Pogoda przeszkodziła organizatorom wyścigu F1 o GP Australii 2018 w przekroczeniu bariery 300 000 kibiców podczas weekendu. Frekwencja była bardzo podobna do zeszłorocznej, a to oznacza wynik poniżej oczekiwań.
Czterodniowa frekwencja weekendowa podczas GP Australii 2018 na torze Albert Park w Melbourne wyniosła 295 000 osób (Źródło), co oznacza spadek o 1 600 kibiców w stosunku do sezonu 2017. Organizatorzy mogą być zadowoleni z czwartkowej frekwencji, która wyniosła 52 500 osób po wzroście o 14,5% w porównaniu do zeszłego sezonu. To najlepszy wynik czwartku od 2006 roku. Bardzo dobry wynik zanotowano także podczas piątkowych treningów – 74 500 kibiców. Opady deszczu w sobotę sprawiły, że na torze pojawiło się mniej kibiców 73 500. Prawdopodobnie część kibiców z biletami nie przyszło na tor. Frekwencja podczas wyścigu wyniosła 94 500, co jest wynikiem słabszym niż rok temu.
W przypadku tego wyścigu organizatorzy mają powody do radości, gdy frekwencja na wyścigu przekracza 100 000, a podczas weekendu 300 000 kibiców. Tegoroczne wyniki są poniżej tych dwóch barier, ale sprzedano niewiele mniej biletów. Ciekawe jest to, że osoba Daniela Ricciardo nie powoduje wzrostu frekwencji. Nie widać też napływu kibiców z Nowej Zelandii.
Frekwencja na GP Australii Formuły 1 w latach 2014 – 2018
Sezon | Niedziela | Weekend |
---|---|---|
2014 | 100 500 | 314 900 |
2015 | 101 000 | 296 600 |
2016 | 90 200 | 272 300 |
2017 | 97 100 | 296 600 |
2018 | 94 500 | 295 000 |
Za frekwencję weekendową organizatorzy GP Australii uznają zsumowana liczbę kibiców, którzy pojawili się na torze od czwartku do niedzieli.
Rekord frekwencji podczas wyścigu Formuły 1 w Australii na torze Albert Park w Melbourne pochodzi z 2004 roku, gdy na trybunach w niedzielę pojawiło się 121 500 kibiców. Bardzo dobre wyniki notowano także w sezonach, gdy Mark Webber jeździł w ścisłej czołówce. Zwykle odkąd F1 zadebiutowała na tym obiekcie w połowie lat 90-tych, to frekwencja niedzielna przekraczała 100 000 kibiców, a weekendowa 300 000 osób. W sezonie 2016 zanotowano prawdopodobnie najsłabszą frekwencję na tym obiekcie. Nie jestem tego jednak w 100% pewny, gdyż nie dotarłem do pełnych danych dla wszystkich 23. wyścigów na tym torze.
Promotor wyścigu o GP Australii na torze Albert Park posiada umowę na organizację wyścigów F1 do końca 2023 roku. Wyścig ten jest w dużym stopniu dotowanych z pieniędzy publicznych, a szczegółowe koszty organizacji zeszłorocznej edycji przedstawiłem pod tym linkiem. Całkowity koszt organizacji GP Australii F1 w 2017 roku wyniósł 75,8 mln $, a wpływy z biletów i od sponsorów wyniosły 31,27 mln $, a więc samorząd dołożył brakujące 44,53 mln $. Koszty w przypadku tego wyścigu są bardzo duże, bo tor wymaga corocznych prac budowlanych, bo zdecydowana większość infrastruktury jest co roku przygotowywana tylko na czas zawodów F1.
Informacje o liczbie kibiców na wcześniejszych pojedynczych wyścigach F1 znajdziecie pod tagiem Kibice. Polecam podsumowanie wyników frekwencji na wszystkich torach Formuły 1 w całym sezonie 2017 znajdziecie pod tym linkiem.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: