Bernie Ecclestone oficjalnie poinformował, że w 2014 roku w kalendarzu zabraknie miejsca dla GP Indii. Ale ten wyścig powróci w 2015 i 2016 roku wypełniając swój kontakt, który obejmował 5 edycji.
Powróci, ale na początku sezonu. Bernie mówi, że zawsze chciał ten wyścig na początku sezonu, ale organizatorzy woleli październik. Ale teraz nie mają wyboru i została im data w marcu lub kwietniu. Wyścigu w 2014 roku nie będzie dlatego, że byłoby tylko niecałe pół roku między kolejnymi edycjami, a popularność F1 nie gwarantuje tam wyprzedzania dwóch wyścigów blisko siebie. GP Indii robi tym samym miejsce w kalendarzu dla Soczi, które jest zaplanowane na 19 października 2014. Przewidziałem taką sytuację, gdy dodałem wpis z moją wizją kalendarza na 2014 rok.
Ostatnie dni były bardzo bogate w ogłoszenia dotyczące kalendarza na 2014 rok i wcale nie rozjaśniły sytuacji w 100%. Jest wciąż kilka niewiadomych. Mi osobiście wydaje się, że za rok będzie 19, 20 wyścigów, z bardzo podobnym układem, jak w tym sezonie. Ale już w 2015 dojdziemy do 22 wyścigów. Bernie na razie musi wreszcie podpisać ze wszystkimi nowe porozumienie Concorde. Gdy to się uda, to będzie można myśleć o zwiększeniu kalendarza. Dochody FOM rosną z roku na rok i aby dalej je zwiększać trzeba wydłużyć kalendarz. Samo wyciąganie większych pieniędzy z płatnych telewizji nie wystarczy.
Ciekawe jeszcze czy uda się rozwiązać sprawę podatków i cła, jakie władze Indyjskie chcą nakładać na zespoły F1. Do tej pory udało się to jakoś załatwiać, organizatorzy podobno nawet pokrywali je z własnej kieszeni. Prawo w Indiach jest pod tym względem bardzo restrykcyjne. Więc wcale nie można wykluczyć sytuacji, że tegoroczny wyscig będzie ostatni.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: