Analiza kwalifikacji przed GP Holandii 2024

Lando Norris w świetnym stylu wygrał kwalifikacje na torze Zandvoort z dużą przewagą nad Maxem Verstappenem. Trzecie miejsce zajął Oscar Piastri i w wyścigu zapowiada się pojedynek tej trójki. Zapraszam na analizę kwalifikacji przed GP Holandii 2024.

Nie sprawdziły się wcześniejsze prognozy pogody i kwalifikacje rozegrano w 100% na suchym torze. Pod koniec rywalizacji zaczęło się mocniej chmurzyć, ale deszcz nie padał. Deszcz spadł godzinę po zakończeniu kwalifikacji zakłócając wyścig F1 Academy. Czasówka przebiegała sprawnie, wzięło w niej udział 19. zawodników, bo mechanikom Williamsa nie udało się naprawić bolidu Sargeanta po sporej kraksie w trzecim treningu.

Wyniki kwalifikacji do GP Holandii 2024

W kwalifikacjach nie wziął udziału Logan Sargeant, który jak wynika z najnowszych plotek może zostać przez zespół zmieniony w najbliższych dniach. Williams podobno stracił cierpliwość i rozważa zmianę składu na GP Włoch.

Walka o Pole Position i prognoza na wyścig dla czołówki

Obserwowałem uważnie finałowe kółko Verstappena, bo wcześniej jego przejazdy były szybkie, ale nierówne. Pojechał naprawdę bardzo dobrze pod koniec Q3, poprawił się niemal wszędzie i ustanowił przy okazji rekord drugiego sektora. To było naprawdę bardzo dobre kółko, a chwilę później Norris przejechał linię mety i był o 0,35 sekundy szybszy. Na takim krótkim torze jak Zandvoort to jest nokaut. Norris pojechał znakomicie, było to niemal idealne okrążenie. Pokazało to przy okazji, że McLaren świetnie sobie radzi na Zandvoort i przywiezione poprawki działają. Rozczarował mnie Oscar Piastri, który stracił 0,5 sekundy do Norrisa. Ostatnie kółko Australijczyka nie było wolne od błędów, on tutaj powinien mieć drugie miejsce, ale przegrał z Verstappenem. Pierwsza linia dla McLarena oznaczałaby kontrolę nad wyścigiem, a tak to dali Verstappenowi nadzieję na sukces.

Zaskakująco duże różnice czasowe zrobiły się w Q3. W poprzednim segmencie Q2 różnica między pierwszym a dziesiątym miejscem to było 0,35 sekundy, a w Q3 taka różnica była między pierwszym a drugim miejscem. Czołówka bardzo przyśpieszyła w finałowym segmencie. Kwalifikacje były specyficzne, bo zmieniały się warunki dotyczące wiatru i nagumowania toru. Dlatego wyniki niektórych kierowców mocno różniły się między segmentami.

Mercedes wyglądało na to, że powalczy w czołówce, ale Russell był dopiero czwarty tracąc blisko aż 0,6 sekundy, a Hamilton odpadł w Q2. Hamilton był świetny w Q1, a w Q2 słabiej pojechał na finałowym kółku, miał drobne błędy stąd szybka eliminacja. Potwierdza się to, że Mercedes ma duży potencjał, ale ich forma jest wciąż bardzo nierówna. Hamilton może się przebić maksymalnie na duże punkty w wyścigu, a Russell moim zdaniem dojedzie na bezpiecznym czwartym miejscu licząc cały czas na podium, gdy komuś z TOP3 powinie się noga. Aktualizacja: Hamilton dostał karę przesunięcia o trzy pozycje za blokowanie Pereza w Q1. Ruszy z 14. pola do wyścigu.

Trzeba także pochwalić Sergio Pereza, który zajął piąte miejsce z taką stratą do Verstappena jakiej od niego oczekują w zespole. W niedzielę jeżeli Perez dojedzie piąty to ten występ będzie z jego perspektywy bardzo udany. Nie wydaje mi się jednak, aby w czystym wyścigu mógł nawiązać walkę o podium.

W piątek na długim przejeździe najlepszy był McLaren i to wyraźnie. Verstappen i zawodnicy Mercedesa tracili po kilka dziesiątych sekundy. Norris ma więc proste zadanie: po raz pierwszy w karierze utrzymać prowadzenie po starcie z Pole position, to będzie kontrolował wyścig. Verstappen na pewno na starcie zaryzykuje, bo to dla niego najlepsza okazja. Piastri powinien celować w ogranie Maxa strategią, bo są spore szanse na dublet dla McLarena biorąc pod uwagę ich potencjał. Spodziewam się, że w TOP3 mogą być różnice w strategiach, będą się starali nawzajem ograć. Russell powinien być w grze o podium, jeśli uda mu się start, albo później na skorzysta na jakimś losowym wydarzeniu. Ewentualna neutralizacja bardzo wpłynie na czołówkę i może zmienić kolejność.

Przeglądowe omówienie pozostałych wybranych zawodników i zespołów

Ferrari ma wyraźne problemy w Zandvoort od początku weekendu. Leclerc był szósty tracąc 0,9 sekundy do Norrisa, a to jest przepaść. Sainz odpadł w Q2 i moim zdaniem to nie była kwestia pecha / pojedynczego błędu. Na tym torze tracą do czołówki, ale to było spodziewane. Ciekawe jak będzie w wyścigu, gdy szykują się lepsze warunki pogodowe. Może wtedy zaskoczą i będzie lepiej? Trudno jednak liczyć na walkę o pozycje w TOP5 w czystym wyścigu.

Aston Martin moim zdaniem ustabilizował formę. Sporo tracą do liderów, ale wyszli na „swoją” pozycję piątej siły z potencjałem na podgryzanie niektórych kierowców. Celem na wyścig będą podwójne punkty. Ciekawi mnie czy uda im się utrzymać za sobą Sainza i Hamiltona. Alonso pojechał bardzo dobrze w kwalifikacjach, niedużo stracił do Leclerca.

Bardzo pozytywnie w kwalifikacjach spisał się Alex Albon. Widać, że poprawiony Williams działa, zespół spodziewał się awansu do Q3 i taki jest. Szykuje się dobra druga połowa sezonu. Albon bardzo mało stracił do Alonso i Leclerca. Także bardzo dobrze pojechał Pierre Gasly. Alpine woli kręte tory, dobrze się w Holandii spisują i Gasly to potwierdził. Ocon odpadł już w Q1 i narzekał na jakieś problemy.

Aktualizacja: Alex Albon został zdyskwalifikowany z kwalifikacji z powodu złamania regulaminu technicznego. Podłoga w jego bolidzie miała nieregulaminowe wymiary. Williams nie protestował, ale według ich pomiarów wszystko było w porządku. Bardzo możliwe, że zrobili nowe podłogi (nowość w ten weekend) w złych wymiarach, więc kierowcy w niedzielę pojadą za starymi. Ciekawe czy uda się nowe zmodyfikować na GP Włoch?

Na końcu stawki tradycyjnie Sauber, bez perspektyw na lepsze miejsca. Bottas spisał się przyzwoicie, ale Zhou fatalnie. Haas awansował w komplecie do Q2, ale tam ich kierowcy byli najwolniejsi. W ekipie RB Tsunoda lepszy niż Ricciardo. Aktualizacja: Magnussen ruszy z końca stawki, bo wziął nadprogramowe elementy jednostki napędowej.

Zapowiedź wyścigu o GP Holandii 2024

Tor Circuit Zandvoort w Holandii to obiekt starego typu z bardzo płynną nitką jazdy na którą składają się zróżnicowane typy zakrętów. W bolidach F1 wiele z tych łuków jest przejeżdżanych z gazem w podłodze. Nie ma miejsca na błąd, bo na poboczach znajdują się pułapki żwirowe. Kierowcy bardzo lubią ten obiekt, bo on jest świetnym sprawdzianem dla nich samych jak również bolidów. Szczególnie w kwalifikacjach jest to znakomity obiekt, bo przy wysokich prędkościach w zakrętach na dość wąskim torze, precyzja kierowców musi być na najwyższym poziomie. Tor jest wąski, z jedną optymalną linią jazdy, dlatego bardzo trudno jest na nim wyprzedzać. Kierowcy rywalizujący w podobnych bolidach mogą walczyć jedynie w głównej strefie DRS, która jest długa i powinna umożliwiać skuteczne wyprzedzenie. W pozostałych miejscach można zaatakować tylko w sytuacji, gdy rywal popełni błąd lub gdy różnica prędkości jest bardzo duża. Pełną charakterystykę toru Circuit Zandvoort wraz z blogowym schematem można sprawdzić tutaj. Na starcie kierowcy mają do pokonania niecałe 300 metrów do hamowania przed pierwszym zakrętem, więc nie powinno dochodzić do wielu zmian pozycji. Jest tam również bardzo wąsko, więc szanse na kolizje w pierwszym, a następnie w trzecim zakręcie są bardzo duże. Wystarczy, że ktoś przesadzi z atakiem.

Pirelli przywozi najtwardsze mieszanki opon do Holandii, bo rywalizacja odbywa się na na wymagającym dla ogumienia obiekcie. Tor Zandvoort ma zróżnicowane i wymagające zakręty oraz specyficzną nawierzchnią, co sprawia, że opony są poddawane sporym obciążeniom. Szczególnie dwa pochylone zakręty powodują, że na opony działają duże siły. Jest to obiekt, który najbardziej obciąża opony przednie i lewe, dlatego najszybciej degradacji ulega przednia lewa opona. Aleja serwisowa jest krótka i mimo ograniczenia prędkości do 60 km/h, czas potrzebny na wykonanie pit stopu jest stosunkowo niewielki. W teorii najlepsze są strategie zakładające tylko jeden pit stop w związku z tym, że pozycja na torze jest najważniejsza a wyprzedzania trudne. Możliwa jest również jazda z dwoma wizytami w alei serwisowej. W przypadku neutralizacji bardzo opłaca się dodatkowo wymienić opony. Aktualizacja: Według Pirelli najlepsza będzie strategia jednego pit stopu, start na oponach miękkich a potem zmiana na twarde. Nieco wolniejszy ma być start na pośrednich i zmiana na twarde. Ciekawy jest fakt, że Verstappen ma dwa komplety twardych opon, a McLareny po dwa komplety pośrednich. Te zespoły jeszcze przed kwalifikacjami myślały o strategii dwóch pit stopów, mogą coś takiego zrobić.

W ten weekend na Zandvoort mają być trzy zupełnie inne warunki pogodowe. W piątek był bardzo mocny wiatr i rano lekki deszcz. W sobotę niebo było w pełni zachmurzone z przelotnym deszczem, ale akurat na kwalifikacje się rozpogodziło. Niedziela ma być za to w pełni słoneczna, ale nieco chłodniejsza (poniżej 20 stopni) niż reszta weekendu. Warunki na torze będą inne niż w poprzednie dni, co wpłynie na zachowanie bolidów i opon. Podczas dwóch z poprzednich trzech wyścigów F1 na tym torze doszło do neutralizacji. W 2021 roku bez neutralizacji wyścig był bardzo spokojny i przewidywalny, a dwa kolejne również z powodu wyjazdów SC dostarczyły emocji.

Podsumowanie

W niedzielę zapowiada się pojedynek McLarena z Verstappenem. Holender będzie miał swoją szansę na starcie, jeśli nie wyjdzie na prowadzenie, to Norris powinien spokojnie odjechać, a Piastri będzie sporym zagrożeniem. Niezwykle ważne będą ewentualne neutralizacje, bo one na tym torze wszystko zmieniają. Spodziewam się, że czołówka odjedzie, ale walka w środku stawki będzie wyrównana.

Znalazłeś/aś błąd lub literówkę w tym, albo w jakimś innym wpisie na blogu? Zaznacz to słowo lub krótki fragment tekstu. Jeżeli czytasz na telefonie, to dotknij zaznaczonego tekstu, a jeśli na komputerze, to wciśnij klawisze Ctrl + Enter. W oknie, które się pojawi kliknij wyślij. Prześlesz tym samym anonimowe zgłoszenie, a ja poprawię swój błąd.