Po wielu tygodniach plotek wreszcie ogłoszono, że George Russell od 2022 roku będzie kierowcą Mercedesa, gdzie zastąpi Valtteriego Bottasa. Co angaż Russella oznacza dla Mercedesa i jak prognozuję jego pojedynek z Lewisem Hamiltonem?
Mercedes wszystko rozegrał zgodnie z planem, tak aby wyszło elegancko. Najpierw Bottas podpisał kontrakt z Alfą Romeo i został przez Mercedesa pożegnany, a kolejnego dnia ogłoszono, że jego następcą zostanie George Russell. Brytyjczyk podpisał wieloletnią umowę, nie podano jej długości. Russell jest wychowankiem Mercedesa, od wielu lat jest związany z nimi kontraktem, więc tutaj nie było żadnych problemów, aby się porozumieć. Opierając się o nieoficjalne informacje, to Mercedes decyzję o takiej roszadzie podjął wiele tygodni temu. Czekali z ogłoszeniem, aż Bottas potwierdzi swoją nową umowę. Wszystko rozegrali zgodnie z korporacyjnymi zasadami. W komunikacie Mercedesa na temat zatrudnienia Russella najpierw jest zamieszczona wypowiedź Bottasa.
Mercedes wrócił do F1 z fabrycznym zespołem w 2010 roku i mieli w tym czasie zaledwie pięciu kierowców: Nico Rosberg, Michael Schumacher, Lewis Hamilton, Valtteri Bottas i George Russell. Zdecydowanie stawiają na stabilizację. Dodatkowo warto zauważyć, że Rosberg, Bottas i Russell trafili tam bezpośrednio z Williamsa, gdzie zadebiutowali w F1 i spędzili kilka lat. Poza tym zatrudnili dwie uznane gwiazdy: Schumacher i Hamilton.
Przypominam, że Lewis Hamilton kilka tygodni temu podpisał umowę, która będzie obowiązywać do końca 2023 roku. Biorąc pod uwagę jego wiek, liczbę startów w Formule 1 oraz wiele zajęć poza sportem, to prawdopodobnie będzie jego ostatni kontrakt. Dlatego Mercedes musiał myśleć długoterminowo i obok niego mieć zawodnika, który w przyszłości może stać się nowym liderem. Jeśli Russell podoła tej roli, to zostanie w zespole z Brackley na kilka lat. Jeśli okaże się, że jednak jego forma w topowym zespole jest rozczarowująca, to Mercedes będzie miał czas i możliwości, aby znaleźć innego następcę dla Hamiltona z najwyższej półki. Z perspektywy Mercedesa jest to niemal idealna para zawodników. Napisałem niemal, bo obaj są Brytyjczykami, a zespoły zwykle chcą mieć kierowców z różnych krajów, bo to pomaga w marketingu. Hamilton jest znany na całym świecie, więc w tym przypadku nie będzie to istotnym problemem.
Russell miał dołączyć do Mercedesa już na sezon 2021, ale plan posypał się przez powrót Fernando Alonso. Bottas negocjował wtedy z zespołem Renault / Alpine, a wtedy w Mercedesie zrobiłoby się wolne miejsce.
Jak prognozuję rywalizację Hamiltona z Russellem w Mercedesie?
Valtteri Bottas nie był prawdziwym rywalem dla Lewisa Hamiltona. Fin to wolniejszy kierowca, który tylko okazjonalnie był w stanie pokonywać Hamiltona. Gdy Mercedes dominował, to mieli równe szanse, ale Bottas zawsze szybko z takiej rywalizacji odpadał. Gdy Mercedes miał realnego zewnętrznego konkurenta, to Bottas pełnił rolę numeru dwa, z której się dobrze wywiązywał. Hamilton w swojej karierze miał trzech bardzo mocnych zespołowych partnerów: Alonso, Button i Rosberg. Z dwoma z nich toczył dużą wewnętrzną rywalizację, która podzieliła zespół. Jego dwaj pozostali partnerzy: Kovalainen i Bottas byli słabsi, więc realnej rywalizacji nie było. Zobaczymy, do której grupy zaliczy się Russell.
George Russell to bardzo duży talent o czym świadczą wyniki z niższych serii, a także dominacja nad zespołowymi partnerami w F1. Jest to jeden z kierowców, do których powinna należeć przyszłość w Formule 1. Pokazał również zastępując w GP Sakhiru 2020 Hamiltona, że radzi sobie z presją jazdy w topowym zespole. Natomiast wciąż przy nim jest kilka znaków zapytania. Jego zespołowi partnerzy w F1 byli słabsi, więc fakt że regularnie z nimi wygrywa w kwalifikacjach nie robi aż takiego wrażenia. W wyścigach często traci pozycje na starcie, a także przytrafiają mu się drobne błędy. Określenie „Mr Saturday” bardzo dobrze do niego teraz pasuje. Oczywiście cały czas jest młody i swoją optymalną formę dopiero osiągnie. Współcześnie widać np. po Verstappenie, który od początku w F1 był szybki, ale także popełniał błędy. Dopiero po pięciu, sześciu latach stał się kompletnym kierowcą w F1. Russell wciąż będzie na fali wznoszącej, więc najlepsze z jego strony dopiero zobaczymy.
Lewis Hamilton pobił większość rekordów F1, ma ogromne doświadczenie, rywalizował z wieloma świetnymi kierowcami. W Mercedesie jeździ od wielu lat, jest liderem tego zespołu i wszystko wskazuje na to, że również po zakończeniu kariery pozostanie ich ambasadorem. Hamilton jednak jest już w takim wieku, że jego forma zacznie spadać. Naturalnie z powodu upływu lat, a także sportowego wypalenia po 15 sezonach w F1. W historii mieliśmy wiele połączeń bardzo doświadczonego kierowcy z młodym talentem. Scenariusze są dwa: doświadczony szybko dominuje młodego, albo młody podejmuje rywalizację i ostatecznie wychodzi z niej zwycięsko. W ostatnich latach scenariusz numer dwa mieliśmy w Ferrari, gdzie Leclerc pokonał Vettela, mimo że ten był początkowo jasno stawiany w roli numeru jeden. Z drugiej strony mieliśmy przykład McLarena, gdzie Vandoorne został zdominowany przez Alonso i musiał odejść z F1. Nowy partner na pewno sprawi, że Hamilton zyska dodatkową motywację i bardziej przyłoży się do przygotowań z zespołem.
Mercedes doskonale pamięta otwarty konflikt Hamiltona z Rosbergiem i nie będą chcieli powtórki. Szczególnie, że w 2022 roku na pewno dojdzie do zmiany układu sił i Mercedes może zapomnieć o bezpiecznej przewadze nad rywalami. Bardziej trzeba nastawiać się, że spadną w układzie sił. W takim scenariuszu dwaj kierowcy walczący ze sobą to przepis na stratę punktów dla zespołu, a więc i pozycji w klasyfikacji. Kierowcy będą mieć równe szanse, ale w razie takiej potrzeby priorytet dostanie Hamilton. Russell będzie musiał sobie wyrobić pozycję wygrywaniem z Hamiltonem. Inaczej stopniowo będzie spychany przez niego w cień.
Osobiście spodziewam się, że Russell nawiąże dość wyrównaną rywalizację z Hamiltonem w kwalifikacjach. Przewaga jednego z nich na koniec sezonu w tym pojedynku będzie niewielka. W wyścigach to Hamilton będzie częściej finiszował na wyższych pozycjach i pokona Russella. Będzie to jednak mniejsza przewaga niż nad Bottasem. Jeżeli nowy bolid Mercedesa będzie rozczarowujący, to motywacja Hamiltona spadnie i wtedy otworzy się realna szansa dla Russella, aby częściej wygrywać i wcześniej przejąć rolę lidera. Jeżeli Mercedes będzie się bił o mistrzostwo, to Hamilton szybko powinien zbudować sobie przewagę, co doprowadzi do zrobienia z Russella pomocnika.
Pełne składy zespołów F1 na sezon 2022 wraz z długościami poszczególnych kontraktów znajdziecie pod tym linkiem.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: