Wydarzenia oraz wypowiedzi z ostatnich kilkunastu dni sugerują, że Daniel Ricciardo pozostanie w Red Bullu na kolejny sezon. Wygląda również na to, że wśród trzech czołowych zespołów nie będzie rewolucji w składach kierowców na 2019 rok.
Przypominam, że obecnie wśród trzech czołowych zespołów – Mercedes, Ferrari i Red Bull – kontrakty poza sezon 2018 mają tylko Sebastian Vettel oraz Max Verstappen – obaj do końca 2020 roku. Lewis Hamilton, Valtteri Bottas, Kimi Raikkonen oraz Daniel Ricciardo po sezonie 2018 nie będą z nikim związani umowami, więc teoretycznie może dość do transferów, ale ostatnie wydarzenia oraz wypowiedzi sugerują, że takich zmian nie będzie.
Skład Mercedesa na 2019 rok
Od kilku miesięcy pojawiają się wypowiedzi, że Lewis Hamilton i Mercedes doszli do porozumienia i kontakt jest gotowy. Wciąż jednak nie został podpisany. Podobno nie ma w nim punktów spornych, a obie strony dalej chcą współpracować. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Hamilton ma podobno oczekiwać wielkiej pensji i teraz obie strony przeczekują się nawzajem. Teoretycznie obie strony nie mają alternatyw, ale nie można tu niczego wykluczyć.
Hamilton jest najbardziej medialnym i najbardziej utytułowanym zawodnikiem w obecnej stawce. Kilku sponsorów (Monster, Bose czy Tommy Hilfiger) zespołu Mercedesa jest z nim powiązanych, więc gdyby odszedł to ci również mogliby tak zrobić (nie wiemy jednak jakie są dokładnie umowy). Dlatego może stawiać wysokie warunki. Poza tym to może być jego ostatnia umowa w F1, dlatego chce na koniec dobrze zarobić. Hamilton w zeszłym roku według Forbesa zainkasował 38 mln $ w Formule 1. W tej kwocie znajdują się podstawowe zarobki oraz bonusy zależne od wyników. Vettel zarabia tyle samo w Ferrari (też dane Forbesa – Źródło). Hamilton chce być najlepiej zarabiającym zawodnikiem w F1. Można spekulować jakie ma oczekiwania, ale minimum to będzie 40 mln $ i to bez bonusów.
Valtteri Bottas chce dwuletniej umowy, co popiera swoimi wynikami na torze w tym roku, bo niewiele odstaje od Hamiltona. W zespole panuje bardzo dobra atmosfera, co też dla szefów Mercedesa jest ważnym czynnikiem. Bottas ostatnio podpisywał roczne kontrakty, więc tym razem chce zostać w zespole na dłużej. Teoretycznie ten skład sprawdza się na torze i poza nim, więc Mercedes powinien podpisać umowy i z Hamiltonem i z Bottasem. Fin zarabia około 10 mln $ rocznie, co dla niego jest najlepszą pensją w karierze, więc tutaj warunki finansowe nie powinny być punktem spornym.
Mercedes tak naprawdę ma dwie alternatywy. Za Hamiltona mógłby przyjść Daniel Ricciardo, a z Bottasa Esteban Ocon. Para Hamilton – Ricciardo jest wykluczona przez finanse i potencjalne zarobki obu tych kierowców. Ocon może być tańszą alternatywą dla Bottasa, gdyby Hamilton faktycznie wywalczył sobie tak wysoką umowę, a Mercedes musiał szukać oszczędności.
Skład Ferrari na 2019 rok
Kimi Raikkonen powiedział ostatnio, że chce pozostać w F1. Jego wypowiedź sugeruje, że wszystko zależy tylko od szefów Ferrari. Wcześniej nie było pewne, czy Fin chce dalej jeździć w Formule 1, a szykowana na sierpień książkowa biografia sugerowała, że w 2018 roku pożegna się z Ferrari. Teraz wiemy, że Raikkonen chce pozostać. Biorąc pod uwagę konserwatywne podejście Scuderii do doboru kierowców, bardzo dobrą atmosferę w zespole oraz podejście i formę Raikkonena w tym roku, to podpisanie kolejnej rocznej umowy jest bardzo prawdopodobne.
Jeżeli Raikkonen przedłużyłby umowę na 2019 roku, to mogę śmiało prognozować, że tym razem będzie to ostatni kontrakt, a jego miejsce w 2020 roku zajmie Charles Leclerc. Leclerc to junior Ferrari, który imponuje w tym sezonie w Sauberze. Sauber od 2019 roku prawdopodobnie stanie się w pełni juniorskim zespołem Ferrari i będzie występował nad nazwą Alfa Romeo (przejęcie zespołu przez Alfę Romeo powinno dojść wkrótce do skutku). Wtedy w tym zespole mogliby jeździć Leclerc oraz Antonio Giovinazzi, a najlepszy z nich awansowałby do Ferrari w 2020 roku.
Sorry, there are no polls available at the moment.
Skład Red Bulla na 2019 rok
W kwietniu Daniel Ricciardo był mocno łączony z transferem do Ferrari, o czym sam pisałem (szczegóły). W ciągu kilku minionych tygodni sytuacja mocno się zmieniła. Ricciardo jeździ bardzo dobrze i w tym roku zapewnia większość punktów Red Bulla. Z drugiej strony Max Verstappen, który miał być liderem zespołu zawodzi. Wiele wskazuje na to, że zmieniła się dynamika w tym zespole. Telefon z gratulacjami od Dietricha Mateschitza do Ricciardo tuż po kwalifikacjach w Monaco tylko to potwierdza. Szefostwo mogło dojść do wniosku, że to Ricciardo powinien być liderem, a w razie odejścia nie da się go nikim zastąpić. To oznacza, że Ricciardo może wywalczyć sobie znaczną podwyżkę oraz mocny status w zespole – równe traktowanie z drugim zawodnikiem.
W tym zespole kierowcy nigdy nie zarabiali wielkich pieniedzy. Zawsze były to dość niskie (jak na status tego zespołu) pensje w okolicy 5-6 mln euro rocznie plus bonusy za sukcesy. Sytuacja zmieniła się w tym roku, bo Max Verstappen otrzymał kilkukrotną podwyżkę podpisując umowę na trzy sezony. Verstappen to faworyt Helmuta Marko oraz Dietricha Mateschitza. Właściciel Red Bulla rok temu zapytany o swój kolejny cel w F1 odpowiedział, że jest nim uczynienie z Verstappena najmłodszego mistrza świata w historii. Verstappen wykorzystał sytuację oraz zainteresowanie innych zespołów zapewniając sobie podwyżkę. Pojawiają się tu różne wersje: 20 mln euro, 25 mln euro rocznie lub pensja rosnąca (20 mln w pierwszym roku, 25 mln w drugim i 30 mln w trzecim). Nieważne, która z tych wartości jest prawdziwa, bo każda z nich jest ogromna biorąc pod uwagę wiek i brak sukcesów Holendra w Formule. Ricciardo mógłby liczyć na takie same lub nawet większe zarobki. Gdyby to się potwierdziło, to Red Bull w ciągu roku musiałby zdecydowanie zwiększyć wydatki na pensje kierowców.
Sorry, there are no polls available at the moment.
Dla Red Bulla teraz kluczowa jest kwestia kontraktu z dostawcą silników na dwa kolejne sezony. Powinni do końca czerwca wybrać między Renault, a Hondą. Umowa z Hondą wydaje się być dużo bardziej prawdopodobna, a dodatkowo powinna być korzystniejsza finansowo, co pomoże im w zaoferowaniu odpowiedniej pensji dla Ricciardo.
Podsumowanie
Wspomniane wyżej scenariusze w tej chwili pozostają w zawieszeniu. Czekamy aż jeden z tych sugerowanych kontraktów zostanie podpisany. Gdy tak się stanie, to w kolejnych tygodniach będą kolejne ogłoszenia, bo zespoły nie mają wielu alternatyw. Gdy jedne miejsca zostaną zajęte, to inne zespoły i kierowcą stracą alternatywy, więc szybciej dojdą do porozumienia. Trudno powiedzieć, który z tych kontraktów zostanie ogłoszony jako pierwszy. Ja obecnie nie spodziewam się żadnych niespodzianek i utrzymania tegorocznych składów również w 2019 roku w omawianych zespołach.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: