skazani na wykorzystanie twardej mieszanki na drugi stint. Na pit-stopie sporo się traci, a wyprzedzanie będzie trudne, więc dodatkowe zjazdy po opony nie będą korzystne.
Podsumowanie
Jestem bardzo ciekawy tego wyścigu. Imola nigdy nie należała do moich ulubionych torów, bo dawniej wyprzedzanie było tam trudne, a wyścigi był statyczne. Zobaczymy czy po powrocie i pewnych zmianach będzie lepiej. Dwa poprzednie wyścigi we Włoszech w tym roku były znakomite z uwagi na nieoczekiwane wydarzenia. Może i na Imoli będziemy mieć klasyk?
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: