Być może w Formule 1 będzie przyznawany jeden punkt za najszybsze okrążenie w wyścigu. Liberty Media planuje wprowadzić taki zapis do regulaminu jeszcze na sezon 2019. Aktualizacja 11.03.2019 r. Oficjalnie zatwierdzono zmianę w regulaminie na 2019 rok.
Jak poinformował w ostatnich dniach serwis Racefans.net, Liberty Media przeprowadziło badania z których wynika, że kibice popierają pomysł przyznawania punktu za najszybsze okrążeniu w wyścigu. Taka zmiana wprowadziłaby dodatkowy element pod koniec wyścigów, gdy zwykle nic wielkiego się nie dzieje na torze.
Liberty Media chce wprowadzić taki przepis do regulaminu sportowego jeszcze na sezon 2019. W momencie publikacji tego tekstu do startu sezonu pozostało siedem dni, więc jest to zmiana na ostatnią chwilę. Przyczyną jest fakt, że takie modyfikacje muszą być zatwierdzone przez FIA podczas posiedzenia Światowej Rady Sportów Motorowych. Wczoraj odbyło się pierwsze takie zebranie w tym roku, więc nie mogli tego zatwierdzić w poprzednich tygodniach.
Według serwisu Racefans, FIA zgodziła się na pomysł Liberty Media. Aby został on oficjalnie wpisany do regulaminu na 2019 rok potrzeba jeszcze tylko zgody komisji F1, gdzie wymagana będzie jednomyślność. Pomysł został już wcześniej zatwierdzony przez grupę strategiczną, ale nie zdążyli przeprowadzić głosowania komisji F1 przez zebraniem FIA. Trwa głosowanie w formie elektronicznej, które zakończy się w poniedziałek (mam nadzieję, że nie przez Fax jak za czasów Berniego 🙂 ). Jeżeli będzie wymagana jednomyślność, to taki przepis zostanie wprowadzony w 2019 roku. Jeżeli ktoś z komisji się wyłamie i nie zgodzi, to Liberty Media ponowi próbę na sezon 2020, gdzie sytuacja z wprowadzeniem takiego zapisu będzie o wiele prostsza.
Aktualizacja 11.03.2019 r. Formuła 1 poinformowała, że ta zmiana w regulaminie została jednogłośnie przyjęta w czasie głosowania w komisji F1 i zostanie wprowadzona w sezonie 2019.
Za co dokładnie będzie przyznawany jeden punkt?
Jeden punkt będzie przyznawany kierowcy oraz jego zespołowi za wykręcenie najszybszego czasu jednego okrążenia podczas wyścigu. Aby otrzymać ten jeden punkt zawodnik musi jednocześnie ukończyć wyścig w czołowej dziesiątce oraz przejechać czyste okrążenie – bez przyznania kary. Jeżeli najszybsze okrążenie wykręci kierowca sklasyfikowany poza czołową dziesiątką, to nikt nie otrzyma dodatkowego punktu.
Liberty Media w ten sposób zabezpiecza się na sytuację (czy słusznie, to już sprawa dyskusyjna), że kierowca jadący na jednej z końcowych pozycji bez szans na dobry wynik zjedzie pod koniec wyścigu po nowe opony, oszczędzi paliwo i energię w bateriach aby pokusić się o bardzo szybkie okrążenie pod sam koniec zawodów. Zapis dotyczący kary dotyczy sytuacji, że jakiś kierowca np. skróciłby sobie tor i w ten sposób osiągnąłby najlepszy czas okrążenia. Pojawia się w tej zasadzie jedna kwestia, która może wprowadzić zamieszanie. Jeśli kierowca zostanie po wyścigu za coś ukarany i straci miejsce w czołowej dziesiątce, to wtedy utraci także punkt za najszybsze okrążenie.
Plusy i minusy przyzwania punktu za najszybsze okrążenie
Najszybsze okrążenie w zdecydowanej większości przypadków jest ustanawiane pod koniec wyścigu, gdy samochody są najlżejsze, bo zdążyły wypalić większość paliwa. Czynnikiem ograniczającym są opony, bo kierowcy którzy długo jadą na jednym komplecie są w gorszej sytuacji. Jeśli zawodnik z czołówki w jakiś powodów pod koniec zjeżdża do boksów, to ma największe szanse na najszybsze okrążenie.
Podczas standardowych wyścigów F1 w ostatnich sezonach zwykle było tak, że czołówka pod sam koniec o nic już nie walczyła. Kierowcy zjeżdżali jeden raz po nowe opony po około 1/3 dystansu, a w samej końcówce koncentrowali się głównie na utrzymaniu pozycji. Gdyby przyznawano jeden punkt za najszybsze okrążenie, to na pewno wszyscy zawodnicy z czołówki byliby tym zainteresowani i na ostatnich kołkach podkręciliby tempo, aby o ten punkt powalczyć. Śledzę na blogu statystyki F1 od paru lat i da się zauważyć, że bardzo często to nie najszybsi zawodnicy wykręcają najszybsze okrążenia w wyścigach. Oni zwykle jadą na czele i nie chcą niepotrzebnie ryzykować w końcówkach.
Pojawi się także możliwość zróżnicowanego strategicznego podchodzenia do wyścigów. Kierowcy mający odpowiednią przewagę nad kolejnymi rywalami będą mogli pod koniec zjechać po nowe opony i powalczyć o dodatkowy punkt. Bardziej będzie się opłacało zastosować strategię dwóch pit-stopów, bo dzięki temu pod koniec kierowca będzie miał opony w lepszej kondycji. Czołowi kierowcy powinni także mocniej naciskać w samej końcówce, a nie tylko koncentrować się na dojeździe do mety.
Zagrożeniem jest sytuacja, gdy jeden zespól będzie dominował. Wtedy jego kierowcy nie będą mieć problemów aby zdobywać te dodatkowe punkty, co tylko zwiększy ich przewagę w klasyfikacji generalnej. Może dochodzić także do zespołowych zagrywek, gdzie jeden kierowca nieco zwolni i wstrzyma stawkę, aby dać swojemu partnerowi z przodu możliwość ataku na najszybsze okrążenie.
Podsumowanie
Przyznawanie punktu za najszybsze okrążenie w wyścigu nie jest niczym nowym w innych sportach motorowych. Tego typu regulacje znajdują się obecnie w różnych seriach wyścigowych. W Formule 1 również nie będzie to nowość, bo jeden punkt przyznano w latach 50-tych.
Mi się ten pomysł podoba i powinien wprowadzić pod koniec wyścigów dodatkowy element niepewności. Będzie warto jechać w samej końcówce na 100%, a to może doprowadzić do kolejnych ciekawych i nieprzewidzianych sytuacji. Zachęcam do wzięcia udziału w ankiecie na temat tego pomysłu.
Sorry, there are no polls available at the moment.
P.S. Z dodatkowego punktu za najszybsze okrążenie bardzo zadowolona będzie FIA. Zespoły w ramach wpisowego na kolejny sezon płacą za każdy zdobyty punkt w poprzednim sezonie ponad 5000 dolarów. Łatwo obliczyć, że ta zmiana w regulaminie zasili konto FIA kwotą przekraczająca 100 000$.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: