Na 14 maja 2015 roku zaplanowane jest kluczowe posiedzenie grupy strategicznej F1. Podczas tego spotkania będą ustalane zmiany w Formule 1 na sezon 2017. Modyfikacje przepisów na pewno dotkną jednostek napędowych oraz prawdopodobnie również innych elementów konstrukcji bolidów. Niezwykle ważne będą rozmowy o sposobach na obniżenie kosztów w F1, a także nad nową propozycją kalendarza na 2016 rok. Tym razem zainteresowane strony muszą wreszcie dojść do konstruktywnych wniosków.
Przypominam proces podejmowania decyzji w F1 (KLIK). Grupa strategiczna F1 to pierwszy z trzech szczebli. Ale można z całą pewnością powiedzieć, że ustalenia z tego posiedzenia powinny bez problemu zostać zatwierdzone przez dwa kolejne ciała.
Wprowadzenie takiej wydawałoby się drobnostki jak tytanowa płyta podłogowa zamiast drewnianej, od tego sezonu bardzo poprawiło odbiór F1 przez kibiców. Wróciły iskry, które szczególnie przy sztucznym oświetleniu wyglądają znakomicie. Takimi drobnymi zmianami można wiele zdziałać. Ale tym razem ustalenia powinny dotyczyć bardziej znaczących kwestii.
Regulamin techniczny
Regulamin techniczny F1 potrzebuje resetu. Od lat jest on systematycznie co roku zaostrzany, precyzowane są kolejne jego elementy, łatane znalezione przez inżynierów dziury. Doprowadza to do sytuacji, gdy ogrom środków przeznaczanych przez zespoły F1 na rozwój bolidów jest wydawany na nieznaczne poprawki. Czołowe zespoły co wyścig przywożą nowe części i testują je w piątkowych treningach. Często są to tak niewielkie zmiany, że nawet przy porównaniu zdjęć trudno wychwycić różnice. A co ma powiedzieć niedzielny kibic, dla którego wszystkie bolidy wyglądają prawie tak samo? On tego w ogóle nie odczuwa.
Jednocześnie bolidy F1 są zbyt wolne. Od początku ubiegłego sezonu jest dokonywany cały czas postęp w tym względzie. Ale porównując obecne czasy okrążeń do tych sprzed 10 lat, to nie wygląda to dobrze. Prototypy LeMans są tylko o kilka sekund wolniejsze od F1. Tempo wyścigowe to inna kwestia, bo przy zakazie tankowania i szybko zużywających się oponach nie może być one rewelacyjne. F1 musi być wyraźnie najszybszą serią wyścigową. A w ostatnich latach zdecydowana większość wprowadzanych zmian do regulaminu spowalnia bolidy. Inżynierowie mają coraz trudniejsze zadanie w poprawie tempa.
Opony
Po sezonie 2016 kończy się umowa Pirelli z Formułą 1. Dlatego rok 2017 będzie idealnym na wprowadzenia zmian w formule oponowej. Mówi się zarówno o oponach z większymi felgami, jak i o szerszych gumach. Ja bardzo bym chciał zobaczyć przejście na szersze opony. Da to więcej przyczepności, a jednocześnie będzie można ograniczyć wpływ aerodynamiki nie tracąc tempa. W takiej sytuacji łatwiej byłoby utrzymać się blisko innego bolidu, a więc i wyprzedzać. System DRS mógłby nareszcie odejść do lamusa.
Silniki
Kolejnym tematem będą zmiany w formule silnikowej. Żaden z obecnych producentów nie podał oficjalnych osiągów swojej jednostki napędowej. Według szacunków maksymalna moc silnika Mercedesa przekracza 900 KM. Ferrari traci bardzo niewiele. Mowa tu o ustawieniach kwalifikacyjnych. Limitem jest tu ograniczenie maksymalnego przepływu paliwa do 100 kg/h. Tempo wyścigowe jest ograniczane przez limit 100 kg paliwa na dystans wyścigu. W 2017 zostaną dokonane zmiany w formule silnikowej. Nowe regulacje będą oparte na obecnych jednostkach V6 Turbo. Zmiana sioników byłaby ogromnym błędem, który rozkręciłby jeszcze dodatkowo spiralę kosztów. Celem jest moc przekraczająca 1000 KM, co będzie dobrze brzmieć z marketingowego punktu widzenia. Będzie to najłatwiej osiągnąć zwiększając regulacje dotyczące paliwa. Podniesienie obecnych limitów o 10-15% powinno wystarczyć. Spowoduje to przy okazji wzrost hałasu wydawanego przez silniki. Producenci będą musieć przeprojektować swoje konstrukcje. Niezbędne będzie również zwiększenie limitów jednostek napędowych, bo te po takich zmianach byłyby bardziej obciążane.
Z drugiej strony jednostki napędowe muszą być tańsze dla zespołów klienckich. Obecne ceny, gdy w przeliczeniu jedna kompletna jednostka napędowa kosztuje około 2,5 mln $ są niedorzeczne. Producenci przerzucają na swoich klientów ogromne wydatki na prace rozwojowe tych jednostek. Powinny zostać tutaj wprowadzone regulacje dotyczące cen jednostek napędowych. To będą bardzo trudne rozmowy. Może nawet najtrudniejsze.
Bolidy trudniejsze w prowadzeniu
Kolejny cel to sprawienie, aby bolidy były trudniejsze w prowadzeniu. Wzrost mocy to jedna rzecz, która w tym pomoże. Kolejną powinny być ograniczenia dotyczące aerodynamiki. Zespoły wydają mnóstwo pieniędzy na rozwój aerodynamiki z czego nie wynika nic konkretnego, co mogłoby być przeniesione do motoryzacji. Tutaj jest spore pole do popisu jak wprowadzić ograniczenia, aby jednocześnie nie spowolnić bolidów. Może powrót do znanych z lat 90-tych szerszych bolidów? Szersze opony pomogą zrekompensować te ewentualne ograniczenia. Ja chciałbym aby ograniczone zostały możliwości regulacji wszelkich ustawień na kierownicach. Jest tego za dużo. Przez uproszczenie i ograniczenie tych możliwości, kierowcy nie mogliby już w tak drobiazgowy sposób ustawiać sobie bolidów.
Koszty
Priorytetową kwestią powinno być ograniczenie kosztów. Koszty zostały nakręcone przez wejście na początku XXI wieku do F1 zespołów fabrycznych. Firmy takie jak Honda czy Toyota dysponowały gigantycznymi budżetami. Teraz gdy w F1 znowu dominują zespoły prywatne koszty są ogromnym problemem. Ponoć tym razem większość dużych zespołów jest za ograniczeniami. Pojawiają się różne pomysły, jak zakaz telemetrii, używania tuneli aerodynamicznych, dalsze ograniczenia w personelu na torach. Świetnym pomysłem jest wprowadzenie limitu budżetowego w zamian za mniej restrykcyjne przepisy techniczne. Ale czołowe zespoły mają wielką awersję do kontroli swoich wydatków przez zewnętrzne firmy i się na to nie zgodzą. A na pewno nie wszystkie. Skończy się prawdopodobnie na kolejnych ograniczeniach pewnych obszarów działalności. Co w teorii poprawi sytuację. Ale największe zespoły przekierują swoje ogromne budżety na inne rzeczy – jak to zwykle robią.
Kalendarz
Bernie Ecclestone przestawi również na posiedzeniu grupy strategicznej F1 kalendarz na sezon 2016 (KLIK). Zobaczymy jakie zmiany zostaną w nim dokonane. Czy zespoły będą zadowolone z bardzo kompaktowego i intensywnego sezonu. Czy doprowadzi nas to do dalszego rozszerzenia mistrzostw w kolejnych sezonach?
Kwestie sportowe
Rozmowy podczas grupy strategicznej mogą również dotyczyć kwestii sportowych. To jest najbardziej delikatna sprawa. Są pomysły na zmianę formatu weekendu, Bernie wciąż jest za podwójnymi punktami za trzy ostatniej wyścigi. Jest tu wiele pomysłów. Większość z nich mocno kontrowersyjnych. Oby nie wymyślili tutaj czegoś nietrafionego.
Podsumowanie
Zmiany w F1 są niezbędne, ale muszą być wprowadzone z głową. Od osób decyzyjnych w grupie strategicznej F1 wychodziły w ostatnich tygodniach najróżniejsze pomysły – mniej lub bardziej trafione. Liczę, że tym razem dojdą do konstruktywnych wniosków. Na czym zyska Formuła 1, zespoły i kibice.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: