Organizatorzy GP Chin 2018 na torze Shanghai International Circuit podsumowali tegoroczny wyścig Formuły 1. Są zadowoleni z frekwencji, ale najbardziej z planów i działań Liberty Media.
W opublikowanym po wyścigu komunikacie prasowym nie padła konkretna informacja na temat frekwencji. Podano tylko, że zwyczajowa frekwencja wynosi 150 000 kibiców podczas weekendu i 60 000 osób podczas niedzielnego wyścigu (Źródło). W sobotę pozostała bardzo niewielka ilość biletów tylko na jedną z trybun, reszta wejściówek na wyścig była wtedy sprzedana. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa: brak konkretnej informacji o frekwencji oznacza, że ta spadła i starają się to zakamuflować. W ostatnich latach weekendowa frekwencja na tym wyścigu przedstawiała się następująco: 2015 i 2017 rok – 145 000 kibiców, 2016 rok – 160 000 kibiców.
Tor Shanghai International Circuit w Chinach początkowo mieścił 200 000 kibiców, a pierwszy wyścig zanotował weekendową frekwencję na poziomie 260 000 osób. Potem liczba zainteresowanych osób spadła i od dłuższego czasu co roku trzydniowa frekwencja wynosi około 150 000 kibiców. Na torze zlikwidowano kilka trybun i w tej chwili jego pojemność wynosi 60 000 osób. Sama główna trybuna to 29 000 miejsc, a pozostali kibice mają miejsca na trybunach wokół zakończenia najdłuższej prostej na torze. Organizatorzy twierdzą, że F1 doczekała się wiernych lokalnych kibiców. Około 80% biletów ma być kupowana przez osoby regularnie odwiedzające tor podczas wyścigów Formuły 1. Widać na trybunach tego toru zawsze bardzo dużo flag, a to sugeruje że faktycznie tamtejsi kibice nie są przypadkowi, a od lat śledzą F1.
Dalsze plany Formuły 1 w Chinach
W zeszłym roku firma Juss Event, która pełni rolę promotora GP Chin podpisała nową trzyletnia umowę z F1 na wyścigi w latach 2018-2020 (szczegóły). Umowa jak na standardy panujące w F1 jest krótka, ale to był celowych ruch, bo Juss Event chce przekonać się, jakie zmiany w Formule 1 wprowadzi Liberty Media. Z informacji prasowej opublikowanej po tegorocznym wyścigu wynika, że współpraca z Liberty Media jest lepsza niż oczekiwali. LM dało promotorowi więcej praw komercyjnych co umożliwiło im poszukiwanie dodatkowych sponsorów i partnerów. Formuła 1 zorganizowała w czasie GP Chin promocyjną imprezę w centrum Szanghaju, aby dodatkowo zwiększyć zainteresowanie. Na samym torze także więcej się działo, przygotowano dodatkowe poza-wyścigowe atrakcje dla kibiców. Przed tym wyścigiem sześć razy w Szanghaju pojawiali się pracownicy Liberty Media w celu omówienia planów promocji i organizacji wyścigów. Za czasów Berniego Ecclestone’a w ogóle nie było takich wizyt, a cała promocja wyścigu spadała na barki promotora.
Liberty Media w tym roku podpisała kilka bardzo znaczących umów w Chinach. Kluczową jest umowa z publiczną telewizją China Central Television, przez co po kilku latach przerwy transmisje F1 wróciły do darmowych, ogólnodostępnych stacji. Podpisano także umowy z dwoma lokalnymi telewizjami. Formuła 1 porozumiała się także z chińskim gigantem Internetowym – Tencent na internetowe transmisje oraz promocję sportu. W połączeniu te umowy sprawiają, że F1 zyska w Chinach bardzo duży rozgłos, największy od momentu pierwszego wyścigu w tym kraju.
Liberty Media ma szersze plany związane z Chinami. Obecnie planują otwarcie tam swojego biura, aby jeszcze zwiększać popularność F1 w tym kraju. W tej chwili Formuła 1 ma tylko główne biuro w Londynie, a planowane jest także otwarcie oddziału w USA. Biorąc pod uwagę liczbę ludności Chin, to Formuła 1 ma tam ogromny potencjał do wzrostu.
Informacje o liczbie kibiców na wcześniejszych pojedynczych wyścigach F1 znajdziecie pod tagiem Kibice. Polecam podsumowanie wyników frekwencji na wszystkich torach Formuły 1 w całym sezonie 2017 znajdziecie pod tym linkiem.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: