Od GP Singapuru 2014, FIA planuje wprowadzić ograniczenia w komunikacji radiowej na linii zespół-kierowca. Kierowcy mają już nie otrzymywać informacji, które w jakiś sposób instruowałyby ich jak mają jechać.
Nie będzie mówienia, gdzie można zyskać czas, jaki przycisk wcisnąć na kierownicy, o stanie paliwa, czy opon. Komunikacja radiowa zostanie ograniczona do minimum, a widzowie i kibice przestaną mieć wrażenie, że kierowcy są sterowani przez osoby z zespołu. Pomysł zrobił się na spotkaniu szefów zespołów na Monzy. Wcześniej myślano nawet o całkowitym zakazie komunikacji radiowej. Albo po prostu nie emitowaniu tego typu wiadomości w ogólnym przekazie telewizyjnym. Pomysł jest bardzo fajny. Natomiast powoduje powstanie sporego pola do nadużyć poprzez szyfrowanie przekazów. Również nie wiemy, jak mają działać kary za złamanie zakazu. To kolejna drobna zmiana mająca na celu poprawę widowiska i popularności F1. A gdyby tak umożliwili komunikację kierowców między sobą? Wtedy dopiero otrzymywalibyśmy pikantne wymiany zdań po spięciach na torze. Ale do tego nie dojdzie.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: