Lando Norris wygrał kwalifikacje do GP Włoch 2024 i ustawi się w pierwszym rzędzie razem z zespołowym partnerem Oscarem Piastrim. Rywalizacja była niezwykle wyrównana w gronie trzech czołowych ekip, ale w tym gronie nie było Red Bulla. Zapraszam na analizę kwalifikacji przed GP Włoch 2024.
Kwalifikacje na torze Monza przebiegały bardzo sprawnie, ale rozpoczęcie Q2 nieznacznie się opóźniło z powodu konieczności posprzątania żwiru z toru. Warunki pogodowe były idealne, nie było żadnych istotnych problemów kierowców (poza Magnussenem i Colapinto, ale się uratowali i zjechali do boksów).
Wyniki kwalifikacji do GP Włoch 2024
Poz | Kierowca | Zespół | Q1 | Q2 | Q3 |
1 | Lando Norris | McLaren | 1:19.911 | 1:19.727 | 1:19.327 |
2 | Oscar Piastri | McLaren | 1:20.076 | 1:19.808 | 1:19.436 |
3 | George Russell | Mercedes | 1:20.169 | 1:19.877 | 1:19.440 |
4 | Charles Leclerc | Ferrari | 1:20.074 | 1:20.007 | 1:19.461 |
5 | Carlos Sainz | Ferrari | 1:20.149 | 1:19.799 | 1:19.467 |
6 | Lewis Hamilton | Mercedes | 1:20.477 | 1:19.641 | 1:19.513 |
7 | Max Verstappen | Red Bull | 1:20.226 | 1:19.662 | 1:20.022 |
8 | Sergio Perez | Red Bull | 1:20.598 | 1:20.216 | 1:20.062 |
9 | Alexander Albon | Williams | 1:20.542 | 1:20.314 | 1:20.299 |
10 | Nico Hulkenberg | Haas | 1:20.781 | 1:20.411 | 1:20.339 |
11 | Fernando Alonso | Aston Martin | 1:20.617 | 1:20.421 | |
12 | Daniel Ricciardo | RB | 1:20.901 | 1:20.479 | |
13 | Kevin Magnussen | Haas | 1:20.856 | 1:20.698 | |
14 | Pierre Gasly | Alpine | 1:20.748 | 1:20.738 | |
15 | Esteban Ocon | Alpine | 1:20.764 | 1:20.766 | |
16 | Yuki Tsunoda | RB | 1:20.945 | ||
17 | Lance Stroll | Aston Martin | 1:21.013 | ||
18 | Franco Colapinto | Williams | 1:21.061 | ||
19 | Valtteri Bottas | Kick Sauber | 1:21.101 | ||
20 | Zhou Guanyu | Kick Sauber | 1:21.445 |
Walka o Pole Position i prognoza na wyścig dla czołówki
To były niezwykle wyrównane kwalifikacje. Sześciu kierowców z trzech czołowych ekip zmieściło się w 0,186 sekundy. Różnice były minimalne, więc decydowały szczegóły. Zaskoczeniem był fakt, że w walce o zwycięstwo w Q3 brały udział trzy zespoły i nie było w tym gronie Red Bulla, którego kierowcy pojechali słabiej w finałowym segmencie. Najlepszy był McLaren z Lando Norrisem na czele, który wygrał z przewagą 0,109 sekundy nad Oscarem Piastrim, co było większą różnicą niż między drugim Piastrim a szóstym Hamiltonem. McLaren ma dwóch kierowców na czele na torze, który teoretycznie powinien być dla nich gorszy, bo ich bolid najlepiej radzi sobie w szybkich zakrętach a nie na prostych. Fakt, że są najszybsi na Monzy oznacza, że nie mają już słabych punktów, trzeba ich stawiać w roli faworytów na wszystkich kolejnych torach. Norris był niezwykle pewny siebie w kwalifikacjach, zrobił tylko cztery pomiarowe okrążenia, nie jechał w ogóle na używanych kompletach opon, bo nie musiał. To było bardzo pewne zwycięstwo z wyraźną przewagą (biorąc pod uwagę przebieg kwalifikacji) nad rywalami.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę najlepsze czasy sektorów i złożymy z nich teoretyczne okrążenia, to na czele jest Norris z przewagą 0,2 sekundy nad Piastrim. Zobaczcie zestawienie poniżej, bo ono lepiej oddaje układ sił. Norris na czele, potem pięciu zawodników niezwykle blisko siebie. Verstappen ze stratą 0,4 sekundy do Norrisa i przewagą 0,4 sekundy nad Perezem – to lepiej oddaje realny potencjał. Potwierdza też, że Verstappen nie wyciągnął z bolidu wszystkiego w Q3.
1. Norris – 1:19,227
2. Piastri – 1:19,428
3. Russell – 1:19,432
3. Hamilton – 1:19,432
5. Leclerc – 1:19,461
6. Sainz – 1:19,467
7. Verstappen – 1:19,624
8. Perez – 1:20,054
Trzy czołowe zespoły były niezwykle blisko siebie w kwalifikacjach. Jedynie Norris wydawał się pewniakiem do bycia na czele już po pierwszych przejazdach w Q3. Wśród pozostałej piątki drobne rzeczy zadecydowały o końcowych pozycjach, równie dobrze kolejność mogła w tym gronie wygląda zupełnie inaczej. Fakty są takie, że McLaren, Mercedes i Ferrari są bardzo blisko siebie, a ich bolidy mają nieco inne zalety i wady. To bardzo dobrze wróży na wyścig. Wielkim rozczarowaniem był Red Bull, bo jego kierowcy mocno stracili w Q3. Verstappen pod koniec Q2 na używanych miękkich oponach pojechał o 0,4 sekundy lepiej niż w Q3 na nowych. Holender pierwsze kółko w Q3 popsuł w parabolice, a drugie ogólnie było przeciętne. Nie było widać w jego jeździe nic nadzwyczajnego. Fakt że na używanych oponach był sporo szybszy jest dziwny i jest to kolejny element pokazujący aktualne problemy Red Bulla. Wypowiedzi Verstappena przypominają mi kierowców Mercedesa z początku roku. Oni wtedy potrafili być świetni w jednym treningu, a w drugim wolni i nie wiedzieli z czego to się bierze. Red Bull ma chyba podobny problem, bardzo trudno ustawić bolid, który jest wrażliwy na wiele czynników. Potencjał jest spory, ale go nie wykorzystują.
Podczas piątkowych symulacji długich przejazdów było widać sporą degradację opon pośrednich. Według wszelkich prognoz na Monzy optymalna powinna być strategia jednego pit stopu: pośrednie – twarde. Praktycznie nikt nie jeździł w treningach na twardych, wszyscy sobie zostawili po dwa komplety, bo realna w ten weekend jest strategia dwóch pit stopów, gdyż degradacja opon jest większa i pojawia się na nich graining. Czy tak będzie w niedzielę, to zależy od zachowania opon twardych. Wydaje mi się, że tempo czołówki będzie zbliżone, lekko się rozjadą i wielu manewrów wyprzedzania nie będzie. Start za to szykuje się niezwykle ciekawie, bo absolutnym kluczem będzie prowadzenie i jazda w czystym powietrzu. Na dystansie wygrają ci, którzy lepiej zarządzają oponami. Może być tak, że niektórzy z nich pojadą na jeden pit stop, a inni na dwa. Długie przejazdy Red Bulla były bardzo mocne, ale trudno powiedzieć czy tak samo będzie w wyścigu, bo w kwalifikacjach potencjalnej formy nie potwierdzili. McLaren jest faworytem, zależy od startu który z ich kierowców zyska przewagę.Przewaga czołówki jest duża, więc niektórzy kierowcy mogą ryzykować i z góry celować w dwa pit stopy wiedząc, że poza TOP8 nie spadną, a taka strategia może zapewnić im sukces.
Przeglądowe omówienie pozostałych wybranych zawodników i zespołów
Wśród reszty stawki warto wyróżnić Alexa Albona i ogólnie zespół Williams. Tradycyjnie dobrze sobie radzą na Monzy i Albon to potwierdził. Moim zdaniem ma szanse na punkty i to może nawet na więcej niż dwa w wyścigu, musi tylko dobrze wystartować. W swoim debiucie w F1 do pewnego momentu dobrze prezentował się Franco Colapinto, ale na ostatnim kółku popełnił błąd i odpadł w Q1. Miał potencjał na awans dalej.
Tradycyjnie w kwalifikacjach dobry był Nico Hulkenberg, który awansował do Q3. Haas ogólnie prezentuje się w tym roku dobrze i będą liczyć na jakiś punkt w niedzielę. Ta ekipa nigdy nie zdobyła punktów na Monzy. Nieznacznie słabiej pojechał Fernando Alonso, któremu niewiele zabrakło do awansu do Q3. Aston Martin jest tutaj nieco wolniejszy, bo takie tory im nie odpowiadają. Realnie jest szansa na małe punkty, czyli forma jest zbliżona do Zandvoort. Pozytywnie zaskoczyło mnie Alpine, bo obaj kierowcy awansowali do Q2, a tutaj najbardziej widać straty po stronie jednostki napędowej. Udało im się pokonać kilku kierowców, a to jest mały sukces. Dobrze pojechał Ricciardo, który wyprzedził Tsunodę i jest w niezłej sytuacji pod kątem walki o punkty. Tradycyjnie najgorszej spisał się Kick Sauber, nie widać tam nadziei na poprawęw tym roku.
Zapowiedź wyścigu o GP Włoch 2024
Tor Monza we Włoszech to unikalny obiekt w skali całego kalendarza Formuły 1, który nazywany jest świątynią prędkości. Około 80% dystansu okrążenia pokonywane jest z gazem w podłodze – najwięcej w sezonie. Tor składa się z kilku długich prostych, które są połączone szykanami lub szybkimi zakrętami. Na dystansie jednego okrążenia kierowcy wykonują najmniej zmian biegów w kalendarzu, ale jest to obiekt gdzie najbardziej obciążona jest jednostka napędowa. Monza wymaga pakietów aerodynamicznych z najniższym dociskiem. Zespoły zawsze przywożą specjalne tylne skrzydła, często są to konstrukcje przygotowane tylko na ten weekend. Pełną charakterystykę toru Monza wraz z blogowym schematem można sprawdzić tutaj.
Na Monzy bardzo ważny jest start z powodu długiego dojazdu do pierwszego hamowania. Ułożenie początkowych zakrętów jest bardzo zdradliwe i często dochodzi tam do sporych kraks. Wyprzedzanie mimo długich prostych i korzystania z cienia aerodynamicznego nie jest proste. Bolidy są wyposażone w mniejsze tylne skrzydła, więc otwarcie systemu DRS nie daje takich korzyści jak zwykle. Dodatkowo gdy dochodzi do powstania „pociągu” (kilka bolidów blisko siebie), to wszyscy korzystają z cienia aerodynamicznego i systemu DRS (poza prowadzącym), a wtedy przeprowadzenie udanego manewru wyprzedzania jest bardzo trudne. Do walki i manewrów wyprzedzania dochodzi w kilku miejscach, niekoniecznie tylko w strefach DRS. Zmiany w krawężnikach i poszerzenie nawierzchni w pierwszej szykanie powinny pomóc w bezpośredniej walce.
Kierowcy na torze Monza zawsze celują w strategię jednego pit stopu, bo na tym obiekcie traci się dużo czasu na zmianie opon. Zużycie opon zwykle jest niskie, więc wykonanie takiej strategii nie jest problemem.W tym roku może być inaczej z powodu wymiany asfaltu. Podczas piątkowych długich symulacji była zauważalna większa niż zwykle degradacja opon. Pirelli uważa, że kierowcy będą celować w jeden pit stop, ale w razie większej degradacji przejdą na dwa. Potwierdzają to dobory opon, bo większość stawki (Tsunoda jedynym wyjątkiem) zostawiło sobie po dwa komplety twardych opon na niedzielę. Mało kto na tych oponach jeździł, więc nie wiadomo do końca jak będą się spisywać. Od ich zachowania zależy to czy da się jechać na jeden pit stop dobrym tempem. Jeżeli ktoś będzie jechał na jeden pit stop, to musi zrobić na początku na pośrednich oponach ponad 20 okrążeń po starcie. Jeśli ktoś zmieni opony po kilkunastu, to celuje w dwa pit stopy.
Cały tegoroczny weekend z F1 jest słoneczny i upalny. Tak samo ma być w niedzielę, prognozowana temperatura powietrza przekracza 30 stopni Celsjusza, a szanse na opady deszczu są minimalne. Trzy z pięciu ostatnich wyścigów na Monzy były przerywane neutralizacją. Prawdopodobieństwo wyjazdu SC jest największe na starcie, później głównie z powodu jakiś większych kraks.
Podsumowanie
Oczy wszystkich w niedzielę będą zwrócone na start, bo dojazd do pierwszego zakrętu jest jednym z najdłuższych w sezonie, a Lando Norris nigdy w karierze nie obronił prowadzenia po starcie z Pole Position na pierwszym okrążeniu. Wyścigi na Monzy, jeśli nie dzieje się nic niespodziewanego jak neutralizacje czy kolizje, często są nudne i schematyczne. Są to za to najkrótsze wyścigi, bo kierowcy mają najwyższą średnią prędkość. W tym roku wydłużono główną strefę DRS wiec powinno być łatwiej wyprzedzać.
Znalazłeś/aś błąd lub literówkę w tym, albo w jakimś innym wpisie na blogu? Zaznacz to słowo lub krótki fragment tekstu. Jeżeli czytasz na telefonie, to dotknij zaznaczonego tekstu, a jeśli na komputerze, to wciśnij klawisze Ctrl + Enter, następnie w oknie, które się pojawi, kliknij wyślij. Prześlesz tym samym anonimowe zgłoszenie, a ja poprawię swój błąd.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: