Analiza kwalifikacji przed GP Węgier 2024

Lando Norris wygrał kwalifikacje zapewniając przy okazji razem z Oscarem Piastrim cały pierwszy rząd dla McLarena. Rywalizację z nimi nawiązał tylko Max Verstappen, ale nieznacznie stracił. Zapraszam na analizę kwalifikacji przed GP Węgier 2024.

Kwalifikacje były bardzo ciekawe, bo rozgrywane w niepewnych warunkach. Bezpośrednio przed nimi oraz okresowo w trakcie padał lekki deszcz co utrudniało jazdę. W Q1 sporą kraksę miał Perez, który doprowadził do wywieszenia czerwonej flagi. W Q3 jeszcze większą kraksę miał Tsunoda, co również oznaczało przerwanie rywalizacji. Kwalifikacje się przedłużyły, a to zwiększało niepewność z powodu pojawiających się opadów deszczu.

Wyniki kwalifikacji do GP Węgier 2024

Walka o Pole Position i prognoza na wyścig dla czołówki

To był bardzo ciekawy i wyrównany pojedynek w kwalifikacjach. Na początku Q3 świetne okrążenie zrobił Lando Norris, który wyszedł na wyraźne prowadzenie. Brytyjczyk miał tylko jeden świeży komplet opon w Q3 i na swoim drugim kółku jechał na używanych, więc swojego wyniku już nie poprawił. Na drugich przejazdach wyraźnie poprawili się za to Piastri i Verstappen, co dało im odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Różnice na mecie były naprawdę minimalne. Verstappen po dwóch sektorach miał 0,003 sekundy przewagi nad Norrisem, ale stracił lekko w trzecim sektorze, więc zajął trzecie miejsce. Był wyraźnie niezadowolony bezpośrednio po swoim okrążeniu, być może popełnił gdzieś mały błąd lub był po prostu rozczarowany. Piastri natomiast na swoim finałowym kółku najlepiej pojechał w trzecim sektorze ustanawiając w nim rekord. Ogółem Verstappen miał rekord w pierwszym, Norris w drugim a Piastri w trzecim sektorze. Bardzo wyrównana sytuacja, kierowcy naciskali na siebie i walczyli o zwycięstwo. Był to wewnętrzny pojedynek tej trójki, bo reszta sporo do nich traciła i w ogóle nie walczyła o miejsce w TOP3.

Red Bull ma na Węgrzech bardzo duży pakiet poprawek (szczegółowe omówienie), który zadziałał. Verstappen jeździł naprawdę dobrze, miał znakomity długi przejazd na twardych oponach w trzecim treningu, gdy rywale tylko testowali przed kwalifikacjami. W piątek na długich przejazdach sytuacja była wyrównana, zespoły miały różne programy jazd. McLareny i Verstappen mają taki sam dobór opon na wyścig. Absolutnie kluczowy będzie początek, bo tendencja z ostatnich weekendów jest taka, że McLaren nadrabia pod koniec wyścigu oraz gdy opony są zużyte, ale traci na początku. Tym razem Verstappen jest za nimi, jeśli się nie przebije, to McLaren powinien mieć wyścig pod kontrolą i w drugiej połowie odjechać. Verstappen o tym wie, więc na pewno będzie atakował na starcie lub zastosuje bardziej agresywną strategię z szybszym pierwszym pit stopem. McLaren mając dwóch kierowców w czołówce powinien to mądrze rozegrać, lekko rozdzielić strategie, aby pokryć wszelkie zagrożenia ze strony Verstappena.

Przeglądowe omówienie pozostałych wybranych zawodników i zespołów

Ferrari nieco się poprawiło, ale było bez szans na walkę w czołówce. W teorii ten tor powinien im pasować, mieli także poprawioną podłogę, ale bardzo odstają. Zapowiada się w wyścigu pojedynek ich kierowców z Hamiltonem.

Mercedes wrócił na Węgrzech do słabszej formy. Z Russellem popełnili błąd taktyczny dając mu za mało paliwa w Q1, więc nie pojechał dobrego kółka, gdy warunki były najlepsze. Russell powinien wcześniej zrobić lepsze kółko, więc sam jest winny temu, że odpadł. Hamilton spisywał się rewelacyjnie w Q1, gdy tor był najbardziej mokry, ale potem było kiepsko, zajął ostatecznie piąte miejsce. Mercedes nie jeździ tutaj dobrze, być może są ustawieni typowo pod wyścig, jako jedyni z czołówki mają zostawione dwa komplety twardych opon.

Aston Martin po całkowitej przebudowie bolidu w ten weekend, miał obu kierowców w Q3 na niezłych pozycjach. Niestety straty czasowe do zwycięzcy były ogromne. Widać w Astonie lekką zwyżkę formy, ale nie widać szans na powrót do wyników z pierwszej połowy zeszłego roku. Aston walczy o miano lidera ekip środka stawki, czyli ekipę numer pięć w układzie sił.

Do Q3 w komplecie awansowali także zawodnicy ekipy RB. Tsunoda bardzo mocno rozbił się w Q3, nie wykluczam, że będą mu musieli zmienić silnik i ruszy z końca stawki lub alei serwisowej. Dla obu kierowców tej ekipy to niezwykle ważny weekend, bo kto bardziej zaimponuje może awansować po wakacjach do Red Bulla za Pereza.

Williams zaprezentował się bardzo przyzwoicie. Szczególnie Logan Sargeant jechał zaskakująco dobrze, ale na finałowym kółku tradycyjnie lepszy był od niego Albon. Do Q2 awansowały również oba Haasy, Hulkenbergowi bardzo niewiele zabrakło do awansu do Q3. Pochwalić należy także Bottasa, poprawiony bolid spisuje się lepiej (kompletu poprawek nie ma Zhou, który odpadł w Q1). Rywalizacja tych zawodników w wyścigu zapowiada się na bardzo wyrównaną. Kierowcy Alpine zajęli ostatnie miejsca, bo nie wyjechali pod koniec Q1. Nie wiem czy to był błąd zespołu co do oceny pogody czy nie wyjechali celowo wiedząc, że szanse na awans są niewielkie.

Sergio Perez rozbijając się w Q1 chyba przesądził swój los. Popełnił błąd w sytuacji, gdy miał wysokie miejsce i nie musiał już ryzykować. Nie wiem co by musiał zrobić w wyścigu na Węgrzech i za tydzień w Belgii, aby zostać w Red Bullu. Szykuje się zmiana kierowcy po wakacjach.

Zapowiedź wyścigu o GP Węgier 2024

Tor Hungaroring to jeden z najbardziej krętych i najwolniejszych obiektów w całym kalendarzu Formuły 1. Dominują na nim zakręty i jest tylko jedna, niezbyt długa prosta. To jeden z tych torów, gdzie zdecydowanie najważniejsze są kwalifikacje i pierwsze okrążenie. Wyprzedzanie jest trudne, można wstrzymywać rywali w szybszych samochodach przez wiele okrążeń. Wyścigi często są bardzo statyczne, stawka się rozjeżdża i niewiele się dzieje. Niezwykle ważny jest start do wyścigu, bo blisko 600 metrów dojazdu do pierwszego zakrętu, to najlepszy moment na zyskanie pozycji. Dlatego często kierowcy przesadzają z ryzykiem, dochodzi do kraks i neutralizacji. Pełną charakterystykę toru Hungaroring wraz z blogowym schematem można sprawdzić tutaj.

Historycznie wyprzedzanie na Hungaroringu było bardzo trudne, ale wprowadzone w 2022 roku nowe regulacje nieznacznie to ułatwiły, co widać w statystykach. Łatwiej jest utrzymać się w zakrętach za rywalem, co ułatwia walkę w obu strefach DRS. Dawniej mieliśmy wiele przykładów, gdy szybszy kierowca nie był w stanie skutecznie zaatakować tutaj rywala i był blokowany przez wiele okrążeń. Pozycja na torze nie jest już aż tak ważna, co powinno skłonić zespoły do większej elastyczności w strategii. Oczywiście wciąż nie jest to tor, gdzie się bezproblemowo wyprzedza, ale również nie jest to taki tor, gdzie to jest bardzo trudne.

Pirelli na GP Węgier 2024 przywiozło trzy najbardziej miękkie mieszanki opon. Tor nie jest wymagający dla ogumienia, ale z powodu wysokich temperatur wyzwaniem jest utrzymanie opon w optymalnym oknie pracy. Przyczepność asfaltu bardzo poprawia się w trakcie weekendu, bo tor jest stosunkowo rzadko używany. Głównym wyzwaniem w wyścigu będzie utrzymanie opon w dobrym stanie mimo niezwykle gorącego asfaltu, ryzyko przegrzania i blisteringu jest bardzo duże. Najskuteczniejsza powinna być strategia dwóch pit stopów. Opony miękkie nie wytrzymają długo, więc kierowcy powinni ich unikać. Prawdopodobnie będzie to wyścig ze strategią pośrednie – twarde – twarde lub pośrednie – pośrednie – twarde. Jeżeli pojawi się możliwość zmiany opon w trakcie neutralizacji, to trzeba z tego skorzystać. Nie można nawet wykluczyć trzech pit stopów w razie pojawienia się SC.

W ten weekend na Węgrzech panuje letnia, upalna pogoda. W piątek w pierwszym treningu asfalt nagrzał się do 59 stopni Celsjusza. W sobotę powietrze było o kilka stopni chłodniejsze, niebo zachmurzone i pojawił się lekki deszcz, więc asfalt nagrzewał się do około 30 stopni. Według prognozy pogody w niedzielę ma być ponownie gorąco, ale nie aż tak jak w piątek. Szans na opady deszczu nie widać. Tylko podczas jednego z pięciu ostatnich wyścigów F1 na Hungaroring doszło do wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, a powodem była duża kolizja na starcie na mokrym torze w 2021 roku.

Podsumowanie

McLarena czeka w wyścigu wielki test. Mają bardzo dobry bolid i dwóch kierowców w pierwszej linii. Wystarczy obronić pozycje na starcie, a potem dobrze rozegrać wyścig strategicznie, aby go wygrać. W tym roku popełniali jako zespół sporo drobnych błędów, więc zobaczymy czy wyciągnęli wnioski. Spodziewam się, że Verstappen będzie w trybie ataku i będzie celował w zwycięstwo, zobaczymy przy okazji czy poprawki w Red Bullu faktycznie działają. Warto obserwować przebijających się Russella i Pereza, którzy powinni nadrobić sporo pozycji.

Znalazłeś/aś błąd lub literówkę w tym, albo w jakimś innym wpisie na blogu? Zaznacz to słowo lub krótki fragment tekstu. Jeżeli czytasz na telefonie, to dotknij zaznaczonego tekstu, a jeśli na komputerze, to wciśnij klawisze Ctrl + Enter. W oknie, które się pojawi kliknij wyślij. Prześlesz tym samym anonimowe zgłoszenie, a ja poprawię swój błąd.