Trwa zamieszanie z nowym regulaminem technicznym, który ma wejść w życie w 2017 roku. Cześć z zatwierdzonych wcześniej rozwiązań zostanie zrewidowanych. Niewykluczone jest również odroczenie zmian na 2018 rok.
Jeszcze w listopadzie 2015 roku (szczegóły), wydawało się, że ostateczny kształt nowych zasad technicznych na 2017 rok został zatwierdzony. Ale sytuacja się zmieniła.
Pozostało niecałe 1,5 miesiąca aby ostatecznie ustalić i zatwierdzić zmiany w regulaminie technicznym na 2017 rok. W najbliższym czasie mają odbywać się spotkania, podczas których ustalone zostaną nowe reguły. Ale nie można wykluczyć, że zespoły nie dojdą do konstruktywnego porozumienia. A to opóźni planowane zmiany. Bo tego typu decyzje po 1 marca 2016 będą wymagać jednomyślności, aby wejść w życie w 2017 roku.
Celem zmian na 2017 rok były bolidy szybsze o 5-6 sekund na jednym okrążeniu i o agresywniejszym wyglądzie.
Co się zmieniło?
Pirelli i Mercedes zgłosili swoje obiekcje jeszcze w ubiegłym roku. Obiekcji Mercedesa rywale nie brali na poważnie, tylko jako chęć wydłużenia swojej dominacji w F1. Mercedes sugerował, że o wiele większy poziom docisku aerodynamicznego będzie stanowił o wiele większe wyzwanie dla opon. W grudniu na spotkaniu dyrektorów technicznych zespołów, podobne wnioski przedstawiło Pirelli. Przedstawiciele Pirelli powiedzieli, że aby sprostać większym obciążeniom opon spowodowanych większym dociskiem aerodynamicznym, będą musieli stosować wyższe ciśnienia w oponach. Wyższe ciśnienia oznaczają mniejszą przyczepność przez co zyski w tempie w zakrętach spowodowane większym dociskiem zostaną zneutralizowane mniej przyczepnymi oponami.
FIA przychyliło się do zdania Pirelli. Odbyło się głosowanie nad inną wersją zmian regulaminowych, z mniejszą poprawą docisku aerodynamicznego. Wynik tego głosowania to 8 do 3 za zmienionymi regulacjami (Źródło). Najgłośniej sprzeciwiał się Red Bull, który w powrocie do większej roli aerodynamiki widział dla siebie szansę. Poza tym zatwierdzone w ubiegłym roku propozycje zmian opierały się na koncepcie przygotowanym przez Red Bulla.
Obecne regulacje na 2017 rok nie zakładają już powiększenia dyfuzora, ani poszerzenia bolidów. Szerokość karoserii ma pozostać na dotychczasowym poziomie (1,4 m) i nie będzie poszerzona do 1,8 metra. Bez zmian pozostają pomysły na szersze i niższe tylne skrzydło, zmienione przednie skrzydło (kształt strzały), czy poszerzenie bolidów do dwóch metrów (20 cm więcej niż obecnie). Trzeba poczekać na ostateczne ustalenia, a te powinny pojawić się w najbliższych dniach. Nie można w tej chwili wykluczyć, że jeszcze pewne elementy wcześniejszych ustaleń zostaną zmienione.
Ogółem zmiany powinny dać mniejszy efekt dotyczący przyśpieszania bolidów. Ale mi wydaje się, że mimo to uda się przyśpieszyć o te planowane pięć sekund. Naturalny rozwój bolidów i silników cały czas trwa. Jeżeli Pirelli dobrze wykona swoją robotę, to szersze opony mogą dać nawet trzy sekundy. Dlatego uważam, że planowane przyśpieszenie czasów okrążeń nastąpi. Pytanie co z wyglądem bolidów i wpływem zmian na rywalizację na torze.
Silniki
W 2016 roku silniki powinny być wyraźnie głośniejsze – KLIK.
Producenci silników uzgodnili między sobą zmiany mające na celu obniżenie kosztów. Jak powiedział Jean Todt jest już bardzo blisko do ostatecznego porzucenia wizji alternatywnego silnika. I zatwierdzenia tych zmian – KLIK.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: