Kilka zespołów F1 musiało zmodyfikować pewne elementy swoich podłóg przed GP Las Vegas 2024, aby spełnić wymogi nowej dyrektywy technicznej. Według AMuS stoi za tym Red Bull, który zwrócił uwagę federacji na pewien trik stosowany przez kilka ekip.
Red Bull po raz trzeci w ostatnich tygodniach protestował w FIA w temacie rozwiązań stosowanych przez rywali. W teorii tym razem ich wniosek może mieć największy wpływ na inne zespoły i układ sił. Przypominam, że po wyścigu w Azerbejdżanie Red Bull złożył protest w sprawie „mini DRS”, czyli elastycznych końcówek tylnego skrzydła w bolidzie McLarena. Zespół z Woking nie złamał w tej kwestii regulaminu, ale w porozumieniu z FIA zdecydowali się zmienić konstrukcję swojego tylnego skrzydła, aby ten efekt zniknął. Nicolas Tombazis z FIA w trakcie wizyty w USA wspomniał, że dodatkowo kilka zespołów musiało wzmocnić tylne skrzydła, nie tylko McLaren, ale nie poznaliśmy ich tożsamości. Później przy okazji GP Sao Paulo pojawiły się kolejne oskarżenia w stosunku do McLarena, tym razem o dolewanie przez nich wody do opon. Opisałem tę kwestię szeroko na blogu, można sprawdzić pod tym linkiem. Sprawa okazała się burzą w szklance wody, bo prawdopodobnie nikt nie robił z oponami tego co sugerował Red Bull.
Trzeci ruch Red Bulla przeprowadzony w przerwie między GP Sao Paulo a GP Las Vegas w teorii może mieć największy wpływ na układ sił. Tym razem nie jest wycelowany w McLarena, a inne zespoły. FIA wystosowała dyrektywę techniczną, a zespoły musiały dokonać zmian w bolidach natychmiast, co zdarza się niezwykle rzadko. Najczęściej po tego typu akcjach, FIA daje zespołom kilka tygodni na dostosowanie bolidów. To sugeruje, że faktycznie jest coś na rzeczy, a pewne ekipy na tym zyskiwały.
FIA zakazała osłon mocowania deski pod podłogą bolidów F1
Jako pierwszy o sprawie napisał niemiecki Auto Motor und Sport, który zawsze ma dobre dojścia do takich tematów. Według ich informacji FIA tydzień przed GP Las Vegas wysłała do zespołów nową dyrektywę techniczną, która wchodzi w życie od razu (dyrektywy techniczne nie są udostępniane publicznie). Według informacji od AMuS, Ferrari chciało jej przesunięcia na kolejne GP Kataru, ale im się nie udało. Dlaczego byłoby to dla nich korzystne – o tym dalej.
Red Bull miał zauważyć, że niektóre zespoły stosują dodatkowe płyty ochronne pod bolidem, które zabezpieczają deskę przed zużyciem. Co ważne, według informacji od AMuS z takiego rozwiązania korzystała połowa stawki w tym zespoły Ferrari, Mercedes i Haas. Nie mieli tego u siebie Red Bull i McLaren. Reszta nazw zespołów nie pada w ich artykule, więc nie wiemy kto jeszcze jest podejrzany. Jeśli tak faktycznie jest, to zespoły stosujące to rozwiązanie będą zmuszone do lekkiego podniesienia swoich podłóg, co negatywnie wpłynie na ich konkurencyjność. W Las Vegas mamy tor uliczny, który z natury jest nierówny i trudno odpowiednio ustawić prześwit pod bolidem. Dlatego Ferrari chciało przenieść zmiany na Katar, bo tam asfalt jest gładki i równy, więc ewentualne zmiany nie byłby trudne do wprowadzenia. W teorii możemy spodziewać się, że kilka zespołów z tego powodu lekko straci wydajność w końcówce sezonu. Fakt, że działał w tej sprawie Red Bull sugeruje, że chcą na tym skorzystać, bo mogli sami to do siebie wprowadzić. Gdyby Ferrari faktycznie straciło trochę tempa, to będą liczyli na dogonienie ich w klasyfikacji i odzyskanie drugiej pozycji wśród konstruktorów.
O co chodzi w tej całej sprawie? Od 2022 roku gdy w F1 wrócił efekt przypowierzchniowy, to najważniejszą kwestią decydującą o wydajności bolidów jest podłoga. Prześwit między asfaltem a podłogą musi być najmniejszy, bo wtedy generuje najwięcej docisku aerodynamicznego. Sprawa doskonale wszystkim znana. Taka konstrukcja bolidów przy okazji rodzi kilka problemów, z którymi zespoły muszą sobie poradzić. Jedną z nich jest zużycie „deski” (już nie jest robiona z drewna a materiałów kompozytowych), która jest umieszczona pod podłogą, która nie może się nadmiernie zetrzeć. Nowa deska ma 10 mm grubości, dopuszczalne jest jej starcie o 1 mm, a więc gdy w trakcie pomiaru jej grubość jest mniejsza niż 9 mm, to dany bolid jest dyskwalifikowany. W deskach są otwory pomiarowe, a także są one mocowane do reszty podłogi za pomocą śrub – to wszystko jest szczegółowo opisane w regulaminie technicznym. Co ważne na desce są także tytanowe płytki służące do ochrony, to im zawdzięczamy iskry za bolidami. Ich powierzchnia, a także materiał wykonania są szczegółowo opisane w regulaminie. Według AMuS, Red Bull odkrył stosowany przez kilka zespołów trik, który miał polegać na dodatkowej osłonie otworów pomiarowych, szczególnie obszaru tylnej śruby mocującej. Nie mamy niestety informacji w jaki sposób zespoły to robiły, jakiego materiału do tego używały itp. Czekamy na więcej szczegółów, bo w teorii dodanie czegoś dodatkowego pod deską powinno być od razu przez FIA wychwycone, a zespół zdyskwalifikowany. Musiało to być coś sprytnego, co umknęło uwadze inspektorów FIA. Aktualizacja 11:20. Dodatkowe informacje na ten temat podał serwis Motorsport.com. Według ich informacji kilka zespołów z Ferrari na czele korzystało na wcześniejszej dyrektywie technicznej, która zezwalała na dodawanie do deski dodatkowych „satelickich płytek” umieszczonych dalej od punktów pomiarowych. Te dodatkowe osłony były legalne, jeśli miały taką samą sztywność pionową jak główne tytanowe osłony, ale ich grubość nie była określona. W teorii (to już moja teoria) zespoły mogły robić je z innego stopu metali, tak aby były nieco grubsze, więc mogły się bardziej zetrzeć chroniąc główne elementy pomiarowe.
Podsumowanie
Wprowadzenie takiej zmiany w trybie natychmiastowym sugeruje, że FIA uznała to za sprawę poważną, która nie podlega interpretacji. Zobaczymy jak wpłynie to na układ sił. W Las Vegas i tak spodziewaliśmy się zmian, bo to bardzo nietypowy tor, a dodatkowo rywalizacja odbędzie się w bardzo niskich temperaturach. Na pewno układ sił będzie inny niż zwykle, a dodatkowo dojdzie do tego kwestia podłogi. Nie liczcie jednak na rewolucje. Obecnie w F1 trwa walka nie tyle o dziesiąte a setne części sekundy. Jeżeli ktoś na zmianach podłogi straci 0,1 sekundy, to w obecnej sytuacji można to uznać za dużą wartość.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: