Piszę to trochę na wyrost, ale forma Mercedesa dzisiaj na Silverstone mnie zaskoczyła. I z taką formą mogą się włączyć do walki o tytuły. Zrobili na mnie dzisiaj wielkie wrażenie. Nie było widać śladu po problemach ze zużyciem opon. Hamilton jechał od startu świetnym tempem. Nie uciekał Vettelowi, ale trzymał go w bezpiecznej odległości. A przez cały sezon mieli straszne problemy z tempem na pierwszych okrążeniach w wyścigu. Dzisiaj nie było po tym śladu. Potem wybuchła opona i Hamilton stracił pewną wygraną. Ale dalej było równie ciekawie. Patrząc na czasy okrążeń, to Hamilton miał dwa długie przejazdy na twardych oponach i nie było widać problemów ze spadkiem tempa. W samej końcówce Hamilton jechał na twardych oponach, które zmienił 5 okrążeń przed Alonso. W dodatku Hiszpan miał szybsze, pośrednie opony. Ale Hamilton siedział mu na ogonie i robił prawie identyczne czasy. A jeszcze w Kanadzie, Alonso jechał w końcówce wyścigu wyraźnie szybciej i wyprzedził Lewisa z wielką łatwością. A przecież Silverstone jest bardziej wymagające dla opon.
Rosberg był w ten weekend nieco wolniejszy. A mimo to wygrał i utrzymał za sobą Webbera. Jego tempo również było bardzo dobre, ale gdyby nie problemy Hamiltona i Vettela, to skończyłby trzeci. Zyskał na pechu innych. Podobno też miał problem z oponą tuż przed 2 wyjazdem SC i to go uratowało.
Silverstone to bardzo wymagający tor dla opon. Mercedes miał do tej pory wielkie problemy na szybkich zakrętach. Tu było ich multum i radzili sobie znakomicie. Do tego wciąż są najlepsi w wolnych zakrętach, co pokazują czasy ostatniego sektora na Silverstone. W czasie wyścigu było wyraźnie cieplej niż w sobotę i to również im nie przeszkodziło. Mają wciąż znakomity samochód w kwalifikacjach. Czyli teraz posiadają pełny pakiet.
Po Barcelonie zapowiedzieli, że nastawią się głównie na poprawę zarządzania opon, a nie zwykłe poprawki. Mają np. od tego weekendu na stałe zamontowane do przedniego skrzydła kamery na podczerwień. Pracowali też na tylnym zawieszeniem. „Prywatny” test na pewno pomógł im przetestować kilka technik i rozwiązań. Do tej pory nie myślałem, że Mercedes może coś zamieszać w klasyfikacjach, bo dla nich najważniejszy jest przyszły sezon i na nim się skupią w pewnym momencie tego sezonu. Ale teraz mając taki samochód, warto go dalej rozwijać. Kolejne tory powinny im dalej sprzyjać. Na Nurburgringu zwycięstwo wydaje się realne.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: