Franco Colapinto dołącza do zespołu Alpine na mocy wieloletniej umowy, ma być ich zawodnikiem rezerwowym. Argentyńczyk przechodzi z Williamsa, musiał to być transfer za grube miliony dolarów. Alpine prawdopodobnie chce szybko awansować Colapinto do roli kierowcy etatowego.
Zespół Alpine poinformował o niecodziennym transferze Franco Colapinto, który musi mieć drugie dno, bo inaczej jego przeprowadzenie nie ma żadnego sensu. Flavio Briatore jest znany z takich zagrywek, już wcześniej sugerował taki ruch w wywiadach. Zanim omówię ich dzisiejszą decyzję to trzeba przypomnieć jej powody i ostatnie miesiące w F1.
Krótka i niedokończona historia Franco Colapinto w F1
Cofnijmy się do drugiej połowy zeszłego sezonu. Williams tuż po wakacjach zdecydował się zwolnić słabego Logana Sargeanta i zatrudnić w jego miejsce jednego ze swoich juniorów Franco Colapinto. Było to wtedy duże zaskoczenie, bo Argentyńczyk nie był rozważany poważnie w mediach, nie miał także doświadczenia w bolidach F1. Colapinto z miejsca zaczął jeździć naprawdę znakomicie, rywalizował na poziomie Alexa Albona, zdobył nawet kilka punktów. Dodatkowo bardzo aktywni zrobili się jego kibice z Argentyny, których było mnóstwo, a pozytywna osobowość Franco sprawiła, że bardzo szybko stał się popularny. Stały za nim również spore pieniądze od kilku sponsorów z Argentyny.
Williams miał zakontraktowanych Carlosa Sainza i Alexa Albona z długimi umowami, więc Franco Colapinto, który wtedy imponował na torze i poza nim, nie miał szans na kontynuację jazd w 2025 roku. James Vowles zapowiadał, że Argentyńczyk będzie u nich na rezerwie i dostanie szeroki program jazd testowych w dwuletnim bolidzie w 2025 roku. Jednocześnie Williams był otwarty na jego wypożyczenie do innego zespołu za pieniądze lub sprzedaż za jeszcze większe pieniądze. Red Bull i Alpine byli wtedy zainteresowani, ale ostatecznie się wycofali. Padały wtedy w mediach informacje, że wykup Franco Colapinto miałby kosztować 20 mln $, co w realiach F1 jest kwotą ogromną jak za taką transakcję, szczególnie za kierowcę bez sukcesów. Za Colapinto stali mocni sponsorzy z Argentyny, którzy umożliwili jego starty w drugiej połowie sezonu w Williamsie, w wiarygodnych mediach padała kwota 10 mln $, którą miał od nich otrzymać Williams.
Colapinto pod koniec sezonu 2024 miał kilka kraks, jego forma spadła, a tym samym zainteresowanie ze strony innych ekip, więc ostatecznie nie wyszło nic z transferu do obozu Red Bulla – tylko tam było wolne miejsce. Alpine jak widać nie odpuściło tematu.
Franco Colapinto dołączył do Alpine od 2025 roku
Dzisiaj z komunikatu prasowego dowiedzieliśmy się o transferze Colapinto z Williamsa do Alpine, jest to pełny transfer a nie wypożyczenie. Zespół Alpine (lub ktoś inny) musiał zapłacić za to Williamsowi bardzo duże pieniądze. Williams widocznie stwierdził, że nie ma ryzyka, że jeden z ich etatowych zawodników będzie zawodził lub ucieknie do innej ekipy po sezonie 2025, więc zgodził się na takich ruch. Wszystko byłoby logiczne, gdyby Colapinto został wykupiony, aby być etatowym kierowcą Alpine. Nie ma żadnego sensu wydawanie grubych milionów dolarów, aby mieć kolejnego rezerwowego kierowcę (Alpine ma ich teraz trzech). Tutaj wracamy do ostatnich plotek, a także wypowiedzi Flavio Briatore. Włoch, który pełni funkcję strategicznego doradcy w zespole i to on podejmuje ważne decyzje, w ostatnim wywiadzie otwarcie mówił o tym, że zmiana składu ekipy Alpine w trakcie 2025 roku jest realna, a wszystko zależy od formy Jacka Doohana. Pierre Gasly jest tam liderem i ma pewną posadę. Doohan to ich wychowanek, którego zatrudnili na sezon 2025, bo tak naprawdę nie mieli innych opcji. Ocon od nich uciekł, Sainz nie chciał przyjść, nie chcieli brać także doświadczonego kierowcy, któremu trzeba było dużo płacić. Postawili na swojego Doohana, aby wreszcie docenić własny program juniorski, a Australijczyk na pewno zadowolił się niskimi zarobkami.
W ostatnich dniach poważne media jak Autosport czy The Race potwierdziły, że Jack Doohan podpisał kontrakt w którym znajduje się klauzula umożliwiająca jego zakończenie po zaledwie kilku wyścigach (najczęściej pada liczba 5), jeśli Australijczyk nie spełni wymagań sportowych. Nie wiemy jakie te wymagania konkretnie są, ale presja na Jacka będzie ogromna. To debiutant, który ma mocnego zespołowego partnera, a będzie musiał na samym początku sezonu 2025 jeździć bardzo szybko i bezbłędnie. Inaczej w okolicy maja w F1 już go może nie być.
Po co Alpine zatrudniło Colapinto? Dla pieniędzy. Wykupienie go z Williamsa, aby siedział na rezerwie nie ma żadnego sensu. Będą chcieli go szybko awansować za Doohana do głównego zespołu. Wtedy będą mogli liczyć na pieniądze od sponsorów z Argentyny a może jeszcze dodatkowych, niezależnych, bo Colapinto jest popularny. Flavio Briatore przyszedł do Alpine z dwoma zadaniami: poprawić wyniki sportowe i finansowe zespołu. Nie wydaje mi się, aby była istotna różnica w formie sportowej miedzy Doohanem a Colapinto opierając się o ich wyniki z serii juniorskich. Na pewno jest za to duża różnica w pieniądzach, a Doohan sponsorów nie ma żadnych. Zespół Alpine musi poprawić swoje wyniki finansowe, w zeszłym roku były tam podobno spore zwolnienia wśród pracowników, zrezygnowali tymczasowo z produkcji własnych skrzyń biegów, zamknęli swój program silnikowy. Robią wszystko aby krótkoterminowo poprawić wyniki finansowe i sportowe, prawdopodobnie po to, aby wycena zespołu poszła do góry i można go było sprzedać z zyskiem.
Jeżeli Alpine faktycznie jest zdeterminowane, aby Colapinto szybko zadebiutował u nich w wyścigach, to Doohan jest z góry na straconej pozycji. Nawet jak pojedzie dobrze, to zawsze mogą po prostu wykupić jego umowę i z niego zrezygnować.
Aktualizacja 10.01.2025 r. Jak celnie zauważył Foryster w komentarzu, koncern Renault ma sporą sprzedaż samochodów w Ameryce Południowej. Sprawdziłem i w 2023 roku dla marki Renault Brazylia była rynkiem numer 6 a Argentyna numer 11. W obu były spore wzrosty. Na pewno angaż Colapinto pozwoliłby się im bardzo mocno promować.
Aktualizacja 14.01.2025 r. Menadżerka Maria Catarineu w rozmowie z argentyńskim serwisem Infobae zdradziła, że Colapinto został formalnie wypożyczony z Williamsa do Alpine na pięć lat. W tym czasie Alpine ma do niego 100% praw. Po upływie tego czasu Colapinto wróci pod skrzydła Williamsa. Flavio Briatore ma co do Colapinto wysokie oczekiwania, spodziewa się, że jego kariera w F1 potrwa nawet 15 lat.
Alpine ma już trzech rezerwowych na 2025 rok
Alpine na sezon 2025 ma aż trzech kierowców rezerwowych, każdy z nich dołączył do nich z konkretnego powodu. W tym gronie jest Paul Aron, którego zatrudnił aktualny szef ekipy Oliver Oakes, bo Estończyk jeździł w jego zespole Hitech w Formule 2. W tym gronie jest także ogłoszony w ten sam dzień co Colapinto Japończyk Ryō Hirakawa. To kierowca Toyoty, który w tym roku pojedzie w pierwszym treningu przed GP Japonii. Hirakawa rok temu pełnił podobną funkcję w McLarenie, a po sezonie testował dla Haasa, z którym Toyota w F1 współpracuje. Trafił jednak do Alpine, na 100% za pieniądze. Toyota Gazoo Racing oraz Hitech GP pod koniec zeszłego roku zawarli porozumienie w sprawie rozwoju kierowców (Hirakawa ma 30 lat, więc to nie jest już junior). Oakes więc ściągnął do Alpine dwóch zawodników typowo na rezerwę, a Briatore dodatkowo Colapinto z myślą o szybkim awansie do głównej ekipy.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: