Zespół Scuderia Ferrari ogłosił przedłużenie umowy z Carlosem Sainzem do końca 2024 roku. Ferrari stawia na stabilizację, bo takiej samej długości kontrakt ma Charles Leclerc.
Komunikat o przedłużeniu umowy z Sainzem nie był żadnym zaskoczeniem, bo Mattia Binotto już kilka tygodni temu otwarcie mówił o tym, że wszystko jest ustalone, potrzeba jedynie spisać formalnie kontrakt. Celowo czekali z ogłoszeniem tej umowy na domowy wyścig Ferrari na torze Imola, bo to było najbardziej korzystne z marketingowego punktu widzenia. Zespół poinformował w krótkim komunikacie po prostu, że Sainz pozostanie w zespole do końca 2024 roku. To oznacza, że jest to zwykły kilkuletni kontrakt, a nie umowa wymagająca corocznego przedłużania. Poprzednio Sainz miał umowę do końca 2022 roku z opcją przedłużenia na 2023 rok.
Kilka dni przed komunikatem Ferrari pojawiły się dziwne plotki (nie udało mi się zlokalizować konkretnie ich źródła) w zagranicznych mediach, że Sainz spiera się z Ferrari o długość umowy, bo zespół proponował mu jedynie kontrakt na 2023 rok z opcją na 2024. Włoskie media znacznie wcześniej sugerowały komunikat w okolicy wyścigu o GP Emilia-Romania i miała to być umowa takie samej długości jak Leclerc, więc to się potwierdziło. Te plotki o domniemanym sporze o długość umowy brzmiały bardzo niewiarygodnie, prawdopodobnie jacyś dziennikarze potrzebowali przygotować sensacyjną historię, zanim Ferrari wyda swój spodziewany komunikat, a potem poszło to w świat.
Carlos Sainz i Ferrari
Carlos Sainz świetnie odnalazł się w Ferrari w sezonie 2021, gdy trafił tam z McLarena. W minionym roku zdobył więcej punktów od Leclerca, był kierowcą bardzo stabilnym, regularnie punktującym. Forma Hiszpana rosła, a zmiana zespołu w ogóle się na nim nie odbiła. Dodatkowo współpraca z Leclerciem była wzorowa, nie dochodziło tam do sporów. Na początku 2022 roku (tekst powstaje po trzech weekendach wyścigowych) Leclerc jest wyraźnie szybszy i wyrasta na jasnego lidera zespołu. Sainz ma swoje problemy, nowy samochód nie pasuje pod jego styl jazdy, stąd strata do zespołowego partnera. Prawdopodobnie wychodzi tutaj również fakt, że Leclerc to duży talent, któremu jeszcze za czasów F2 wróżono wielką karierę w F1. Sainz nigdy takim przebojowym zawodnikiem nie był. Jeżeli Hiszpan szybko nie zacznie realnie rywalizować z Leclerciem, to jego pozycja w zespole osłabnie i w sposób naturalny stanie się kierowca numer dwa.
Ferrari ma świetny bolid na początku 2022, co zapowiada walkę o tytuły mistrzowskie. Leclerc i Sainz są równo traktowani, w tym samym czasie dostają poprawki do samochodu. W sytuacji rywalizacji z innym zespołem, Ferrari w pewnym momencie będzie musiało postawić na jednego z nich. Zdecydowanym faworytem do roli lidera jest Leclerc. Wewnętrzna rywalizacja w Scuderii będzie bardzo ciekawa, bo Sainz łatwo nie da się postawić w takiej pozycji. Będzie dobrze wiedział, że to oznaczałoby osunięcie się w wewnętrznej hierarchii nie tylko na ten sezon, ale również kolejne.
Carlos Sainz Senior ma bardzo duże doświadczenie w sportach motorowych, wie jak wyglądają działania zespołów związane z faworyzowaniem jednego zawodnika. Gdy Sainz jeździł z Verstappenem w Toro Rosso, to wiele plotkowano o zakulisowej rywalizacji ojców. Gdy Max Verstappen dostał awans do Red Bulla, to Sainzowie zdali sobie sprawę, że tam liderem nie zostaną, więc doprowadzili do transferu do Renault. Jestem pewny, że nowa umowa Carlosa była tak negocjowana, aby uniemożliwić prostą degradację do roli numeru dwa. Dlatego taki ewentualny scenariusz doprowadzi do konfliktu w Ferrari.
Stabilność w czołówce na 2023 roku
Poza Ferrari pewne składy na sezon 2023 mają także Mercedes i McLaren, których kierowcy mają umowy na kolejny rok. W Red Bullu wieloletni kontrakt ma Verstappena (szczegóły), a jego partnerem będzie Perez lub Gasly – bardziej prawdopodobne, że Perez. W Alpine kontrakt na kolejny rok ma Ocon, a jego partnerem będzie Alonso lub Piastri, gdyby Hiszpan zdecydował się na przejście na emeryturę. W pięciu czołowych zespołach na ten moment nic nie wskazuje na rewolucje w składach.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: