Robert Kubica miał w tym roku wziąć udział w całym sezonie serii WEC w zespole ByKolles mając do dyspozycji prywatny prototyp LMP1. Jednak dzisiaj Kubica poinformował, że wycofuje się z tego zespołu, jak również nie zobaczymy go w tym roku w serii WEC. Ta sytuacja wymaga zadania pytania „Co dalej z Robertem Kubicą?”
Ogłoszenie Kubicy jest dla mnie szokujące. Wreszcie po kilku latach przerwy miał szansę wrócić do poważnego motosportu mając do dyspozycji szybki samochód. Jednak na kilka dni przed startem sezonu Kubica sam wycofał się z tego projektu. Jeżeli nie dostał innej, ciekawszej oferty, to taką decyzją przekreśla swoją dalszą karierę. Sezon WEC rusza w najbliższy weekend. Kubica porzucił swój zespół, gdy wszyscy już pakują się na Silverstone. Inne potencjalnie zainteresowane jego usługami zespoły będą o tym pamiętać. Zespół ByKolles znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, bo potrzebuje znaleźć kierowcę, a w tym momencie sezonu będzie to trudne. Nie mogą liczyć na żadnego czołowego zawodnika.
Na początku kwietnia odbył się prolog serii WEC na torze Monza, ale Kubica nie przejechał ani jednego okrążenia. Zespół miał problemy z samochodem, przygotowywali go na ostatnią chwilę. Kilka okrążeń wykonał tylko drugi kierowca ekipy. Widać, że ta stajnia jest nieporównywalnie słabsza niż dwa fabryczne zespoły klasy LMP1. Bardzo prawdopodobne, że ten sezon będzie przebiegał pod znakiem wielu awarii i nieukończonych wyścigów. Jednak Kubica jest na takim etapie kariery, że nie może wybrzydzać. Dostał szansę, mógł się pokazać, a potem postarać się o szansę jazdy w fabrycznym zespole. Fernando Alonso przez ostatnie lata miał niezliczoną ilość awarii swojego samochodu, zwykle jeździ w końcu stawki, ale się nie wycofuje z F1. Cały czas widać u niego chęć dalszej jazdy i rywalizacji.
Kubica został bez posady w okresie, w którym ruszają wszystkie serie wyścigowe. Być może dostał inną, ciekawszą ofertę, ale moim zdaniem to bardzo mało prawdopodobne. Bo nie widzę nigdzie takiej możliwości, w czołowych seriach nie ma wolnych miejsc. To pewnie będzie oznaczać kolejny rok bez jazdy w prawdziwej serii sportów motorowych. Tym samym możemy powoli przyzwyczajać się do sytuacji, że prawdziwa kariera Kubicy zakończyła się. Czekają go tylko gościnne występy w mało znaczących wyścigach, jak w ubiegłym roku na torze Spa. Chciałbym, aby ten czarny scenariusz nie spełnił się, ale w tej chwili nie mam na to nadziei.
Kubica takim posunięciem załatwił wielu kibiców z Polski, którzy kupili bilety i wybierali się na Silverstone i inne wyścigi serii WEC w tym roku. Polskie media także obejdą się smakiem, a na prologu na Monzy była spora grupa dziennikarzy i pojawiały się teksty o Kubicy. Duże media szykowały się na powrót Kubicy do prawdziwego ścigania, teraz mogą żałować wycieczki na Monzę, bo serią WEC bez Kubicy będzie się interesowała wąska grupa fanów.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: