Gerard Lopez wreszcie ustosunkował się do pojawiających się w mediach informacji o problemach finansowych zespołu. Ostatnio niemiecki serwis motorsport-total.com podał, że Lotus ma 120 mln euro długo. Co na to Lopez? W wywiadzie dla autosportu powiedział: „ze 120-milionowego długu zapisanego w Rejestrze Firm, 90 milionów to nie prawdziwe zadłużenie, a pożyczki udzielone stajni przez jej udziałowca”. Czyli zespół ma 30 mln euro długu, a 90 milionów to pieniądze Lopeza, które włożył w zespół w formie pożyczek. Lopez powiedział, że w fabryce dokonano wielu inwestycji: symulator wyścigowy, hamownia dla skrzyni biegów, ulepszenie tunelu aerodynamicznego. W zeszłym roku Lotus zanotował potężną stratę 86 mln $, to inwestycje były jej przyczyną. Jest to logiczne wytłumaczenie. Widać pozytywne efekty, odkąd Lopez przejął zespół. Zmodernizował fabrykę, bolid stał się konkurencyjny, zdobyli wielu nowych sponsorów. Ale jest wciąż kilka znaków zapytania. Jakich? O tym w rozwinięciu.
Zespół ma sporo sponsorów, ale wciąż nie pozyskał dużego, strategicznego sponsora. Pojawiało się sporo plotek na ten temat, ale nic na razie z tego nie wyszło.
Co z ogłoszoną 2 miesiące temu umową z Infinity Racing Partners Limited? Okazało się, że nie jest jeszcze podpisana. Podobno wciąż trwają negocjacje. To będzie kluczowa rzecz dla dalszej przyszłości zespołu. Jeśli uda się ją podpisać, to finanse zespołu będą zabezpieczone.
Co z Raikkonenem? Zostanie w zespole, czy przejdzie do Red Bulla, lub Ferrari? To jest ściśle związane z finansami w zespole. Jeśli szybko je zabezpieczą to Kimi zostanie. Dwa wyżej wymienione zespoły, są w stanie płacić mu dużo więcej. Ale Kimiemu widać, że podoba się w Lotusie i jeśli spełnią jego wymagania to zostanie.
Perspektywy dla zespołu są dobre. Ale wystarczy, że umowa z Infinity nie wypali, to zaczną się problemy. Bo z tak sporym budżetem – 190 mln $ w zeszłym roku, Lopez musi dopłacać sporo pieniędzy aby go pokrywać. Na ile starczy mu pieniędzy i ochoty – nie wiadomo. Widać to po miliarderach inwestujących w kluby piłkarskie. Jedni zostają na wiele lat, a inni potrafią z dnia na dzień drastycznie okroić budżet. Oby w tym przypadku wszystko potoczyło się dobrze.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: