Pojawił się kolejny kandydat do organizacji wyścigu Formuły 1. Duńczycy chcą zorganizować uliczne Grand Prix w Kopenhadze. Rozmawiali już na ten temat z Chasem Carey’em, a sama rozmowa była podobno bardzo pozytywna.
Całkiem niedawno Chase Carey powiedział, że jest 30 zainteresowanych torów chcących organizować wyścigi Formuły 1. Kalendarz F1 w 2018 roku będzie liczył 21 eliminacji (szczegóły), ale w przyszłości może urosnąć nawet do 25. wyścigów rocznie. Carey w ostatnich miesiącach przeprowadził rozmowy ze wszystkimi promotorami i potencjalnymi zainteresowanymi obiektami. Jedną z takim rozmów była ta w Turcji (szczegóły), która przez tamtejszego prezydenta został później wykorzystana do celów politycznych, co bardzo osłabiło szanse Turcji na powrót do F1. Teraz do grona zainteresowanych może doliczyć Danię, która wyszła z pomysłem ulicznego wyścigu w Kopenhadze.
Duński biznesem Lars Seier Christensen (jeden z założycieli Saxo Banku) spotkał się w Londynie z prezesem F1 i przedstawił mu ofertę organizacji GP Danii na ulicach Kopenhagi. Christensen powiedział duńskim mediom (Źródło), że jego celem na najbliższe pół roku jest zebranie prywatnych inwestorów, aby zapewnić finansowanie tego przedsięwzięcia. Jednocześnie konieczne będzie wsparcie władz miasta, aby ten projekt doszedł do skutku. Cały projekt nie miałby sensu, gdyby Liberty Media nie było zainteresowane. Jak powiedział Christensen spotkanie z Chasem Carey’em było bardzo pozytywne, dlatego kontynuuje swoje przygotowania i poszukiwania inwestorów. Cały ten projekt – przygotowanie toru i opłaty licencyjne – to koszty liczone w setkach milionów koron duńskich (jedna korona to 56 polskich groszy). Christensen nie podał dokładnych informacji o niezbędnych wydatkach.
Jak informuje serwis BT.dk układ toru na ulicach Kopenhagi był w marcu sprawdzany przez Hermanna Tilke, a najwcześniejsza data na wejście GP Danii do kalendarza F1 to sezon 2020. Nitka toru pozostaje cały czas nieznana. Prawdopodobnie nie jest jeszcze ostatecznie ustalona, bo Christensen mówi tylko, że razem z Liberty chcą aby była zlokalizowana jak najbliżej centrum miasta. Hermann Tilke nie widzi problemów w konstrukcji jej w tym miejscu. Według nieoficjalnych informacji miałaby ona przebiegać w pobliżu budynku parlamentu.
Lars Seier Christensen uważa, że organizacja wyścigu w Kopenhadze będzie sukcesem. W stawce jest obecnie czterech kierowców z krajów nordyckich, a najbliższy wyścig dla tych kibiców to Belgia i Niemcy. Dlatego uważa, że nie byłoby problemu ze sprzedaniem dużej ilości biletów. Christensen wspierał poprzez Saxo bank karierę Kevina Magnussena, więc ma związki z tym sportem i wie jak to wszystko działa.
W latach 1961-1962 odbyły się dwa wyścigi F1 o GP Danii, ale nie były one zaliczane do klasyfikacji MŚ. Dlatego ewentualne GP Danii w Kopenhadze byłoby pierwszym prawdziwym wyścigiem F1 w tym kraju. Kopenhaga to piękne miasto, bardzo chętnie odwiedzane przez turystów. Wyścig F1 byłby dodatkową promocją i okazją do jeszcze większego zainteresowania.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: