McLaren nie przedłużył wygasającego z końcem tego sezonu kontraktu z Kevinem Magnussenem. Młody Duńczyk jest kierowcą rezerwowym zespołu w obecnym sezonie.
Ta informacja nie jest zaskoczeniem. McLaren ma drugiego, bardzo utalentowanego juniora, który zajmie miejsca Magnussena. Stoffel Vandoorne został już tegorocznym mistrzem serii GP2 (na 4 wyścigi przed końcem sezonu). Ma szansę zdobyć mistrzostwo tej serii ze zdecydowanie największą przewagą nad drugim kierowcą w historii (a wcześniej tę serię wygrywali m.in. Rosberg, Hamilton czy Hulkenberg). To ogromny talent i nic dziwnego, że staje się dla nich priorytetem. Wszystko wskazuje na to, że Vandoorne w 2016 będzie kierowcą rezerwowym McLarena. A w 2017 roku zastąpi jednego z weteranów: Buttona lub Alonso. Trudno powiedzieć, którego bo wiele się może wydarzyć w przyszłym roku. Czarny scenariusz dla Vandoorne’a, to świetny bolid mp4-31 w 2016 roku. Wtedy, ani Button, ani Alonso nie będą chcieli odejść.
Magnussen ma za sobą dobry sezon 2014. Na tle Buttona prezentował się bardzo dobrze w kwalifikacjach i nieco gorzej w wyścigach. Ale to był jego debiutancki sezon. Żaden kierowca nie osiągnął szczytu formy w pierwszym sezonie. Dlatego jego możliwości są jeszcze większe. Niestety, ale w Formule 1 jest zbyt mało miejsc, dla zbyt dużej liczby utalentowanych kierowców. Magnussen ma dwie opcje w F1: Lotus / Renault lub Manor. Według plotek jest w kręgu potencjalnych kierowców Renault, gdy ci przejmą Lotusa. Ale w tym kręgu jest też Francuz: Jean Eric Vergne. Jeśli do tego nie dojdzie, to Lotus prawie na pewno będzie musiał postawić na pay-drivera. W przypadku Manora na pewno w grę będzie wchodziło ściągniecie ze sobą sponsorów. A na to Magnussen nie ma co liczyć. Rywale o dwa fotele w tym zespole mają za sobą wsparcie sponsorskie.
Dlatego wiele wskazuje na to, że Magnussen odejdzie z F1. Mam nadzieję, że nie ma stałe. Podobno ma oferty z innych serii. Mówi się o IndyCar z USA, japońskiej Super Formule i długodystansowych mistrzostwach świata. Magnussen przez rok nie jeździł, był tylko kierowcą testowym. Oczywiście spędził mnóstwo czasu w symulatorze, ale to nie jest to samo. Dlatego on musi za rok jeździć jak najwięcej w jak najbardziej konkurencyjnej serii. Może nie skończy się na jednej serii?
Gdyby doszło do czarnego scenariusza i odejścia Red Bulla z F1 to lista wolnych, bardzo utalentowanych kierowców będzie bardzo długa. Oby tak się nie stało, bo może to załamać kariery wielu zawodników.
Na temat zakończenia współpracy z Magnussenem wypowiedział się również Ron Dennis. Zespół nie był w stanie zapewnić mu fotela wyścigowego i nie ma się czego wstydzić, że przegrał rywalizację dwoma mistrzami świata.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: