W 2025 roku do Formuły 1 zostaną wprowadzone nowe jednostki napędowe. Wcześniej planowane jest zamrożenie rozwoju aktualnych silników, aby producenci mogli skupić się na nowych projektach.
Portal RaceFans podał kilka szczegółów na temat planowanego zamrożenia rozwoju obecnych jednostek napędowych w kolejnych latach. Te zmiany mają na celu obniżenie kosztów (co jest szczególnie ważne w obecnej sytuacji na świecie) oraz umożliwienie obecnym producentom prace nad innym typem silnika, który pojawi się w Formule 1 od 2025 roku. W ten sposób nie będą musieli prowadzić dwóch odrębnych projektów jednocześnie. Bardzo podobne zasady wprowadzono w erze silników V8, które miały przez kilka sezonów zamrożony rozwój przed wprowadzeniem hybrydowych silników V6 Turbo w 2014 roku. Pomysł na zamrożenie rozwoju jest bardzo dobry, ale jest w nim jeden haczyk: aby się to w pełni udało, to układ sił między producentami musi być bardzo wyrównany. Jeśli jeden z silników w momencie wprowadzenia ograniczeń i zamrożenia będzie wyraźnie lepszy lub wyraźnie gorszy, to pojawi się spory problem dla całej F1. Wtedy prawdopodobnie będą ratować się jakimiś wyjątkami, a to stworzy okazje do ich nadmiernego wykorzystywania.
Plan na zamrożenie rozwoju aktualnych silników w F1
Według dyskutowanego planu nowe zasady dotyczące zamrożenia i ograniczenia rozwoju silników w F1 będą wyglądać następująco. Każdy producent będzie mógł wprowadzić jedną specyfikację silnika spalinowego, turbosprężarki i MGU-H na 2021, 2022 i 2023 rok (jedną na każdy z tych sezonów). To oznacza koniec z rozwojem tych elementów w trakcie sezonu. Specyfikacja z którą dany producent rozpocznie sezon, będzie również tą z którą ten sezon zakończy. W 2024 roku nie będzie można wprowadzić nowych specyfikacji tych elementów, więc te z 2023 roku będą używane dwa lata z rzędu.
W przypadku MGU-K, baterii i elektroniki sterującej zasady będą surowsze. Producenci będą mogli wprowadzić nową specyfikację na 2021 rok, a następnie kolejną na lata 2022-2023. Później rozwój zostanie całkowicie zamrożony.
Dodatkowo producenci będą mogli wprowadzić tylko takie zmiany do poszczególnych elementów, aby nie powodowały znaczącej zmiany instalacji całego silnika w samochodzie (zespoły nie będą musiały dokonywać dużych zmian w swoich konstrukcjach).
Zatwierdzenia powyższych zmian mamy spodziewać się na dniach. Wcześniej były prowadzone również rozmowy o ograniczeniach dotyczących czasu pracy na hamowniach w fabrykach na wzór tych jakie są od wielu lat stosowane w tunelach aerodynamicznych. Wszyscy producenci popierają takie ograniczenie, bo to znacząco obniży koszty.
Nowe silniki w F1 od 2025 roku
Jeszcze daleko jest do ustalenia konkretnych reguł związanych z silnikami dla F1 od 2025 roku. Wiemy jednak już kilka rzeczy, które są na 99% pewne. Nowe silniki na pewno dalej będą hybrydowe i prawdopodobnie zwiększony będzie limit mocy możliwej do odzyskania z MGU-K (być może odzysk z hamowania będzie stosowany na obu osiach). System odzyskiwania energii cieplnej MGU-H niemal na pewno zostanie zlikwidowany z uwagi na wysokie koszty i skomplikowaną technologię, która blokuje wejście innych producentów. Jego brak wpłynie również na dźwięk silników, który będzie donośniejszy.
Wiemy, że FIA bardzo naciska na jak najszybsze wprowadzenie do Formuły 1 paliw syntetycznych. W teorii jeśli da się przygotować takie paliwa, które z jednej strony zapewnią odpowiednią moc silnika, z a drugiej strony będą neutralne dla środowiska, to F1 stanie się liderem pod względem propagowania ekologii w sportach motorowych. To jest wciąż teoria, ale podobno da się przygotować odpowiednie paliwa, pozostaje namówić do tego koncerny petrochemiczne, bo koszty będą wyższe niż obecnie (szczególnie początkowo). Więcej o takich paliwach pisałem rok temu – Szczegóły.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz to korzystanie z silnika V6 lub mniejszego V4, ale na przykład z dwoma turbosprężarkami aby utrzymać moc na poziomie około 1000 koni mechanicznych po rezygnacji z MGU-H. Pojawiają się jednak zupełnie inne koncepcje. Pat Symonds na początku tego roku sugerował, że silnik dwusuwowy zbudowany według obecnych technologii byłby ciekawym rozwiązaniem dla F1 i ta opcja ma być badana (szczegóły). Od kilku miesięcy trwają wstępne rozmowy z obecnymi i zainteresowanymi producentami na temat tego według jakich zasad miałby być zbudowany nowy silnik dla Formuły 1. To w czasie tych rozmów wyklaruje się obraz tego jaki silnik zostanie wprowadzony. Konkretne reguły powinny zostać zatwierdzone najpóźniej na około dwa lata przed planowanym korzystaniem z nowych silników, więc wszyscy mają jeszcze dużo czasu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: