Hamilton, Bottas i Verstappen – pierwsza trójka w kwalifikacjach do GP Hiszpanii była przewidywalna. Cała czasówka przebiegła w zdecydowanej większości zgodnie z tym czego można się było spodziewać. Zapraszam na pełną analizę kwalifikacji przed GP Hiszpanii 2020.
Czasy okrążeń na torze Circuit de Barcelona-Catalunya
Dla mnie zaskoczeniem był fakt, że ostatecznie nie udało się poprawić kwalifikacyjnego rekordu toru. Po wynikach piątkowych treningów zapowiadało się, że ten rekord może zostać pobity. Ostatecznie zabrakło do rekordu niecałych dwóch dziesiątych sekundy. Przyczyną prawdopodobnie były bardzo wysokie temperatury. Tor Circuit de Barcelona-Catalunya jest bardzo dobrze znany wszystkim zespołom i pokazuje faktyczny układ sił. Stara zasada brzmi: kto jest dobry w tym miejscu, to jest dobry wszędzie. Dlatego radzę uważniej spojrzeć na czasy poszczególnych zespołów.
Ciekawie wypada zestawienie różnic poszczególnych zespołów w porównaniu do kwalifikacji sprzed roku. Siedem stajni się poprawiło, a wśród nich Racing Point i Williams zdecydowanie najbardziej co nie jest zaskoczeniem. Ciekawa jest poprawa Alfy Romeo, która w tym roku zwykle jest sporo gorsza, ale w ten weekend faktycznie widać oznaki poprawy. Bardzo dużo stracił Haas, bo rok temu w Hiszpanii mieli jeszcze dobry bolid, dopiero później sytuacja się zupełnie zmieniła. Spadek formy Ferrari to tegoroczna klasyka. Zaskoczeniem jest Mercedes, który jest wolniejszy niż rok temu.
Racing Point – 1,404
Williams – 0,973
McLaren – 0,462
AlphaTauri – 0,443
Alfa Romeo – 0,402
Renault – 0,101
Red Bull – 0,065
Mercedes + 0,178
Ferrari + 0,681
Haas + 1,178
Podsumowanie kwalifikacji do GP Hiszpanii 2020
Zgodnie z przypuszczeniami kierowcy Mercedesa między sobą rozstrzygnęli walkę o Pole Position. Zwycięsko wyszedł z niej Hamilton, ale Bottasowi zabrakło bardzo niewiele. Brytyjczyk nie poprawił się na swoim drugim przejedzie w Q3, a Fin tak. Bottas był lepszy w pierwszym i drugim sektorze, ale nie udało mu się zbliżyć dostatecznie blisko do Hamiltona w ostatnim sektorze. O wszystkim zadecydował trzeci sektor w którym Hamilton był najlepszy z całej stawki. Kierowcy Mercedesa w Q3 używali ustawienia Strat 3 na kierownicy, który odpowiada za tryb pracy silnika. Przez cały ten sezon wykorzystywali w Q3 trybu Strat 2, który daje największą moc. Mało prawdopodobnie, że przez tydzień zmienili oznaczenia pracy trybów. Bardziej prawdopodobne jest celowe nieskorzystanie z pełnej mocy. To tłumaczyłoby brak rekordu toru.
https://twitter.com/F1/status/1294636065760960515
Max Verstappen stracił 0,7 sekundy co trzeba uznać za dużą stratę na takim stosunkowo krótkim torze, gdzie jednostka napędowa nie odgrywa głównej roli. Planowane zakazanie trybów kwalifikacyjnych silnika nie sprawi, że przewaga Mercedesa zniknie. Verstappen jest w dobrej sytuacji i powinien móc walczyć z Mercedesami. W piątek podczas symulacji długich przejazdów momentami był najszybszy. Kluczowy będzie start w tej rywalizacji. Mercedes ma dwóch kierowców, więc strategicznie powinni mieć wyścig pod kontrolą i zwycięstwo wydaje się bezpieczne. Verstappen ma realne szanse na drugie miejsce, nawet jak na starcie nic nie zyska.
Sergio Perez wrócił do F1 i wywalczył od razu czwarte pole startowe. Lance Stroll ustawi się tuż za nim. Racing Point ma duży potencjał na tym torze i będą celować w pierwszy bezbłędny weekend w tym roku i wykorzystanie potencjału samochodu. Dwa miejsca w czołowej piątce powinny być dla nich celem do wykonania. Racing Point potrzebowałoby problemów czołówki, aby walczyć o podium, nie mają aż tak dobrego tempa na długich przejazdach.
Alexander Albon klasycznie stracił dużo czasu do Verstappena i w wyścigu będzie walczył z dwoma kierowcami Racing Point. Ich pokonanie to dla niego cel. Strata miejsc w porównaniu do pozycji startowej to będzie porażka. Albon przydałby się Red Bullowi wyżej, bo wtedy mogliby wywrzeć na Mercedesie strategiczną presję.
Dwaj kierowcy McLarena pojechali bardzo zbliżone kółka w Q3. Sainz z nowym silnikiem nie ma już problemów z przegrzewaniem, więc obaj są w takiej samej sytuacji pod względem sprzętu. McLaren traci dość sporo czasu do czołowej piątki, dlatego celem będą podwójne punkty, a nie walka o bardzo wysokie pozycje. Do tego potrzebowaliby idealnej strategii lub pecha czołowych kierowców.
Ferrari wróciło do pozycji zespołu jeżdżącego na granicy awansu do Q3. Leclerc znowu pokonał Vettela, ale bardzo nieznacznie. Niemiec będzie w lepszej pozycji strategicznej po starcie z 11. pola, więc rywalizacja między nimi powinna być ciekawa. Ferrari traci mnóstwo czasu do Mercedesa, również aż 0,5 sekundy do Racing Point. Nie wygląda to więc dobrze na takim torze.
Kolejny raz w tym roku zaimponował w kwalifikacjach Pierre Gasly, szczególnie w Q2 gdy wykręcił świetny czas. W Q3 pojechał wolniej i zajął dziesiąte miejsce. Czas z Q2 dałby mu szóste pole startowe. Gasly jeździ w kwalifikacjach w tym roku świetnie i zawsze pokonuje Kwiata. Gdyby jeszcze udawało mu się to zawsze przekładać na pozycje w wyścigach.
Na torze jest szef całego koncernu Renault i pod jego nadzorem kierowcy tego zespołuu spisali się przeciętnie odpadając w Q2. Różnice w stawce są niewielkie, ale brak awansu do Q3 to dla Renault porażką. W wyścigu powinno być lepiej, ale małe punkty to dla nich maksymalny cel.
Warty uwagi jest pierwszy awans kierowcy Alfy Romeo do Q2. Na tym torze radzą sobie lepiej niż na poprzednich, co dobrze zwiastuje na wyścig, gdzie zwykle tempo na tle rywali jest lepsze. Bardzo ciekawe jest to, że Raikkonen swój najlepszy czas jako jedyny kierowca w całej stawce wykręcił na średniej mieszance opon. To pokazuje, że tam jeszcze jest zapas (nie mieli nowego kompletu opon miękkich na decydujące kółko w Q2). Na drugim biegunie jest Giovinazzi, który w tej czasówce był najsłabszy. Na końcu stawki doszło do pewnego przetasowania układu sił, bo to Williams jest w Hiszpanii najwolniejszy i mają cały weekend problemy. Haasowi nie udało się wyrwać z grupy trzech najwolniejszych zespołów mimo dobrych wyników na treningach. Kimi Raikkonen moim zdaniem w sprzyjających okolicznościach może liczyć na niewielkie punkty.
Zapowiedź wyścigu o GP Hiszpanii 2020
Circuit de Barcelona-Catalunya to nie jest to, który zapewnia regularnie emocjonujące wyścigi F1. Zwykle odbywają się na nim statyczne by nie powiedzieć nudne zawody w Formule 1. Tor jest bardzo dobry do testów, bo składa się z wymagających i zróżnicowanych zakrętów. W przypadku Formuły 1 istnieje na nim tylko jedno realne miejsce do wyprzedzania na końcu długiej prostej. W czasach przed wprowadzeniem systemu DRS wyprzedzenie rywala było prawdziwą sztuką. Obecnie jest ono łatwiejsze, ale i tak w skali całego sezonu jest to pod tym względem jeden z najtrudniejszych obiektów. Główna strefa DRS zajmuje praktycznie cały odcinek prostej startu / mety. Pełną charakterystykę Circuit de Barcelona-Catalunya z blogowym schematem można znaleźć pod tym linkiem.
Wyjazdy samochodu bezpieczeństwa nie należą do częstych w GP Hiszpanii. Jeżeli taka sytuacja będzie mieć miejsce, to na pewno będzie miała bardzo duże znaczenie dla przebiegu wyścigu. Strata czasu na zmianę opon na tym obiekcie jest duża, więc warto będzie skorzystać na wizycie SC na torze i wymienić opony. To samo dotyczy pojawienia się wirtualnego samochodu bezpieczeństwa.
W wyścigach na tym torze zawsze kluczowy jest start. Dojazd do pierwszego zakrętu jest bardzo długi, wynosi niemal 700 metrów i to będzie decydujący moment całego wyścigu (jeżeli nie spadnie deszcz). Różnica pomiędzy polami startowymi nie jest istotna, a to powinno sprawić, że dojdzie do wielu ciekawych sytuacji. Historycznie na tym torze tak się dzieje i dochodzi na starcie do zaskakujących momentów. Mam tu na myśli zarówno kraksy, jak i spektakularne awanse.
W tym roku wyścig odbędzie się w sierpniu, a nie w maju co oznacza wyraźnie wyższe temperatury. Możemy oczekiwać, że nawierzchnia rozgrzeje się do 50 stopni Celsjusza w niedzielę. Nie ma szans na opady deszczu podczas wyścigu.
Prognozowane strategie przez Pirelli. Osobiście spodziewam się w czołówce wariantu numer trzy z tej grafiki. #F1PL pic.twitter.com/HlXasz8EfP
— CyrkF1.pl (@CyrkF1) August 16, 2020
Pirelli przywiozło na tor trzy najtwardsze mieszanki opon. Ten tor zawsze jest wymagający dla ogumienia, więc taki dobór nie jest zaskoczeniem. Mieszanka twarda nie spisuje się najlepiej, jest wolna, a wielu kierowców narzekało na zbyt małą przyczepność. Dlatego możemy spodziewać się, że zawodnicy niechętnie będą z niej korzystać. To prawdopodobnie oznacza strategię dwóch pit-stopów, bo trudno myśleć o jeździe z jedną wymianą opon w strategii mieszanek: miękkie – średnie. Cała czołówka ruszy do wyścigu na miękkich oponach. Pirelli zapowiada, że najlepsze będą strategie dwóch lub trzech pit-stopów z wykorzystaniem opon miękkich i średnich.
Podsumowanie
W GP Hiszpanii 2020 czeka nas prawdopodobnie kolejna odsłona walki Hamiltona, Bottasa i Verstappena. Mercedesy są faworytami, ale Verstappen wygląda tutaj naprawdę nieźle. Przy dobrej strategii ma szansę ich podgryźć. Kluczowy będzie start, a potem strategia, bo wyprzedzanie w F1 na tym obiekcie jest trudne. Środek stawki jest bardzo wyrównany i tam możemy oczekiwać, że o pozycjach będą decydować najmniejsze szczegóły.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: