W ostatnich dniach pojawiła się plotka, że Sergio Perez zajmie miejsce George’a Russella na sezon 2021 w zespole Williams. Wypowiedzi zainteresowanych stron udzielone podczas GP Portugalii 2020 są mocno niejasne, co sugeruje, że coś jest na rzeczy.
Staram się unikać pisania o tego typu plotkach na blogu w osobnych tekstach, bo większość z nich jest wymyślana przez media, a ostatecznie nic z nich nie wynika. Tym razem wydawało mi się, że jest podobnie, ale Simon Roberts (tymczasowy szef Williamsa) w tak dziwny sposób starał się temu zaprzeczyć, że ostatecznie nie zaprzeczył. To oznacza, że pewne rozmowy są prowadzone. Czy coś z nich wyniknie, to już osobna kwestia.
W lipcu Williams przedłużył kontrakty ze swoimi kierowcami na sezon 2021 i wydawało się, że ich skład jest pewny. Z jednej strony jest George Russell, który jest wspierany przez Mercedesa i który pokazuje bardzo dobrą formę (przynajmniej w kwalifikacjach), a z drugiej strony Nicholas Latifi, którego sponsorzy bardzo solidnie wspierają budżet zespołu. Kilka tygodni później zespół został przejęty przez Dorilton Capital, ale nic nie wskazywało na to, że nowy właściciel będzie ingerował w podpisane umowy z kierowcami.
Sergio Perez we wrześniu stracił posadę w zespole Racing Point / Aston Martin i zaczął szukać nowego miejsca. W mediach jest łączony z każdym zespołem, który ma teoretyczne wolne miejsce (poza Mercedesem). Przez dłuższy czas wydawało się, że trafi do Haasa lub Alfy Romeo, ale te zespoły wybiorą innych kierowców. Perez więc najbardziej liczy na angaż w Red Bullu u boku Maxa Verstappena. Będzie to trudne do wykonania, bo Alexander Albon musiałby w najbliższym czasie mocno zawodzić, a Helmut Marko złamać swoją zasadę, że zatrudnia jedynie wychowanków Red Bulla. Jeżeli tam nie będzie miejsca, to kierowca z Meksyku zostaje bez fotela na sezon 2021. Sergio Perez wypowiadał się bardzo zróżnicowanie o swoich planach. Mówił zarówno o tym, że może sobie zrobić rok przerwy, jak również że w F1 interesuje go tylko silny zespół lub taki który ma plan rozwoju.
Doniesienia z GP Portugalii 2020
W czwartek przed GP Portugalii dziennikarze zapytali o całą sprawę George Russella. Brytyjczyk podkreślał, że ma umowę i jest spokojny o kolejny sezon. Przyznał jednak, że nie rozmawiał na ten temat z nowymi właścicielami zespołu.
Sergio Perez powiedział Willowi Buxtonowi, że dla niego priorytetem jest długoterminowy projekt w F1 (czyli już nie Red Bull, a zespół rozwijający się). Lawrence Barretto, czyli inny dziennikarz pracujący bezpośrednio dla F1 dowiedział się, że były prowadzone rozmowy na linii Perez – Williams w ostatnim czasie. Perez mówił także dziennikarzom na konferencji, że niczego jeszcze nie podpisał i nie będzie zdradzał swoich planów. Ostateczna decyzja powinna pojawić się wkrótce i wtedy o niej powie.
W piątek w konferencji szefów zespołów uczestniczył Simon Roberts, który pełni rolę tymczasowego szefa Williamsa. Dostał w tej sprawie oczywiście pytanie i wystarczyło z jego strony odpowiedzieć, że mają już kierowców na 2021 rok, aby uciąć plotki. Roberts otrzymał pytanie, czy potwierdzi, że skład nie ulega zmianie na kolejny rok, aby uciąć plotki, na co odpowiedział: „Tak, być może, ale nie chcemy nic mówić na ten temat w tą czy inną stronę„. Później jeszcze trochę na ten temat mówił na około, a na pytanie o to kto zadecyduje o składzie odparł, że to zadanie zarządu Williamsa. Jego odpowiedź sugeruje, że taka decyzja dopiero zapadnie. Od siebie dodam, że w zarządzie są jedynie nowe osoby związane z Dorilton Capital.
To wszystko oznacza, że jest coś na rzeczy i istnieje możliwość zmiany składu na sezon 2021. Simon Roberts nie potwierdził, że Russell i Latifi zostają, a z drugiej strony Perez prowadzi rozmowy.
Przyczyny i możliwe skutki tej decyzji
Przyczyna takiej decyzji jest bardzo prosta: pieniądze. Sergio Perez to bardzo dobry kierowca, który dysponuje szerokim wsparciem sponsorów, którzy mogą zasilić budżet zespołu kwotą przekraczającą 10 mln $. Pakiet niemal idealny. Dodatkowo interesuje go umowa kilkuletnia, więc zespół miałby stałe wpływy do budżetu. George Russell to kierowca będący pod kontraktem Mercedesa, który z Williamsem jest związany jeszcze rok. Zespół otrzymuje zniżkę na zakup silników, ale to jest nie więcej niż 5 mln $ rocznie. Pod względem finansowym zdecydowanie wygrywa Perez. Pod względem sportowym Perez jest kierowcą o uznanej renomie, a Russell wciąż nie miał okazji pokazać w wyścigach F1 prawdziwego talentu. Dodatkowo Russell to junior Mercedesa i o jego przyszłości zadecyduje stajnia z Brackley. Perez mógłby się stać liderem Williamsa na lata, a także poprawiłby sytuację budżetową.
W tej sprawie nie pasują mi dwie rzeczy. Williams to najsłabszy zespół w stawce i dla Sergio Pereza będzie to duży krok w tył. Oczywiście będzie nastawiał się na sezon 2022 i zmianę reguł, ale Williams wyżej niż do środka stawki nie wskoczy. Perez wielokrotnie mówił, że nie chce być w F1 dla samej jazdy, tylko chce walczyć o czołowe pozycje. Dlatego taki kierunek w jego wykonaniu mi nie pasuje. Może być jednak tak, że jego sponsorzy wymuszają dalsze starty w F1 bez względu na zespół. Od startów i popularności Pereza zależy także przyszłość GP Meksyku. Po drugie pozostaje pytanie jak w takim scenariuszu zareagowałby Mercedes? Gdyby ich zespół kliencki wyrzucił ich juniora, to na pewno nie byliby z tego zadowoleni. Dla Williamsa najprostszą drogą do poprawy wyników w przyszłości jest zacieśnienie współpracy z Mercedesem i zakup większej ilości części. Czy Mercedes byłby skłonny na taką współpracę, gdy Williams wcześniej wyrzucił ich zawodnika?
Pod względem sportowym skład Perez – Russell byłby bardzo dobry, ale pozycja Nicholasa Latifiego w Williamsie wydaje się niepodważalna. Zatrudnienie Pereza w miejsce Latifiego nie poprawi ich sytuacji budżetowej, a nawet pogorszy. Musieliby wykupić kontrakt Kanadyjczyka, a sponsorzy Pereza nie zapłacą więcej niż teraz zespół otrzymuje od Michaela Latifi. Ten miliarder pomógł zespołowi w ostatnich miesiącach udzielając mu pożyczki, którą Dorilton Capital spłaciło. Natomiast cała transakcja sprzedaży zespołu odbyła się za zgodą Latifiego, bo spłata tej pożyczki była jednym z elementów.
Osobiście wciąż wydaje mi się, że na samych rozmowach się skończy, a Williams nie zmieni składu na 2021 rok. Zwolnienie Russella i wzięcie w jego miejsce Pereza będzie dla mnie zaskoczeniem. Coś jednak jest na rzeczy i taki scenariusz biorę pod uwagę.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: