Andre Lotterer w Caterhamie na Spa. Dlaczego?

Andre Lotterer zastąpi podczas GP Belgii 2014 na torze Spa w zespole Caterham Kamuiego Kobayashiego. To ma być tylko jednorazowe zastępstwo. To jeden z najdziwniejszych transferów od wielu lat w F1. 32-letni Andre Lotterer to bardzo utytułowany kierowca, trzykrotny zwycięzca LeMans 24h, mistrz Formuły Nippon czy Super GT. Tor Spa zna, jak własną kieszeń, ale z F1 miał kontakt tylko jako kierowca testowy w latach 2000-2002. Więc dlaczego właśnie to on zastąpił Kobayashiego?

Caterham potrzebował kierowcy, który pomoże w rozwoju bolidu. Kobayashi podobno pod względem ilości i celności informacji przekazywanych inżynierom jest bardzo słaby. Do tego jazda w deszczu nie jest jego mocną stroną, a szanse na opady deszczu są na Spa bardzo duże. Marcus Ericsson jeździ dalej, bo pieniądze od jego sponsorów są zbyt ważne dla zespołu. Bez nich, nikt w F1 nie zwróciłby na Szweda uwagę. Lotterer nie zapłaci za możliwość startu. Prawdopodobnie również nie otrzyma wynagrodzenia. W końcu dla 32-letniego kierowcy debiut w wyścigu F1 i to na torze Spa, to jak spełnienie marzeń.

Caterham podobno chciał sprowadzić Jamesa Rossitera, ale ten jeździ w tym czasie w Japonii. Stąd angaż Lotterera.

Ta sytuacja pokazuje desperacją zespołu, który szuka sposobu na zdobycie punktów i awans do czołowej dziesiątki, co oznacza kilkadziesiąt milionów dolarów z podziału zysków. Bez nich przyszłość zespołu, nawet z nowymi właścicielami będzie bardzo niepewna. Dostępnych jest w tej chwili kilku dobrych kierowców, którzy niedawno jeździli w F1 i ich doświadczenie jest nieporównywalnie większe od Lotterera. Ale, żeby ich zatrudnić, to trzeba by im zapłacić. A to już luksus na jaki Caterhama nie stać.

I co najważniejsze, ta sytuacja pokazuje jak słabych kierowców ma Caterham i jak nowe kierownictwo im nie ufa. Jeśli Lotterer z marszu i bez doświadczenia w F1, wykręci czasy okrążeń zbliżone do Ericssona, to będzie oznaczać, że zarówno Szwed, jak i Kobayashi są zbyt słabi na F1. Japończyk też nic wielkiego w tym roku nie pokazuje, spodziewałem się po nim dużo lepszej jazdy.