Dwa filmy najlepiej podsumowujące dramatyczne i emocjonujące GP Australii 2002. Na początek niesamowity start, w którym Ralf Schumacher świetnie ruszył, ale „zapomniał zahamować”, co doprowadziło do ogromnego karambolu i wycofania się połowy kierowców.
Gdy wyścig został wznowiony po zjeździe samochodu bezpieczeństwa, emocji nie brakowało jeszcze przez pewien czas. Najpierw Jarno Trulli powstrzymywał znacznie szybszego Michaela Schumachera swoim słynnym pociągiem. A później Juan Pablo Montoya postanowił powalczyć z czterokrotnym wtedy mistrzem świata o zwycięstwo.
Radzę zwrócić uwagę na to, jak blisko siebie byli kierowcy na długiej prostej, a mimo tego nie było mowy o wyprzedzaniu. Takie był wtedy bolidy. Wyprzedzanie było bardzo trudne, mimo dysponowania dużo szybszym bolidem. Gdyby nie te błędy Trullego i Montoy’i, to Schumi jeszcze przez wiele okrążeń jechałby za nimi w szybszym bolidzie nie mogą wyprzedzić. To jest główna zaleta obecnej Formuły 1 – dużo łatwiej się wyprzedza. Mimo, że czasami manewry przez system DRS są zbyt sztuczne.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: