Zapraszam na tradycyjne statystyczne podsumowanie wyścigu Formuły 1 z cyklu „Garść statystyk” po GP Belgii 2015 na torze Spa-Francorchamps. Dominują informacje o osiągnięciach Lewisa Hamiltona i Mercedesa. Ale jest także o jubileuszach Sebastiana Vettela, Ferrari oraz bardzo dobremu wynikowi Romaina Grosjeana.
Lewis Hamilton wygrał po raz drugi w Belgii, szósty w sezonie i 39 w karierze.
Hamilton stanął na podium po raz 80-ty. Tyle samo miejsce na podium zajmował Ayrton Senna, ale Brazylijczyk osiągnął taką liczbę w 158 wyścigach. Hamilton potrzebował jednego wyścigu więcej. Więcej podiów od nich mają tylko Fernando Alonso (97), Alain Prost (106) i Michael Schumacher (155).
Jeśli Hamilton wygra dwa najbliższe wyścigi to będzie miał identyczne statystyki, jak Senna: 41 zwycięstw w 161 startach.
Lewis Hamilton zanotował 10 Pole Position w sezonie i 48 w karierze. Zagwarantował sobie już nagrodę FIA Pole Position Trophy dla zdobywcy największej ilości PP w sezonie.
Hamilton zdobył Pole Position po raz szósty z rzędu. Nikt z obecnej stawki nie może pochwalić się takim wynikiem, chociaż kilku kierowców w historii F1 miało takie serie. Lepsi pod tym względem są tylko: Senna (8), Prost i Schumacher po 7 PP z rzędu. Ostatni raz serię sześciu PP z rzędu zanotował Schumacher na przełomie sezonów 2000 i 2001.
Hamilton do 19-tego wyścigu z rzędu startował z pierwszego rzędu. Lepszy jest tylko Ayrton Senna – 24 kolejne starty z pierwszego rzędu.
Nico Rosberg stanął na podium po raz 36 w karierze, czym wyrównał wynik Grahama Hilla. Obaj zajmują w tej klasyfikacji 22 miejsce.
Nico Rosberg zanotował 12 najszybsze okrążenie w karierze. Tyle samo mają ich Alberto Ascari, Jack Brabham, Rene Arnoux i Juan Pablo Montoya.
Kierowcy Mercedes siódmy raz w tym sezonie zanotowali dublet.
Jeden z kierowców Mercedesa zdobył punkty w 50 kolejnym wyścigu. Do rekordu Ferrari jeszcze daleko – 81 kolejnych wyścigów z punktami.
Sebastian Vettel nie zdobył punktów, tym samym na 21 wyścigach zakończyła się jego seria kolejnych eliminacji z punktami. Zabrakło mu sześciu wyścigów do wyrównania rekordu Kimiego Raikkonena.
Dla Vettela było to 150 Grand Prix. Zanotował w tym czasie 4 tytuły mistrzowskie, 41 zwycięstw, 73 podia i 45 Pole Position.
Dla Ferrari było to 900 Grand Prix. Zanotowali w tym czasie 223 zwycięstwa, 207 Pole Position i 232 najszybsze okrążenia. Warto wspomnieć, że za prawie 1/3 zwycięstw Ferrari odpowiada Michael Schumacher (72 w Ferrari).
Romain Grosjean zajął najniższy stopień podium. Ostatni raz był on na podium podczas GP USA 2013. To było również ostatnie podium dla Lotusa.
Romain Grosjean zanotował 10 podium w karierze. Jeszcze nie udało mu się wygrać wyścigu.
Zespół Force India zanotował najlepszy wynik wyścigu w sezonie (piąte miejsce), oraz najlepsze pole startowe (czwarte). Wszystko to zasługa Sergio Pereza.
Kimi Raikkonen ukończył wyścig na siódmym miejscu. Nigdy nie zajął tak słabej pozycji w GP Belgii, gdy dojechał do mety.
McLaren pobił rekord w ilości karnych miejsc na starcie wyścigu. Wynosi on teraz 105 miejsc w jednym Grand Prix.
McLaren po raz pierwszy od 1998 roku wyjechał z Belgii bez punktów.
Drugi raz z rzędu dystans wyścigu był skrócony o jedno okrążenie z uwagi na problemy na starcie.
Po wyścigu na Węgrzech Sebastian Vettel dogonił Fernando Alonso na czele klasyfikacji kierowców z największa ilością punktów w karierze – obaj mają ich po 1778. Co ciekawe po GP Belgii nic się nie zmieniło, bo żaden z nich nie punktował. Goni ich Lewis Hamilton, który ma już 1713 punktów.
Statystyczne podsumowania poprzednich wyścigów znajdują się TUTAJ.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: