Charlie Whiting zapowiedział, że aby ukrócić wszelkie sytuacje związane z niedostatecznym zwalnianiem przy wywieszonej podwójnej żółtej fladze podczas kwalifikacji od teraz będzie w takich sytuacjach zarządzał czerwoną flagę.
W sytuacji, gdy jakiś bolid zatrzyma się na torze itp. w czasie kwalifikacji zwykle wywieszanie są podwójne żółte flagi w tym miejscu. Oznacza to, że kierowcy muszą bardzo zwolnić i przygotować się do hamowania. W sytuacji gdy kraksa jest poważniejsza i tor będzie przez dłuższy czas zablokowany, albo uszkodzona jest bariera itd. to kwalifikacje były przerywane czerwoną flagą. Po kontrowersjach związanych z tym, że Nico Rosberg zdobył Pole Position mimo podwójnej żółtej flagi na Węgrzech, Charlie Whiting postanowił zmienić swoje podejście.
Od teraz Whiting w sytuacjach, które kwalifikują się do wywieszenia podwójnej żółtej flagi podczas kwalifikacji będzie zarządzał flagę czerwoną. A więc kwalifikacje będą przerywane i wszystkie okrążenia, na jakich w tym momencie będą kierowcy zostaną anulowane. To według niego ma zapobiec kontrowersjom, ale według mnie będzie odwrotnie.
Po pierwsze w sytuacji gdy kierowca jest na szybkim okrążeniu i nastąpi sytuacja kwalifikująca się do wywieszenia podwójnej żółtej flagi w miejscu, które on już przejechał i ma przed sobą czysty tor, to takie okrążenie zostanie mu anulowane. Bo wywieszenie czerwonej flagi oznacza, że nie można dokończyć okrążeń na których się jest. Więc zawodnik będzie poszkodowany mimo, że taka hipotetyczna sytuacja nie miała wpływu na jego jazdę.
Kolejna kwestia to czas. Czerwona flaga powoduje zatrzymanie czasu kwalifikacji. Pokonanie okrążenia wyjazdowego po wznowieniu zajmuje dużo czasu. Ma to też wpływ na pracę opon. Obecnie można takie okrążenie podczas podwójnej żółtej flagi przejechać ze słabszym czasem. Ale potem ponowić swoją próbę.
Przypominając sytuację Fernando Alonso z kwalifikacji na Węgrzech w tym roku, to Hiszpan w ciągu kilkunastu sekund powrócił na tor. Wtedy żółte flagi zniknęły i można było normalnie kontynuować kwalifikacje. Wiele takich sytuacji bardzo szybko się rozwiązuje, kierowcy sami wracają na tor. Wywieszenie czerwonej flagi bardzo wydłuży te wszystkie procedury.
Według mnie inna zmiana rozwiązałaby te kontrowersje. Wystarczyłoby aby w miejscu wywieszenia podwójnej żółtej flagi bolidy F1 musiały jechać z ograniczeniem prędkości. Czy to takim, jakie narzucone jest przez wirtualny samochód bezpieczeństwa, czy też takim jakie obowiązuje w alei serwisowej. Dzięki temu ci kierowcy, którzy minęli miejsce z wywieszeniem podwójnej żółtej flagi mogliby dokończyć swoje okrążenia. Kwalifikacje nie były by też niepotrzebnie przerywane i wydłużane.
Jestem przekonany, że będzie w najbliższych kwalifikacjach sytuacja, gdy Whiting wywiesi czerwoną flagę i jacyś kierowcy będą poszkodowani. A później będą narzekania, że ta flaga pojawiła się niepotrzebnie, bo kierowca który wyjechał poza tor, szybko na niego powrócił. A jakiś zawodnik / zawodnicy przez to stracili dobre okrążenia.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: