W Formuły 1 od kilku miesięcy pojawiają się informacje o celowym spalania oleju w silniku, aby zwiększyć jego wydajność. Temat ten pojawił się pierwszy raz przed sezonem, a po GP Kanady 2017 powrócił w kontekście Ferrari. FIA ograniczyło się do wydania dwóch dyrektyw technicznych.
Temat rzekomego celowego dodawania oleju do komory spalania silnika, a tym samym mieszania go z paliwem pojawił się przed tym sezonem. Nie zajmowałem się nim do tej pory, bo wtedy uwaga skupiała się na prezentacjach bolidów i testach, a cała sprawa nie wydawała się być poważna. Wszystko wyglądało na standardowe działanie FIA przypominające o regulaminie i precyzujące przepisy. Całość wywołał Red Bull, co wyglądało na rewanż za skargę Ferrari na temat zawieszenia. Od 2014 roku w F1 obowiązują reguły limitujące chwilowy przepływ paliwa oraz jego ilość na wyścig. Na początku tych regulacji pojawiały się podejrzenia, że część paliwa po minięciu przepływomierza jest chwilowo magazynowana, aby w odpowiednim momencie zostać użyta do spalenia. FIA zareagowała na to modyfikując przepływomierze.
Gdy ilość paliwa jest ograniczona, to liczy się jego jakość. Od 2014 roku regularnie dostajemy informacje o nowych mieszankach paliwowych poprawiających wydajność i moc silników. To w tej chwili bardzo ważny obszar rozwoju samochodów F1. Trudno przy takich regulacjach nie pokusić się o inny sposób, aby zwiększyć dawkę paliwa, bo daje to zauważalne korzyści i możliwość zwiększenia mocy. Tutaj pojawia się olej, jako jedyna tego typu możliwość. Jak na początku tego roku podał Craig Scarborough (ekspert od techniki w F1) na swoim blogu, w czasie wyścigu obecnie zużywa się 3-5 litrów oleju, gdy w czasach silników V8 było to poniżej 3 litrów. Olej jest zużywany i jest to normalny proces w przypadku silnika spalinowego. Wyzwaniem jest, aby przy okazji celowo dodawać go do komory spalania, co zwiększa moc jednostki napędowej.
Chronologia wydarzeń z olejem w tle
Przed sezonem Red Bull zwrócił się do FIA o wyjaśnienie kwestii spalania oleju w silniku. Red Bull w porozumieniu z Renault doszedł do wniosku, że „magiczny” tryb kwalifikacyjny Mercedesa musi mieć związek z dodaniem oleju do paliwa, bo to tłumaczyłoby wzrost mocy która była nieosiągalna dla rywali. FIA w odpowiedzi wydało dyrektywę techniczną, która zakazuje tego typu praktyk. Przedstawiciele Mercedesa zaprzeczali, że stosują takie rozwiązania i wkrótce po starcie sezonu sprawa ucichła. Pod koniec kwietnia zatwierdzono zmiany w regulaminie technicznym na 2018 rok, które mają wyeliminować tego typu praktyki.
Auto Motor und Sport po GP Kanady 2017 podał powołując się na dane GPS, że w czasie kwalifikacji, to Ferrari zyskało czas na prostych względem Mercedesa. To pierwsza taka sytuacja od wprowadzenia silników V6 Turbo w 2014 roku. Jej zasługą nie były ustawienia aerodynamiczne, a większa maksymalna moc jednostki napędowej Ferrari. To tym bardziej zaskakujące, bo w Kanadzie nie było wprowadzonych żadnych ulepszeń w silnikach. To oczywiście zrodziło podejrzenia.
Przed kolejnym wyścigiem o GP Azerbejdżanu FIA wysłało do zespołów nową dyrektywę techniczną autorstwa Marcina Budkowskiego. Polak podkreśla, że używanie oleju jako paliwa jest zakazane przez przepisy techniczne. Charakterystyka benzyny jest określona w regulaminie technicznym, przepisy nie definiują jednak charakterystyki oleju silnikowego. FIA uważa, że użycie jakichkolwiek dodatkowych substancji chemicznych do benzyny w celu poprawy osiągów jest złamaniem regulaminu.
Wydanie kolejny raz podobnej dyrektywy jest zastanawiające. Według plotek FIA badało wiele próbek paliwa podczas weekendu w GP Kanady (bo dostało informację o potencjalnym złamaniu przepisów) i znalazło pewne nieprawidłowości. Widziałem informacje, że znaleziono je w próbkach z jednego lub z trzech zespołów. Stąd ponowienie dyrektywy po weekendzie w Kanadzie i zagrożenie działaniami karnymi w razie złamania przepisów.
Christian Horner zasugerował ostatnio, że pewna osoba, która pracuje teraz w Mercedesie, a niedawno była w Ferrari wie, że włoski zespół kombinuje ze spalaniem oleju. Tą osoba niemal na pewno jest James Allison. Według innych źródeł Mercedes wie, że jednostka napędowa Ferrari posiada dodatkowy zbiornik na olej. Tutaj pojawiają się sugestie, że jest w nim inny olej, który jest wykorzystywany jako dodatek do benzyny. To oczywiście cały czas różnego typu spekulacje. Helmut Marko zasugerował w ostatnich dniach w gazecie Kronen Zeitung, że Ferrari w Azerbejdżanie straciło trochę mocy silnika przez dyrektywę FIA dotyczącą oleju. Tylko przedstawiciele Red Bulla wypowiadają się w tej kwestii, co wyklucza Renault z grona podejrzanych. Honda oczywiście także jest poza podejrzeniami, bo ich osiągi to w tej chwili druga liga. Zostaje Mercedes i Ferrari. Wydaje się, że to jednak Ferrari jest obecnie głównym podejrzanym.
Czy kwestia spalania oleju wpłynie na układ sił?
W kwalifikacjach przed GP Azerbejdżanu 2017 Ferrari ponownie traciło do Mercedesa na prostych w kwalifikacjach. Nie wiemy czy wpływ na to ma kwestia oleju, czy też niedostateczna ilość odzyskanej energii. W Baku jest najdłuższa prosta w kalendarzu dlatego możliwe, że za straty Ferrari odpowiada mniejsza ilość dostępnej energii elektrycznej. Przed nami GP Austrii 2017, jeżeli wtedy pojawią się informacje, że Ferrari przegrywa na prostych z Mercedesem, to będziemy mogli założyć, że jest to kwestia oleju. Ferrari planuje już nowy silnik spalinowy na Silverstone z poprawkami (bardzo szybki termin jak na trzeci silnik), bardzo możliwe że jego wprowadzenie jest odpowiedzią na ostatnie zamieszanie z olejem.
Ferrari zanotowało bardzo duże zyski po stronie silnika przed sezonem 2017. Według różnych raportów dorównują mocą Mercedesowi także w kwalifikacjach, co potwierdzają wspomniane pomiary z Kanady. Być może za część poprawy odpowiada właśnie spalanie oleju. James Allison musi coś o tym wiedzieć, więc nic dziwnego że to on miał na to zwrócić uwagę. Auto Motor und Sport informuje, że ten dodatkowy zbiornik na olej jest obecny od początku tego roku i był widziany już na testach przedsezonowych. Ferrari podobno w zimie dopytywało FIA w sprawie dokładnego składu oleju oraz tego, czy można korzystać z dwóch różnych jego specyfikacji jednocześnie.
Teoretycznie producent silnika mógłby wraz ze swoim dostawcą paliw i olejów stworzyć takie mieszanki obu tych substancji, aby po dodaniu oleju do paliwa w próbkach badanych przez FIA nie było nic nadzwyczajnego. Ślady oleju muszą w nich być, bo olej jest zużywany i jego część niecelowo trafia do komory spalania. Mercedes ma zbyt dobrą jednostkę napędową, aby zupełnie wyeliminować go z grona podejrzanych. Być może także coś robią w tym temacie, ale jak do tej pory nie pojawiły się żadne informacje potwierdzające ten fakt. W przypadku Ferrari sprawa wydaje się być bardziej oczywista. Największym beneficjentem tej sytuacji może być Red Bull, który w ostatnich tygodniach wyraźnie poprawia swój pakiet. Przed sezonem Red Bull stracił przez zmiany w zawieszeniu wymuszone przez skargi Ferrari. Teraz sytuacja między tymi zespołami może się odwrócić.
Zmiany na 2018 rok
W regulaminie technicznym na 2018 rok zostaną wprowadzone trzy rozwiązania, które mają ostatecznie wyeliminować praktyki związane z celowym spalaniem oleju.
- Dozwolona będzie tylko jedna specyfikacja oleju na cały weekend wyścigowy. Zespół będzie musiał ją przedstawić przed początkiem weekendu.
- Zespoły będą musiały na bieżąco dostarczać do FIA informacje na temat poziomu oleju w głównym zbiorniku. Na godzinę przed startem wyścigu zespoły będą musiały dostarczyć także informacje o wadze oleju w pozostałych zbiornikach.
- Zabronione będzie stosowaniu zaworów regulacyjnych pomiędzy dowolną częścią zespołu napędowego, a dolotem powietrza.
Te wszystkie zmiany mają od nowego sezonu skutecznie uniemożliwić celowe dodawanie oleju do paliwa, aby zwiększyć moc silnika. Czy to się faktycznie uda? O tym przekonamy się dopiero za rok. Fakty są takie, że w 2017 roku takich ścisłych regulacji nie ma i FIA nie ma pełnych możliwości kontroli tej kwestii. To daje producentom silników szansę na polepszenie osiągów w szarej strefie regulaminu technicznego. W Formule 1 zawsze tego typu okazje były wykorzystywane i tym razem też musi być tak być.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: