Formuła E (można też spotkać nazwę Formulec – skrót od Formula Electric) to bardzo ciekawy pomysł FIA na nową serię wyścigowa. Będą to wyścigi samochodów w całości elektrycznych. Pierwszy sezon rusza za rok. Nie będzie to w żadnym wypadku konkurencja dla F1. Bardziej ją można porównać do Verva Sterrt Racing. Czyli jednodniowej imprezy w centrum miasta. Chodź Formuła E może się bardzo dynamicznie rozwinąć, albo upaść, jak to już bywało z różnymi seriami. Poniżej zwiastun tej serii wyścigowej, a w dalszej części wpisu wiele innych informacji.
).push({});
Dzisiaj ogłoszono, że z grona 23 kandydatur wybrano 8 miast gospodarzy wyścigów w pierwszym sezonie. Ale organizatorzy chcą mieć wyścigi w 10 miastach w 2014 roku, także do września można spodziewać się dwóch kolejnych. Są to Rzym (widoczny powyżej), Londyn, Miami, Los Angeles, Rio de Janeiro, Buenos Aires, Pekin i Putrajaya (Malezja). Czyli po 2 miasta z 4 kontynentów. Co najważniejsze: wyścigi będą w ścisłych centrach miast na tymczasowych, ulicznych torach. W Londynie w parku Olimpijskim, w Rzymie w pobliżu Koloseum. Świetne widoki gwarantowane, a telewizje to uwielbiają. Można się spodziewać tłumów na trybunach. Bilety na pewno będą bardzo tanie. Nie ma tu opłat licencyjnych, jak w F1.
10 zespołów będzie dysponować takimi samymi samochodami. Dwa potwierdzone zespoły to China Racing i Drayson Racing. Koszty uczestnictwa będą bardzo niskie, nie porównywalne do F1. Kluczem do sukcesu będą znani kierowcy. Wiele znanych nazwisk wypadło z F1 w ostatnim czasie. Także takie nazwiska, jak Kobayashi, czy Kovalainen mogą się tu znaleźć. A może nawet Kubica. Ale to tylko moja luźna sugestia. Mieszanka młodych kierowców, gwiazd innych sportów motorowych i byłych kierowców F1 da tej serii sukces.
Jeszcze w tym roku odbędą się pokazy tych bolidów. Możemy się też spodziewać mnóstwa informacji o zespołach, kierowcach i torach.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: