Liberty Media rozważa przetestowanie wyścigów kwalifikacyjnych zamiast klasycznych kwalifikacji na wybranych torach w 2020 roku. Teoretycznie taki format mógłby w pełni zastąpić kwalifikacje od kolejnego sezonu.
Auto Motor und Sport poinformował o kolejnym pomyśle Liberty Media na sezon 2021 i zmiany w sportowej kwestii F1 (Źródło). Nowość dotyczy zastąpienia wybranych kwalifikacji przez wyścigi kwalifikacyjne. Te informacje zostały później doprecyzowane przez inne media oraz wypowiedź Rossa Brawna dla Sky Sports F1.
Pierwsze szczegóły na temat wyścigu kwalifikacyjnego
Według planu przedstawionego przez AMuS w sobotę zamiast kwalifikacji odbywałby się krótki wyścig kwalifikacyjny na dystansie 100 kilometrów, czyli 1/3 głównego wyścigu. Kierowcy ustawialiby się na starcie do tego sprintu w odwrotnej kolejności w stosunku do aktualnej klasyfikacji generalnej, więc najsłabsi zawodnicy na czele, a najmocniejsi na końcu. Wyniki tego wyścigu ustalałby kolejność na starcie w głównym wyścigu w niedzielę. W sobotę nie zdobywałoby się żadnych punktów, podobnie jak w zwykłych kwalifikacjach.
Liberty Media chciałoby wprowadzić taką zmianę tylko na czterech torach w 2021 roku. Chodzi o takie obiekty na których zwykle wyścigi są nudne i przewidywalne. Pod uwagę nie biorą Monako i Singapuru, bo to byłoby zbyt duże utrudnienie dla faworytów, bo tam nie byliby w stanie osiągnąć dobrych wyników. Według AMuS rozważanie są tory w Chinach, Hiszpanii, Holandii i Francji. Dziwię się skąd pomysł na Chiny, bo na tamtejszym torze zwykle wyścigi są ciekawe. Trzy pozostałe kandydatury są jak najbardziej trafione. Gdybym to ja miał decydować, to wybrałbym Węgry lub Rosję zamiast Chin. Australia byłaby dobrym kandydatem, ale to pierwszy wyścig sezonu, więc nie da się tam tego przeprowadzić.
Formuła 1 chce wprowadzić więcej niepewności, napięcia i zaskoczeń. Faworyci na dystansie 100 kilometrów nadrobiliby sporo pozycji, ale nie awansowaliby na samo czoło stawki. Dlatego w głównym wyścigu w niedzielę najmocniejsi kierowcy nie ruszaliby z pierwszych pozycji, a raczej w okolicy środka stawki, a to wymusiłoby na nich dużo odważniejszą jazdę, bo trudno byłoby im na tych obiektach nadrobić pozycje.
Taki wyścig kwalifikacyjny trwałby około 30 minut, czyli o połowę krócej niż obecne kwalifikacje. Nie wiem czy telewizje byłyby zadowolone, bo teraz dzięki podziałowi sesji kwalifikacyjnej na trzy bloki można dawać reklamy. W czasie takiego krótkiego wyścigu nie byłoby czas na przerywanie transmisji. Dystans tego wyścigu byłby na tyle krótki, że wszelkie planowane wizyty w boksach byłyby zbędne. Wpłynęłoby to na dobór opon na dany weekend wyścigowy. Wpływ na zużycie silników nie byłby istotny, bo do pokonania byłby podobny dystans jak obecne przez trzy segmenty kwalifikacji.
Więcej szczegółów na temat planów F1 na zmiany w formacie soboty
Artykuł z serwisu motorsport.com oraz wypowiedź Rossa Brawna dla telewizji Sky Sports rzucają nowe światło na ten pomysł. Formuła 1 chciałby wypróbować taki format w 2020 roku podczas pojedynczych wyścigów. Chcieliby sprawdzić również inne pomysły na zmiany w formacie weekendów w kolejnym roku. Zasady na 2020 rok pozostają stabilne, więc jest to dobry moment na eksperymenty. Jeśli coś sprawdziłoby się, to mogłoby być wprowadzone na stałe na 2021 rok. Dlatego to co napisał AMuS nie jest do końca trafione, bo te kilka (cztery) tory to byłby test, a docelowo taki format miałby być wprowadzony na stałe.
Formuła 1 planuje rozmowy z zespołami na ten temat po GP Włoch, aby ustalić plan. Pierwsze opinie przedstawicieli stajni są mieszane: jedni są otwarci na eksperymenty, a inni wprost przeciwnie. Czyli tak jak zawsze w przypadku takich zmian trudno będzie o jednomyślną zgodę.
Pomysłów na zmiany formatu soboty było wiele
Mi ten przedstawiony format się podoba, ale tylko w przypadku takich torów, gdzie historycznie wyścigi są nudne. Gdyby coś takiego miało na stałe zastąpić zwykłe kwalifikacje, to jestem zdecydowanie przeciwny. Kwalifikacje powinny pozostać jako sesja, gdzie zawodnicy walczą o jak najlepszy czas jednego okrążenia jadąc na 100% z minimalna ilością paliwa.To też jest mocno kontrowersyjne, bo dlaczego format kwalifikacji miałby w trakcie sezonu się zmieniać w zależności od toru?
Zachęcam do udziału w ankiecie – oddanie głosu nie przeładowuje strony.
Sorry, there are no polls available at the moment.
Pomysłów na zmiany formatu rozgrywania sesji kwalifikacyjnych w Formule 1 było sporo, ale większość z nich nie była trafiona. Wyścig kwalifikacyjny wydaje się ciekawą alternatywą, ale niesie za sobą kilka dużych kontrowersji. Już sama kolejność ustalana na podstawie klasyfikacji generalnej jest mocno wątpliwa. Dlatego nie spodziewam się tego, aby pojawił się na stałe. Pojedynczych testów nie wykluczam.
Przypominam, że F1 planuje również zmiany w harmonogramie weekendu na 2021 rok – szczegóły. Dotyczą one zlikwidowanie czwartkowego dnia medialnego oraz przesunięcia na późniejsze godziny piątkowych treningów.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: