Niemal wszystkie zespoły przywiozły sporo ulepszeń do samochodów na GP Hiszpanii 2022. W tym gronie wyróżnia się Aston Martin, który postanowił zmienić koncepcję bolidu mocno wzorując się na Red Bullu.
Tradycyjnie zespoły F1 przywożą sporo ulepszeń do swoich bolidów na majowe zawody o GP Hiszpanii na torze Circuit de Barcelona-Catalunya. Dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze ten tor jest doskonale znany z licznych sesji testowych, więc najłatwiej sprawdzać na nim nowe elementy. Po drugie ten wyścig zwykle rozgrywany jest w maju, a jest to termin w którym gotowe są ulepszenia opracowane już z wiedzą nabytą podczas przedsezonowych testów.
W 2022 roku dziewięć zespołów zgłosiło do FIA poprawki aerodynamiczne. Wyłamał się jedynie Haas, który obiecuje większe ulepszenia dopiero za kilka tygodni. Reszta zespołów zwykle ma pakiety poprawek aerodynamicznych złożonych z kilku elementów. Takie zmiany trzeba zgłaszać do FIA i ich lista jest rozsyłana do dziennikarzy. Poza tym zespoły mogą mieć wiele innych, niewidocznych poprawek o których nie muszą informować. Zmniejszenie wagi jest najpopularniejsze z nich, a zespoły nie muszą o tym publicznie mówić. Dlatego lista poprawek, która krąży w Internecie nie jest kompletna. Zespoły w zdecydowanej większości rozwijają własne koncepcje samochodów, starają się wyeliminować podskakiwanie czy inne problemy. Najwięcej poprawek do Barcelony w tym roku przywiozły zespoły McLaren, Alfa Romeo i Aston Martin. Skupić trzeba się na ostatnim z nich, bo Aston Martin wprowadził rewolucję mocno upodabniając swój bolid do konstrukcji Red Bulla.
Nie powinno być kontrowersji z nową wersją bolidu Aston Martin AMR22
Od kwietnia w Astonie Martinie pracuje Dan Fallows, który przez ostatnie 16 lat pracował w Red Bullu, w tym przez kilka ostatnich jako szef aerodynamiki. Do Astona Martina trafiło znacznie więcej osób z Red Bulla w trakcie ostatniego roku. Ci pracownicy mogli mieć wiedzę na temat projektu Red Bulla na sezon 2022 i mogli wykorzystać ją u nowego pracodawcy. Oczywiście jeśli nie wykradli dokumentów, to jest to w pełni legalne. FIA przeprowadziła już inspekcję w tej sprawie i Aston Martin dostał zielone światło, bo nie doszukano się złamania przepisów.
Jak donosi Auto Motor und Sport inspektorzy FIA odwiedzili fabrykę Astona Martina kilka dni przed GP Hiszpanii. Zespoły z wyprzedzeniem zgłaszają poprawki, a FIA może porównać projekty znajdując w ten sposób nieregulaminowe rozwiązania i kopie. FIA dysponuje również laserowo skanowanymi zapisami bolidów. FIA w piątek wystosowała krótki komunikat do mediów podsumowując swoje działania. Nowe rozwiązania Astona Martina były tak bardzo podobne do tych z Red Bulla, że postanowili dokonać inspekcji, czy nie doszło do inżynierii wstecznej lub kradzieży własności intelektualnej. W sprawę zaangażowany był również Red Bull. FIA wszystko sprawdziło, a Aston Martin udowodnił, że to ich własny projekt rozwijany od dawna.
Aston Martin już w listopadzie 2021 roku miał testować taką wersję bolidu w tunelu aerodynamicznym. Rozwijali dwie wersje bolidu na 2022 rok, a gdy rozwój wersji A mocno spowolnił (z nią zaczęli sezon) postanowili skupić się na wersji B. Aston Martin udowodnił FIA, że to jest ich własny projekt, rozwijany od ponad pół roku. Nie byli w posiadaniu żadnych danych od Red Bulla. Jak wynika z dalszych informacji medialnych, Aston Martin planował wprowadzić wersję B swojego bolidu w lipcu podczas GP Wielkiej Brytanii, ale mocno nieudany start sezonu doprowadził do przyśpieszenia prac. Monokok był tak zbudowany aby móc zastosować dwie odmienne konfiguracje chłodzenia i upakowania wewnętrznych elementów. Ogromnym problemem na starcie sezonu było podskakiwanie na prostych, a w wersji B ma to nie być już problemem.
Aston Martin upodobnił się do Red Bulla przed GP Hiszpanii
W okolicy prezentacji bolidu Aston Martin AMR22 pojawiały się plotki, że są niezadowoleni z tego projektu i szykują mocno zmodyfikowaną wersję. Jeszcze przed startem sezonu, bo 15 marca pojawiła się wypowiedź dyrektora ds. osiągów w zespole, Toma McCullougha, który przyznał, że zespół pracuje w tunelu aerodynamicznym nad inną wersją samochodu AMR22, wyraźnie różniącą się od konstrukcji z testów. Dwa miesiące później zobaczyliśmy odmieniony Aston Martin AMR22. Technicznie nie jest to wersja B, bo w obecnych czasach w trakcie sezonu nikt nie zmienia podwozia, ale skala zmian jest potężna.
Aston Martin w Barcelonie ma wystarczająco dużo części, aby wprowadzić nowe elementy do obu bolidów. Osobiście nie oczekuję, że od razu wyciągną 100% z nowego pakietu, bo to są rewolucyjne zmiany. Prawdopodobnie będą potrzebować jednego lub dwóch weekendów na dopracowanie wszystkich szczegółów. Zespół ma bardzo duże oczekiwania w stosunku do tego pakietu, widziałem sugestie o poprawie o 0,6 sekundy na okrążeniu. Poza tym to otwarcie nowego pola do rozwoju. W Barcelonie wdrożyli następujące poprawki aerodynamiczne: podłoga, sidepody, pokrywa silnika, tylne skrzydło, system Halo i elementy chłodzące na poszyciu.
Na poniższym porównaniu widać jak bardzo zmieniły się sekcje boczne w Astonie Martinie AMR22. To jest kluczowa zmiana, bo Aston Martin porzucił swoja własną koncepcję i poszedł w kierunku rozwiązania Red Bulla (stosują to także w Alpine i AlphaTauri).
El Aston Martin con las novedades
The Upgraded Aston Martin pic.twitter.com/ln3qcf34SJ
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) May 19, 2022
Kontrowersje wynikają z tego, że patrząc z boku, to zmodyfikowany AMR22 bliźniaczo przypomina Red Bull RB18. Aston Martin musiał zupełnie przebudować układ chłodzący i upakowanie wszystkich elementów pod pokrywą silnika. Dzięki temu udało im się wdrożyć nowy kształt sidepodów, który wygląda niemal tak samo jak ten stosowany w Red Bullu.
FIA has conducted an investigation whether Aston Martin copied the Red Bull illegaly using data by former RB staff. The team was able to prove that the B-version was in the wind tunnel already last November.
AMuS (in German): https://t.co/rEYFrEorF3
— Tobi Grüner 🏁 (@tgruener) May 20, 2022
Mają również bardzo podobne lusterka do tych z Red Bulla
New rear view mirrors fitted to the Aston Martin. And a pic of the Red Bull mirror for comparison.#AMuS #F1 #SpanishGP pic.twitter.com/MDbcJVtSSn
— Tobi Grüner 🏁 (@tgruener) May 20, 2022
Nowa koncepcja bolidu Astona Martina jest zgodna z tą stosowaną przez Red Bulla. Aston Martin bardzo tracił na podskakiwaniu na prostych w pierwszej fazie sezonu, razem z Mercedesem byli najbardziej poszkodowani. Musieli mocno podnosić podłogę, co powodowało spadek docisku. Nowy koncept ma całkowicie wyeliminować ten problem lub przynajmniej mocno go ograniczyć (Red Bull problemów z podskakiwaniem nie ma). Teraz domyślnie ich podłoga będzie podniesiona nieco wyżej i ma wciąż generować dużo docisku.
Podsumowanie
Osobiście wydaje mi się, że ta sprawa nie jest definitywnie zakończona. Jeśli odmieniony Aston Martin będzie konkurencyjny, to swoje uwagi mogą zgłosić bezpośredni konkurenci ze środka stawki. Red Bull także tej sprawy całkowicie nie zakończył, wystosowali po pierwszym treningu krótki komunikat prasowy. Przypominają w nim, że próby inżynierii wstecznej i transferu własności intelektualnej są nielegalne.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: