Charles Leclerc wygrał kwalifikacje do GP Monako 2022. Kierowca Ferrari zwyciężył z dość dużą przewagą, a na końcowe wyniki miała wpływ kraksa Sergio Pereza w samej końcówce, która doprowadziła do wywieszenia czerwonej flagi. Zapraszam na analizę kwalifikacji przed GP Monako 2022.
Kwalifikacje dwukrotnie były przerywane czerwoną flagą i obie te sytuacje były kontrowersyjne. W Q1 sędziowie mocno się pośpieszyli, bo czerwona flaga pojawiła się po uderzeniu Tsunody z barierę, ale on pojechał dalej i tor nie był zablokowany. Pod koniec Q3 Perez po uderzeniu w barierę zablokował tor, a żółte flagi i następnie czerwona pojawiły się z pewnym opóźnieniem. Sainz dostał informację dosłownie w ostatniej chwili i nie zdążył już zahamować i ominąć stojącego Red Bulla, więc w niego uderzył. Około 10 sekund po kraksie Pereza w innym miejscu toru w barierę uderzył Alonso, który nie miał wtedy jeszcze informacji o przerwaniu sesji.
FULL QUALIFYING CLASSIFICATION 👀#MonacoGP #F1 pic.twitter.com/gCo3jFgJQS
— Formula 1 (@F1) May 28, 2022
Walka o Pole Position
Walka o zwycięstwo w kwalifikacjach toczyła się tylko między kierowcami Ferrari i Red Bulla. Ich przewaga nad resztą stawki była znacząca, więc pozostali walczyli jedynie o piąte miejsce. Ferrari przez cały weekend wyglądało na szybsze, a w Red Bullu w Monako lepiej spisywał się Perez i to on wydawał się być głównym rywalem zawodników Scuderii. Leclerc kolejny raz w tym roku pokazał prawdziwą klasę. Był najszybszy w każdym segmencie kwalifikacji i wygrał z przewagą ponad 0,2 sekundy nad Sainzem. Ferrari zajmie cały pierwszy rząd, co stawia ich w znakomitej pozycji przed wyścigiem.
O wynikach w czołówce zadecydowała pierwsza tura przejazdów w Q3, bo drugie zostały przerwane przez kraksę Pereza. Wszyscy kierowcy w czołówce jechali wtedy bardzo dobre kółka. Leclerc miał absolutny rekord pierwszego sektora i robił własne rekordowe mini-sektory w drugim sektorze (poprawiał się o 0,4 sekundy), ale gdy był pod koniec tej sekcji, to pojawiła się czerwona flaga. Sainz i Verstappen poprawili się w pierwszym sektorze, a Perez był niewiele gorszy niż wcześniej. Gdyby nie ta przerwa, to Pole Position Leclerca było niezagrożone, zdobyłby je z jeszcze lepszym wynikiem. Biorąc pod uwagę wyniki pierwszego sektora, to kierowcy Red Bulla mogli powalczyć o drugie miejsce.
Sergio Perez miał mocno uszkodzony bolid po kraksie, ale to nie wpływa na jego pozycję. Red Bull zdoła naprawić samochód, a zmieniony w tym roku regulamin sprawia, że nie grozi mu kara za nową skrzynię biegów. Uszkodzenia u Sainza były niewielkie.
W Monako kluczowa jest pozycja startowa. Ferrari mając pierwszy rząd jest w znakomitej sytuacji, aby kontrolować wyścig. Tempo na długich przejazdach nie ma tu większego znaczenia. Różnice w czołówce są niewielkie, a wyprzedzanie bez błędu kierowcy z przodu będzie niemożliwe. Red Bull pewnie będzie starał się zaryzykować ze strategią, ich kierowcy mogą rozpocząć wyścig na różnych mieszankach opon. Wyjazd samochodu bezpieczeństwa wpłynie na sytuację w czołówce, jeśli wydarzy się w dogodnym momencie dla kogoś.
Przeglądowe podsumowanie reszty kierowców i zespołów
Najlepszy w drugiej lidze był Lando Norris, który pojechał świetne okrążenie w Q3. McLaren dobrze się prezentował w ten weekend, a Norris był w gronie faworytów do piątej pozycji, ale pozytywnie zaskoczył mnie jego czas i przewaga nad Russellem, który był szósty. Ci dwaj kierowcy zdążyli przejechać swoje najlepsze kółka przed czerwoną flagą.
Alonso rozbił się i połamał przednie skrzydło na początku drugiego sektora pod koniec Q3. Stało się to dziesięć sekund po kraksie Pereza. Alonso miał wtedy słaby pierwszy sektor i nie poprawiłby swojej pozycji. Na ósmym miejscu był Hamilton, którego szybkie kółko przerwała czerwona flaga (był już w trzecim sektorze). Brytyjczyk poprawiłby się, ale nie na tyle aby pokonać Russella. Dziewiąty był Vettel, który nie poprawiał się w trakcie czerwonej flagi. Najwięcej stracił dziesiąty Ocon, który miał własny rekord pierwszego sektora, a to było jego dopiero pierwsze szybkie kółko w Q3, ale nie mógł go dokończyć.
W Q2 nie było wielkich niespodzianek jeśli chodzi o kierowców, którzy odpadli. Alfa Romeo i Haas mieli spore nadzieje na Monako, ale jak przyszło do rywalizacji, to trochę im zabrakło. Jestem rozczarowany Bottasem, bo liczyłem, że na tym krętym torze może osiągnąć świetny wynik, ale ten bolid nie dawał jednak takiego potencjału. Odpadł również Ricciardo, który regularnie wyraźnie odstaje od Norrisa, a kraksa w treningu nie ułatwiła mu zadania. Najbliżej awansu do Q3 był Tsunoda, który mimo kraksy na początku kwalifikacji ostatecznie finiszował na 11. miejscu.
Na wyniki Q1 wpłynęła czerwona flaga w końcówce, bo potem nie wszyscy kierowcy zdążyli rozpocząć decydujące okrążenia. W Q1 odpadli obaj kierowcy Williamsa – ten zespół w Monako wygląda najsłabiej. Odpadł również Stroll, który tradycyjnie w Monako jest słaby. Zhou był ostatni, bo w Alfie Romeo coś źle wyliczyli i ich kierowcy za późno wyjechali z garażu, więc nie zdążyli rozpocząć swoich kółek. Zhou nie miał potencjału na awans, więc wielkiej różnicy to nie zrobiło. Pechowcem był Gasly, który powinien walczyć za plecami dwóch czołowych stajni, ale nie zdążył rozpocząć swojego decydującego kółka w Q1.
Zapowiedź wyścigu o GP Monako 2022
Wyścigi o GP Monako często oznaczają długie procesje z bardzo małą liczbą ciekawych momentów i minimalną liczbą udanych manewrów wyprzedzania. W Monako zawsze trzeba być czujnym, bo każdy błąd jest surowo karany. To jest tor gdzie historycznie dochodziło do wielu zaskakujących sytuacji oraz niespodziewanych rezultatów, a zwykle punktem zapalnym była jedna kolizja lub awaria. Pełną charakterystykę tego obiektu wraz ze schematem znajdziecie pod tym linkiem.
Ostatnim kierowcą, który po starcie z Pole Position stracił prowadzenie na pierwszym okrążeniu w Monako był Juan Pablo Montoya w 2002 roku. W Monako dojazd do pierwszego zakrętu to niecałe 200 metrów, więc zmiany pozycji wynikają tylko z błędów zawodników. Wyprzedzanie na tym torze jest bardzo trudne, rok temu nie było żadnego udanego manewru, a łącznie w trzech ostatnich wyścigach było ich sześć. Zmiany pozycji najczęściej dokonują się na starcie, z powodu błędów i kraks oraz podczas pit-stopów.
Prawdopodobieństwo wyjazdu samochodu bezpieczeństwa w Monako jest bardzo wysokie. Podczas poprzednich pięciu wyścigów trzy były przerywane neutralizacjami. To były akurat dość spokojne wyścigi F1 w Monako. Porządkowi pracują bardzo sprawnie i szybko dzięki dźwigom sprzątają tor ze szczątków samochodów, więc neutralizacje nie powinny być długie. Jeżeli dojdzie do wyjazdu SC, to będzie to kluczowy moment wyścigu (poza wyjazdem na samym początku). Wtedy najłatwiej o zmianę pozycji, bo niektórzy kierowcy będą wymieniać opony. Wielu kierowców będzie liczyło na SC i czekało ze swoim zjazdem do boksów na ten moment. Jeżeli uda się wykonać pit-stop w czasie neutralizacji, to może to dać zysk kilku pozycji. Przypominam, że w razie przerwania wyścigu i czerwonej flagi, to restart zostanie przeprowadzony z pól startowych, a to może dodać temu wyścigowi dodatkowego elementu niepewności.
Degradacja opon w Monako zawsze jest bardzo mała i w tym roku jest podobnie. Możemy oczekiwać strategii jednego pit-stopu, a moment zmiany opon jest dość dowolny. Poprzednie lata pokazywały, że da się przejechać nawet 80-90% dystansu na jednym komplecie ogumienia. Nawet jak tempo spadnie, to pozycję stosunkowo łatwo utrzymać. Sytuacja zmieni się w razie wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, bo wtedy warto zjechać po nowe opony, ale tylko w sytuacji, gdy nie straci się pozycji. Kierowcy mają możliwość swobodnego wyboru opon na start, więc może tutaj dojść do różnic. Spodziewam się, że nie będzie powszechnego startu na miękkiej mieszance, ale spore różnice.
Niedziela ma być zdecydowanie najchłodniejszym dniem weekendu i są szanse na opady deszczu. Gdyby faktycznie tor był mokry, to zupełnie zmieni to sytuację w wyścigu, który będzie wtedy bardzo ciekawy, a ryzyko błędów znacznie wzrośnie.
Podsumowanie
Leclerc będzie walczył o wygraną w domowym wyścigu, którego nigdy nie ukończył. Jeżeli mu się to uda, to zakończy fatalną passę i mocno podbuduje się psychicznie. Jeśli znowu będzie miał jakiegoś pecha, to potem wszyscy będą mu to wypominać. Ferrari musi nastawiać się na zwycięstwo nad Red Bullem i odzyskanie prowadzenia w obu klasyfikacjach.
Znalazłeś/aś błąd lub literówkę w tym, albo w jakimś innym wpisie na blogu? Zaznacz to słowo lub krótki fragment tekstu. Jeżeli czytasz na telefonie, to dotknij zaznaczonego tekstu, a jeśli na komputerze, to wciśnij klawisze Ctrl + Enter, następnie w oknie, które się pojawi, kliknij wyślij. Wyślesz tym samym anonimowe zgłoszenie, a ja poprawię swój błąd.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: