Ferrari mocno stawia na trzech swoich juniorów, bo zorganizuje im testy oraz zapewni udział w piątkowych treningach w zespołach klienckich pod koniec sezonu 2020. Realnie można liczyć, że dwaj z nich znajdą się w Formule 1 w 2021 roku.
Callum Ilott, Mick Schumacher i Robert Szwarcman to juniorzy Ferrari, którzy jeżdżą obecnie w serii F2 i liczą na szybki awans do Formuły 1. Cała trójka już spełnia warunki do uzyskania superlicencji, więc może startować w F1. Schumacher i Szwarcman już chwalili się posiadaniem stosownego dokumentu, Ilott biorąc pod uwagę jego formę w tym sezonie w F2 ma praktycznie gwarantowane ukończenie sezonu na miejscu, które zapewni mu brakujące punkty do superlicencji. Ferrari chce sprawdzić tych kierowców w najbliższych dniach i tygodniach z myślą o startach w Formule 1 w bliskiej przyszłości.
Testy i udział w treningach F1 dla juniorów Ferrari
Ilott, Schumacher i Szwarcman wezmą udział w prywatnym teście samochodem Ferrari SF71H z 2018 roku na torze Fiorano 30 września 2020 roku. Według zapowiedzi będzie to tylko jeden dzień testowy, więc każdy dostanie stosunkowo niewiele czasu w samochodzie. Dla Szwarcmana będzie to w ogóle debiut za kierownicą bolidu F1. Pozostała dwójka ma już na swoim koncie testy w zeszłym roku.
Podczas GP Eifel na torze Nurburgring Ilott i Schumacher pojadą w pierwszym piątkowym treningu. Callum Ilott będzie jeździł w Haasie (zastąpi Romaina Grosjeana), a Mick Schumacher w Alfie Romeo (zastąpi Antonio Giovinazziego). Robert Schwartzman na swój trening poczeka do GP Abu Zabi, ale nie podano w którym zespole pojedzie. Jak widać Ferrari wykorzystuje umowy z zespołami klienckimi, aby przetestować swoich juniorów. Dla każdego z nich udział w piątkowym treningu będzie debiutem w oficjalnej sesji F1.
Przyszłość juniorów Ferrari
Schumacher i Ilott walczą obecnie o zwycięstwo w serii F2 w sezonie 2020. Szwarcman w tym roku jest w tej serii debiutantem i bardzo dobrze rozpoczął sezon, bo przez pewien czas był liderem klasyfikacji, ale w ostatnim czasie jego forma spadła. Dlatego nieprzypadkowy wydaje się powyższy harmonogram jazd w treningach. Schumacher i Ilott najlepiej spisują się w F2, mają już pewne doświadczenie w F1, a teraz dostaną treningi odpowiednio w Alfie Romeo i Haasie. Jeśli spiszą się zgodnie z planem, to mają duże szanse na miejsce etatowych kierowców w tych dwóch zespołach. Termin ich treningów pokrywa się z momentem, gdy wspomniane stajnie decydują o składach na przyszły rok.
Mick Schumacher wydaje się być pewniakiem do jazdy w Alfie Romeo zamiast Antonio Giovinazziego w przyszłym roku. Nie ma przypadku w tym, że Mick zastąpi akurat Antonio podczas treningu na torze Nurburgring. Giovinazzi nigdy nie jeździł bolidem F1 na tym torze, a musi oddać trening innemu kierowcy. Z drugiej strony Raikkonen jeździł wielokrotnie, a treningu nie odda. Wygląda to wyraźnie na odstawienie Włocha na boczny tor przez zespół, bo za rok już go może nie być.
Callum Ilott pozostawał przez długi czas w cieniu w licznym gronie młodych kierowców na zapleczu F1, on także nie ma żadnych sponsorów, więc jego starty w F1 wydawały się odległym marzeniem. W tym sezonie w F2 jeździ bardzo dobrze i walczy z Schumacherem o zwycięstwo w końcowej klasyfikacji. Dla niego te testy i trening w Haasie, to będzie życiowa szansa. Guenter Steiner ostatnimi czasy jasno wypowiada się, że są otwarci na zatrudnienie juniora Ferrari (dostaną za to zniżkę od Scuderii na zakup silników), więc jeśli Ilott pokaże że ma odpowiednie umiejętności, to może liczyć na starty w tym zespole w 2021 roku.
Robert Szwarcman prawdopodobnie spędzi kolejny sezon w serii F2. Wtedy będzie głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa, a to w dalszej perspektywie da mu możliwość awansu do F1 w 2022 roku. Rosjanin jest wspierany finansowo przez SMP Racing co bardzo pomoże. Gdyby nie spadek formy w F2 w ostatnich tygodniach, to jego akcje na rynku transferowym byłyby dużo lepsze.
Możliwe składy Alfy Romeo i Haasa w 2021 roku
Biorąc pod uwagę różne doniesienia, to bardzo prawdopodobne, że skład Alfy Romeo w 2021 roku będą stanowić Kimi Raikkonen i Mick Schumacher. Do zespołu Haas powinien trafić Sergio Perez (o ile będzie chciał), a także junior Ferrari – prawdopodobnie Ilott, bo szanse Szwarcmana spadły. Jeśli tak będzie, to Antonio Giovinazzi pożegna się z F1 i pewnie wróci do posady kierowcy rezerwowego i symulatorowego Ferrari. Romain Grosjean rozgląda się już za miejscem w Formule E lub w serii WEC – powinien tam trafić do dobrych zespołów. Kevin Magnussen z Haasa ma z tego grona największe szanse na zostanie na kolejny rok w F1, ale konkurenci wydają się być dla niego zbyt mocni. On podobnie jak Grosjean może trafić do Formule E lub w serii WEC. Duńczyk musiałby liczyć na to, że Haas nie chce zmienić całego składu, albo że Perez nie jest zainteresowany jazdą w tej stajni.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: