Bernie Ecclestone negocjuje z torem Hockenheimring nowy pięcioletni kontakt, który miałby rozpocząć się w sezonie 2017 i zagwarantować obecność wyścigu o GP Niemiec w kalendarzu F1.
Z uwagi na słabą frekwencję w ostatnich latach wyścigi F1 w Niemczech są mocno deficytowe. Dlatego tor Nurburgring zupełnie wypadł z gry, bo jego obecnych właścicieli nie stać na taki wydatek. Obiekt Hockenheimring jest w lepszej sytuacji, gdyż otrzymuje wsparcie od lokalnego samorządu. Wcześniejszy układ przemiennej organizacji wyscigu był związany z tym, że oba tory nie mogły pozwolić sobie na generowanie strat finansowych co roku.
Według informacji fińskiego dziennika Turun Sanomat, Bernie Ecclestone złożył przedstawicielom toru Hockenheimring ofertę nowego pięcioletniego kontraktu na wyłączną organizację GP Niemiec. Bernie przekazał ją burmistrzowi miasta Hockenheim, Dieterowi Gummererowi podczas tegorocznego wyścigu na tym torze. Ecclestone zaoferował obniżenie opłaty licencyjnej o połowę z 23 do 11,5 miliona euro rocznie. W zamian szef Formuły 1 stałby się promotorem wyścigu, a więc zgarnąłby dla siebie wpływy z biletów. Teraz możemy spodziewać się rozpoczęcia prawdziwych negocjacji i przedstawienia kontroferty od organizatorów.
Lokalne władze były podobno zadowolone z tegorocznej frekwencji. Nie udało się osiągnąć zakładanego pułapu 60 000 sprzedanych biletów (szczegóły), ale niewiele zabrakło. Co najważniejsze nastąpiła spora poprawa względem poprzedniego wyścigu. W Niemczech można też zauważyć odbicie w oglądalności telewizyjnej. Co daje nadzieję na lepsze wyniki w przyszłości. Ale mimo tej odwróconej tendencji wyścig przyniósł organizatorom straty.
Bernie Ecclestone powinien mocno zabiegać o pozostanie GP Niemiec w kalendarzu nawet na gorszych niż obecnie warunkach. W przypadku kilku torów pojawia się ryzyko ich wypadnięcia z kalendarza, a tym razem nie ma na horyzoncie innych mocnych kandydatów do wejścia w ich miejsce.
Tor Hockenheimring posiada jeszcze kontrakt na jeden wyścig w 2018 roku. A więc jeśli obecne negocjacje nie zakończą się sukcesem, to na pewno za dwa lata kierowcy F1 powrócą na ten tor. Już wcześniej władze toru zapowiedziały, że wypełnią obecny kontrakt.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: