Argentyna oficjalnie zgłasza akces do ponownego goszczenia na swoim terenie wyścigów Formuły 1. To jeden z głównych planów nowego rządu i prezydenta tego kraju. W Argentynie odbyło dotychczas 20 wyścigów F1.
W listopadzie 2015 roku wspominałem, że Argentyna może ponownie gościć wyścigi Grand Prix Formuły 1. Ewentualny powrót miał nastąpić na znanym już z 20 wyścigów Formuły 1 torze Autódromo Juan y Oscar Gálvez w Buenos Aires. Który jednak wymaga renowacji porównywalnej z tą jakiej doczekał się obiekt Autodromo Hermanos Rodriguez w Meksyku.
Jednym z celów nowego rządu i prezydenta Argentyny, którzy rozpoczęli sprawowanie władzy pod koniec 2015 roku jest promocja Argentyny na świecie i wzmocnienie jest wizerunku. Ma się to stać poprzez goszczenie międzynarodowych imprez sportowych. Gustavo Santos, minister turystyki Argentyny w niedawnym wywiadzie wymienił dwie duże światowe imprezy sportowe o jakie stara się Argentyna. Są to Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w 2030 roku razem z Urugwajem (rocznica pierwszych MŚ w 1930 roku w Urugwaju) oraz Grand Prix Formuły 1. Biorąc pod uwagę ile czasu zostało do piłkarskiego mundialu (do samych wyborów jeszcze kilka lat), to priorytetem dla obecnych władz Argentyny będzie F1.
Nowym prezydentem Argentyny jest Mauricio Macri, który w czasie gdy sprawował funkcję burmistrza Buenos Aires zlecił analizy dotyczące toru wyścigowego. Stwierdzono, że nie opłaca się budować nowego obiektu, tylko trzeba rozbudować i zmodernizować obecny tor. Powstała nawet specjalna grupa w Buenos Aires, której celem było ściągnięcie F1 do miasta w 2016 roku. Nic z tego nie wyszło, bo poprzednie władze nie były temu przychylne.
Jest miejsce w kalendarzu dla Argentyny
Po sukcesie GP Meksyku szanse na GP Argentyny mocno wzrosły. To jest kraj, gdzie Formuła 1 jest znana od jej początków w latach 50-tych XX wieku. Organizowali już 20 wyścigów, mieli kilku znanych kierowców. Dlatego podobieństw z Meksykiem jest bardzo wiele. Do tego Bernie Ecclestone potrzebuje więcej wyścigów w obu Amerykach, aby kibice w tym rejonie świata mieli możliwość oglądania F1 w telewizji lepszych porach. Celem tu oczywiście jest podbój USA, ale tam wciąż są problemy ze znalezieniem miejsca dla drugiego wyścigu. A nawet ten w Austin jest lekko zagrożony. Zakładając optymistyczny scenariusz dotyczący negocjacji, to powrót GP Argentyny mógłby nastąpić najwcześniej za dwa, trzy lata. Tor wymagana naprawdę gruntownej modernizacji, a to musi potrwać.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: