Przyszłość zespołu Manor powinna wyjaśnić się w ciągu najbliższych dni. Syndyk intensywnie poszukuje inwestora, ale ma na to coraz mniej czasu. Pracownicy są opłaceni do końca stycznia, a na kolejne wypłaty nie ma już pieniędzy.
Przygotowania Manora do sezonu 2017 idą stosunkowo sprawnie (jak na trudną sytuację zespołu). Według informacji jakie pojawiły się dzisiaj na łamach kilku brytyjskich serwisów poświęconych F1, Manor ma prawie gotowe dwa podwozia, a prace projektowe reszty elementów bolidów przebiegają zgodnie z planem. Obecna sytuacja powoduje, że wstrzymane zostały wszelkie wydatki, a więc kwestia produkcji i zakupu części jest zablokowana. Wciąż jednak będzie można to nadrobić stracony czas w razie znalezienia inwestora. Manor przygotowuje również transport na GP Australii, więc pracownicy działają tak, jak powinni. W optymistycznym scenariuszu w razie znalezienia inwestora rozpoczęcie sezonu 2017 nie będzie problemem. Jednak udział w przedsezonowych testach jest bardzo wątpliwy, a już na pewno w pierwszej ich turze.
Nie należy oczekiwać od Manora rewelacji w nowym sezonie. Zmiana reguł jest bardzo duża, więc trzeba przygotować niemal cały bolid od nowa. Manor od dawna ma niewielki budżet i niewielu pracowników. Dla takiego zespołu zmiana reguł oznacza zwiększenie straty do liderów. Według Sky Sports, FIA dała Manorowi zgodę na użycie zmodyfikowanego bolidu z 2016 roku w zbliżającym się sezonie. To mocno zaskakująca informacja, bo reguły techniczne na 2017 rok bardzo się zmieniają. Wygląda na to, że jest to opcja rezerwowa dla tego zespołu. Jeśli nowy właściciel pojawi się zbyt późno, to będą starali się dostosować ubiegłoroczny samochód do nowych reguł, a dopiero potem wprowadzić prawdziwy, nowy bolid (o ile będzie to miało sens). Udział w sezonie 2017 ze zmodyfikowanym bolinem z 2016 roku oznacza pewny scenariusz okupowania ostatnich miejsc w stawce.
Manor może opuścić trzy pierwsze wyścigi sezonu – taką możliwość daje umowa z Formułą 1. Dlatego mają czas na ewentualne przegrupowanie i przygotowanie się do udziału w mistrzostwach.
Manor od 6 stycznia jest pod zarządem komisarycznym (szczegóły). Wcześniej Stephenowi Fitzpatrickowi nie udało się znaleźć inwestora mimo, że dwukrotnie było podobno niezwykle blisko do zawarcia umowy. Syndyk ma czas do 20 stycznia lub według innych raportów do końca tego miesiąca na znalezienie inwestora. Jeśli tego nie zrobi, to rozpocznie się proces zwalniania pracowników (i tak nie będzie w lutym pieniędzy na pensje) oraz wyprzedaż majątku. W obecnej sytuacji kwestia ceny za przejęcie zespołu prawdopodobnie jest bardzo niska, ale koszty dla ewentualnego inwestora dopiero wtedy się zaczną.
Jeżeli Manor znajdzie nowego właściciela, to ten będzie musiał być gotowy na duże wydatki. Manor wypadł z czołowej dziesiątki na koniec sezon 2016, co oznacza brak udziału w podziale środków od FOM w ramach drugiej kolumny. Tym samym ich budżet w 2017 roku został uszczuplony o 13-15 mln $ (zależy to od tego ile FOM wypracował zysku za 2016 rok). Niestety dla Manora wiele wskazuje na to, że w 2018 nie otrzymają pieniędzy w ramach pierwszej kolumny. Aby brać udział w podziale tych środków należy zająć miejsce w czołowej dziesiątce w dwóch z trzech ostatnich sezonów. Patrząc na obecną sytuację zespołu, trudno oczekiwać aby Manor ukończył sezon 2017 w czołowej dziesiątce. W ramach pierwszej kolumny zespoły mogą liczyć na 33-35 mln $. To są kluczowe pieniądze na utrzymanie zespołu. Manor w minionym sezonie dysponował minimalnym budżetem opartym na około 50 mln $ od FOM, około 10 mln $ od sponsorów kierowców oraz kilka – kilkanaście milionów $ od innych sponsorów oraz od właściciela. Osobną kwestią pozostaje to, że z takim budżetem nie ma szans rywalizować o coś więcej niż pojedyncze punkty w sezonie. Dlatego nowy właściciel musiałby nie tylko zapewnić brakujące pieniądze w budżecie, ale także dodatkowo znacznie powiększyć możliwości finansowe zespołu. Można śmiało założyć, że w ciągu dwóch lat będzie potrzeba na to 100 milionów $.
Manor w ostatnich dwóch sezonach przeszedł gruntowną metamorfozę. Udało się zatrudnić wielu znanych inżynierów, podpisać kluczowe umowy z Mercedesem i Williamsem, oraz zmodernizować fabrykę. Zespół jest bardzo blisko przełomu i znalezienia się na stałe w gronie zespołów ze środka stawki. Aby do tego doszło potrzebuje właściciela, który wpompuje swoje pieniądze i rozrusza całą machinę. W podobnej sytuacji był zespół Jordan, który później stał się na krótko Midlandem, oraz Spykerem, aby po kolejnej transakcji sprzedaży stać się porządnym zespołem środka stawki. Ten zespół od 2008 roku istnieje pod nazwą Force India. Vijay Mallya oraz inni inwestorzy postawili tę stajnię na nogi i dzięki mądrym decyzjom udaje im się regularnie notować bardzo dobre wyniki, mimo skromnego budżetu (szczegóły). Manor również potrzebuje takiego inwestora. Stephen Fitzpatrick nie ma pieniędzy, aby sfinansować konieczne inwestycje. Upadek Manora będzie bardzo bolesny dla całej F1, bo zespół dawał nadzieję na to, że pozytywny przełom w jego funkcjonowaniu jest blisko.
P.S: Znalazłeś błąd, lub literówkę w jakimś wpisie na blogu? Zaznacz to słowo lub krótki fragment tekstu, wciśnij klawisze Ctrl + Enter, a następnie kliknij przycisk Send w okienku które się pojawi. Wyślesz tym samym zgłoszenie, a ja poprawię swój błąd.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: