Fernando Alonso wraca do Renault i Formuły 1. Hiszpan podpisał umowę ze stajnią Renault DP World F1 Team i ponownie pojawi się w stawce F1 w 2021 roku. Co sądzę o tym powrocie?
Zespół Renault DP World F1 Team w swoim krótkim komunikacie potwierdził jedynie, że Fernando Alonso będzie ich kierowcą w sezonie 2021 roku, a jego partnerem będzie pozostający w tej stajni Esteban Ocon. W zamieszczonym w mediach społecznościowych filmie, Cyril Abiteboul potwierdził natomiast, że umowa Hiszpana obejmuje sezony 2021 i 2022. Celem tego partnerstwa jest 2022 rok, gdy dojdzie do rewolucji technicznej – wtedy Alonso w samochodzie Renault ma walczyć o tytuł mistrzowski. Według nieoficjalnych informacji Alonso ma zarabiać 10 mln euro rocznie. Pojawiają się także pogłoski, że w kontrakcie jest opcja na trzeci sezon.
Alonso to dwukrotny mistrz świata, który ma na koncie 32 zwycięstwa i 97 miejsc na podium w Formule 1. W zespole Renault jeździł już w latach 2003 – 2006 oraz 2008 – 2009. Teraz po raz trzeci dołącza do tej stajni. Hiszpan pożegnał się z F1 po nieudanych czterech sezonach w McLarenie wraz z końcem sezonu 2018. Zapowiadał wtedy, że może wrócić do F1 jeśli będzie mógł jeździć w konkurencyjnym zespole. Stawia na projekt Renault i chce ponownie z tą stajnią wywalczyć tytuł mistrzowski.
Alonso zastąpi w Renault Daniela Ricciardo, który wcześniej podpisał umowę na sezon 2021 z McLarenem (szczegóły), gdzie zastąpi Carlosa Sainza, który z kolei przejdzie do Ferrari (szczegóły). W tej roszadzie kierowców poszkodowanym będzie Sebastian Vettel, który straci miejsce w Ferrari, a obecnie nie ma umowy na kolejny sezon z innym zespołem.
Moja opinia o powrocie Alonso
Fernando Alonso to jeden z najlepszych kierowców Formuły 1 w XXI wieku. Jest to zawodnik, który z wielu względów nie osiągnął w F1 tyle ile powinien. Przerwę od F1 spędził w innych seriach wyścigowych, a najbardziej skupia się na osiągnięciu wygranej w Indy500. Powrót do Formuły 1 sugeruje, że to jednak królowa sportów motorowych jest dla niego najważniejsza, a celem jest trzeci tytuł mistrzowski.
Alonso w 2021 roku skończy 40 lat. Jak wspomniałem wczoraj na Twitterze od 1990 roku w F1 tylko dwukrotnie na podium stał kierowca mający ponad 40 lat: Nigel Mansell w GP Australii 1994 i Michael Schumacher w GP Europy 2012. Natury się nie oszuka i w tym wieku zawodnicy nie prezentują już swojego najlepszego poziomu. Alonso dodatkowo ma dwa lata przerwy od F1. Trudno oczekiwać, aby prezentował swoją najwyższą formę, którą moim zdaniem miał w czasie startów w Ferrari. Teraz wróci do zmienionej Formuły 1, gdzie w stawce pokazało się kilku bardzo utalentowanych zawodników. Przed Hiszpanem stoi bardzo duże wyzwanie. Obawiam się, że jego powrót będzie przypominał ten Michaela Schumachera do Mercedesa. Różnica jest taka, że Alonso nie miał podczas swojej przerwy żadnego poważnego wypadku i jest w pełni sił, a dodatkowo regularnie gdzieś startuje.
Druga kwestia to zespół. Renault rozczarowuje od dłuższego czasu. Według ich pierwotnego planu w 2020 roku mieli walczyć o tytuł mistrzowski. Zasady techniczne na 2021 rok nie ulegają zmianie, a wiele elementów samochodu będzie zupełnie zamrożone w rozwoju. To oznacza, że układ sił w 2021 roku powinien być podobny jak obecnie. Alonso dostanie więc w kolejnym sezonie samochód do walki w środku stawki. Czy go to zadowoli? Zapowiadał dawniej, że jego celem w F1 jest zdobycie trzeciego tytułu mistrzowskiego. W 2022 roku czeka nas rewolucja techniczna i wszystko wskazuje na to, że umowa Alonso z Renault dotyczy głównie tej okazji. Renault będzie chciało wtedy walczyć o tytuł, a Alonso ma być zawodnikiem który w ich imieniu stanie do walki.
Co sądzę o decyzji Renault?
Renault zatrudniając Alonso ucieka do przodu i pokazuje, że wciąż stawia na Formułę 1. Ostatnie miesiące z wielu względów są dla nich ciężkie. Forma w F1 jest słaba, ich lider (Daniel Ricciardo) postanowił odejść z zespołu, a sam koncern ma duże kłopoty finansowe. Luca de Mao, który jest nowym prezesem koncernu wprowadza nowe porządki i jego zdaniem Formuła 1 ma być bardzo ważnym narzędziem marketingowym. Wygląda na to, że Renault pozostanie w F1 na kilka lat, a zespół otrzyma odpowiedni budżet, aby walczyć o tytuł w 2022 roku (oczywiście w ramach limitów budżetowych). Alonso to bardzo głośne nazwisko, które gwarantuje zainteresowanie mediów tym zespołem bez względu na wyniki. Nawet jeżeli będą one słabe, to wszystkie media będą zainteresowane tym co powie Hiszpan i co ewentualnie skrytykuje. Zatrudnienie Alonso pokazuje też, że sytuacja zespołu jest dobra, bo nie muszą oszczędzać i wybierać juniora lub pay-drivera.
Patrząc na obecny rynek transferowy i dostępne nazwiska, to Renault raczej nie mogło zatrudnić lepszego kierowcy niż Fernando Alonso. Dostępny jest jeszcze Sebastian Vettel, ale jego notowania ostatnimi czasy spadły. Możemy oczekiwać, że teraz Renault ponownie zacznie obiecywać walkę o mistrzostwo, tym razem w sezonie 2022. Zyskali 1,5 roku na takie komunikowanie swojej obecności w F1. Walka Renault o tytuł w 2022 roku to jest realna, bo wtedy czeka Formułę 1 całkowita rewolucja techniczna, a wcześniej wejdą limity budżetowe. Układ sił na pewno się zmieni, a na limitach budżetowych największymi wygranymi są Renault i McLaren.
P.S. Powrót Alonso będzie oznaczał, że pobije on rekord dotyczący liczby startów w wyścigach Formuły 1. Alonso jeżeli będzie jeździł w Renault dwa lata, to przekroczy 350 wyścigów F1 w karierze. Kimi Raikkonen również musiałby zostać na 2022 rok, aby przekroczyć ten pułap i obronić się przed Alonso.
Wkrótce w serwisie streamingowym Amazon Prime Video pojawi się pięcioodcinkowy serial dokumentalny pt. “Fernando” opowiadający o startach Fernando Alonso w 2019 roku – Szczegóły. Hiszpan planuje także swoją książkową autobiografię.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: