Carlos Sainz po raz pierwszy w karierze wygrał kwalifikacje w Formule 1. Hiszpan był najszybszy podczas deszczowej czasówki na Silverstone, a dwaj główni faworyci mieli problemy na swoich decydujących kółkach. Zapraszam na analizę kwalifikacji przed GP Wielkiej Brytanii 2022.
Kwalifikacje na Silverstone zostały rozegrane na w pełni mokrym torze. Kierowcy cały czas jeździli na oponach przejściowych. Nikt ani na moment nie skorzystał z innych opon. Pod koniec Q1 wydawało się, że tor przesycha, ale potem znowu zaczęło padać. Warty podkreślenia jest fakt, że nikt się nie rozbił, ani nie miał żadnych sporych problemów. Żółte flagi pojawiały się rzadko i tylko na kilka, kilkanaście sekund. Jak na deszczowe kwalifikacje, to przebiegły one niezwykle sprawnie.
QUALIFYING CLASSIFICATION 👀
Sainz reigns in the rain 🙌#BritishGP #F1 pic.twitter.com/4DODPKeOXf
— Formula 1 (@F1) July 2, 2022
Walka o Pole Position do GP Wielkiej Brytanii 2022
Rywalizacja w kwalifikacjach była bardzo ciekawa, bo z powodu poprawiających się warunków kierowcy z kółka na kółko jeździli szybciej. W Q3 mieliśmy sporą niespodziankę, bo po raz pierwszy w karierze wygrał Carlos Sainz. Hiszpan wcześniej nie imponował, zwykle tracił czas w każdym segmencie do najlepszych kierowców. Pod koniec Q3 przejechał natomiast bardzo dobre kółko. To by nie wystarczyło, gdyby nie błąd Leclerca i związany z tym pech Verstappena. Ci kierowcy rozpoczęli szybciej swoje ostatnie okrążenia i notowali międzyczasy lepsze niż Sainz. Leclerc pod koniec drugiego sektora obrócił się na wyjściu z szybkich zakrętów czym popsuł swoje okrążenie i sprokurował żółtą flagę. Z tego powodu jadący tuż za nim Verstappen musiał w tym miejscu odpuścić gaz. Holender miał dużego pecha, bo żółta flaga pojawiła się na kilka sekund i chwilę po tym jak przejechał obok panelu, to zniknęła. Gdyby jechał tak dwie, trzy sekundy dalej, to by go już nie dotyczyła.
Verstappen zajął miejsce drugie, Leclerc trzecie, a Perez czwarte, więc na papierze dwa czołowe zespoły dominują. To jest jednak efekt dobrych okrążeń pod koniec Q3, bo tak w ten weekend ani w treningach ani w kwalifikacjach nie było, gdyż Mercedes realnie włączał się do walki. Pod koniec Q3 chyba z powodu złej strategii związanej z wolniejszym kółkiem na naładowanie zajęli dalsze miejsca tracąc ponad sekundę. Mercedes szans na Pole Position nie miał, ale jego kierowcy powinni być bliżej.
Piątkowe symulacje długich przejazdów pokazały bardzo wyrównane tempo trzech zespołów, ale te symulacje były zbyt krótkie i nie wiemy jak z degradacją opon. Red Bull wyraźnie poprawił samochód z piątku na sobotę, szczególnie Verstappen był z niego już bardzo zadowolony. Jeżeli powtórzy się znany w tym roku trend, że w Ferrari lepsze jest tempo kwalifikacyjne, a w Red Bullu wyścigowe, to Verstappen jest faworytem. Zagadką jest Mercedes, bo w teorii oni mogą powalczyć o podium czystym tempem i nie będą musieli do tego potrzebować problemów w czołówce. W tym roku oni zwykle są lepsi w wyścigu niż w kwalifikacjach. Jeżeli tak będzie i tym razem, to jestem sobie w stanie wyobrazić Hamiltona (głównie jego, bo ma lepszą pozycję startową) lub Russella w walce o podium.
Przeglądowe podsumowanie pozostałych wyników kierowców i zespołów.
Świetnie pojechał Lando Norris pod koniec Q3 zdobywając szóste miejsce. McLaren miał w ten weekend przebłyski dobrego tempa i to było jedno z nich. Norrisa czeka walka w wyścigu z Fernando Alonso, który był siódmy o miano lidera środka stawki. Alpine poprawiło tempo wyścigowe, więc to powinien być ciekawy pojedynek. Zhou Guanyu był dziewiąty i to jest jego kolejny mały sukces w ostatnim czasie, Chińczyk poprawił formę. Głównym zaskoczeniem był jednak Nicholas Latifi. Kanadyjczyk pierwszy raz w karierze awansował do Q3, a przecież jechał bolidem bez poprawek, bo te były tylko w bolidzie Albona (szczegóły). Gdyby Latifi częściej miał takie wyniki, to jego pozycja w F1 byłaby zupełnie inna.
W Q2 opadli kierowcy AlphaTauri, Ricciardo, Bottas i Ocon. Wyniki Q2 w dużym stopniu zależały od deszczu, bo pod koniec opady się nasiliły i nikt nie był w stanie poprawić czasu. Niektórzy kierowcy na tym stracili jak Ocon, Ricciardo czy Bottas, bo u nich był potencjał na dalszy awans. AlphaTauri nie spisuje się najlepiej w ten weekend, więc dla nich odpadniecie w Q2 to spodziewany wynik.
W Q1 odpadli kierowcy Haasa, Astona Martina oraz Albon. Kierowcy Haasa mieli spore problemy z samochodem, a Schumacher dodatkowo z układem kierowniczym. Bardzo źle to wróży na ich formę w wyścigu. Aston Martin podobnie jak w Kanadzie zupełnie nie radzi sobie w deszczu. Możemy od nich oczekiwać znaczniej lepszej formy w wyścigu, ale pozycje startowe są tak odległe, że trudno liczyć na coś więcej niż szczęśliwe punkty. Zaskoczeniem było odpadnięcie Albona, który miał bardzo poprawiony bolid i pokazywał wcześniej dobre tempo. Tajlandczyk stracił przez strategię związaną z dodatkowy okrążeniem na schłodzenie opon.
Zapowiedź wyścigu o GP Wielkiej Brytanii 2022
Tor Silverstone, to jeden z najszybszych obiektów w kalendarzu Formuły 1. Współczesne bolidy F1 wiele z tych zakrętów pokonują z pełną prędkością, a to sprawia, że ponad 80% dystansu okrążenia pokonuje się z gazem w podłodze. Proste na Silverstone są stosunkowo krótkie (najdłuższa ma około 800 metrów), ale zwykle prowadzą na nie szybkie zakręty, więc realna długość jazdy z pełną prędkością jest większa. Nie jest to tor gdzie wyprzedzanie jest łatwe, bo jest tylko jedno miejsce wymagające bardzo mocnego hamowania. Dodatkowo nitka tego toru jest bardzo płynna i szybka, a w F1 trudno utrzymać się blisko rywala w szybkich zakrętach z uwagi na zależność od aerodynamiki. Zaletą tego układu jest to, że wyprzedzania nie są przypisane tylko do stref DRS, bo da się walczyć i skutecznie atakować również w innych miejscach. Od 2022 roku i wprowadzenia bolidów opartych o efekt przyziemny powinna znacznie poprawić się możliwość utrzymania za rywalem w szybkich łukach, co przełoży się na więcej wyprzedzania. Pełną charakterystykę Silverstone Circuit wraz z blogowym schematem można sprawdzić pod tym linkiem.
Dystans do pierwszego zakrętu na starcie to niecałe 300 metrów, ale ten zakręt jest pokonywany bez odjęcia gazu, więc walka o pozycje rozciągnie się na dalszy dystans. Sekwencja pierwszych zakrętów sprawia, że starty na Silverstone są bardzo zdradliwe i zdarzały się szerokie wyjazdy poza tor, a także mniejsze kraksy. Jakikolwiek błąd w pierwszych zakrętach po starcie oznacza wiele straconych pozycji, bo rywale jadą wtedy z pełną prędkością.
Pirelli przywiozło do Wielkiej Brytanii tradycyjnie najbardziej twarde mieszanki opon. Zespoły miały mało czasu na symulacje długich przejazdów podczas treningów, ale możemy spokojnie założyć, że miękkie opony nie będą popularnym wyborem. Ich zużycie jest duże, a jak popatrzymy na historię Silverstone, to pojawia się jeszcze ryzyko awarii opon. Dlatego kierowcy powinni oprzeć swoje strategie o mieszanki pośrednie i twarde. Możliwa jest jazda na jeden lub dwa pit-stopy, to będzie zależeć od indywidualnych preferencji i warunków na torze. Strata czasu na zmianę opon jest stosunkowo niewielka, więc warto drugi raz zjeżdżać do mechaników. Cała czołówka ma zachowane po dwa komplety pośrednich i jeden komplet twardych opon. Prawdopodobnie ruszą na pośrednich, a potem będą dostosowywać się do sytuacji.
W ten weekend zmaganiom F1 towarzyszy zmienna pogoda. Dwa treningi były rozgrywane na suchym torze, a jeden trening i kwalifikacje na mokrym. W niedzielę według prognozy pogody ma być sucho i umiarkowanie ciepło – poniżej 20 stopni Celsjusza. Statystyczne prawdopodobieństwo neutralizacji wynosi aż 80%, czyli jest jednym z najwyższych w sezonie.
Podsumowanie
Wyścig na Silverstone zapowiada się na kolejną odsłonę walki Ferrari z Red Bullem. Jeżeli wmiesza się w to Mercedes, to będzie jeszcze ciekawiej. Trudno wskazywać faworyta, bo mamy zbyt mało danych z treningów. Osobiście liczę na ciekawy pojedynek i spodziewam się różnych strategii w czołówce.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: